Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 7
Użytkownicy Online: ksdani
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
+L kolejka 15 |
Plus Liga 17.01 MKS Ślepsk Malow Suwałki - Asseco Resovia Rzeszów 3:1 (25:19, 25:21, 20:25, 25:21) MVP: Bołądź - Staty
Indykpol AZS Olsztyn - Aluron Virtu CMC Zawiercie 1:3 (25:23, 23:25, 21:25, 21:25) MVP: Bociek - Staty
18.01 MKS Będzin - GA ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (25:17, 25:23, 28:30, 25:19) - Staty
Verva ONICO Warszawa - BKS Visła Bydgoszcz 3:0 (25:16, 25:20, 25:23) MVP: Wojtaszek - Staty
19.01 Cerrad Enea Czarni Radom - Trefl Gdańsk 3:2(25:22, 21:25, 22:25, 25:21, 15:12) MVP: Sander - Staty
GKS Katowice - PGE Skra Bełchatów 0:3 (18:25, 17:25, 17:25) MVP: Łomacz - Staty
05.02 Cuprum Lubin - Jastrzębski Węgiel
=============================
LMM
18.01 Zenit KAZAN - Jastrzębski Wegiel 2:3 (25:18, 16:25, 25:20, 22:25, 14:16) - Staty
| ksdani dnia 17/01/2020 ·
211395 Komentarzy · 666 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 18/01/2020
Z MKS-em Będzin o komplet punktów
Intensywny tydzień siatkarzy ZAKSY trwa, w środę nasz zespół wywalczył awans do półfinałów Pucharu Polski, a już w sobotę podopieczni Nikoli Grbicia wrócą na parkiety PlusLigi. W konfrontacji z przedostatnim w ligowej tabeli MKS-em Będzin nasz zespół będzie faworytem.
Podopieczni Nikoli Grbicia w bardzo dobrym stylu rozpoczęli nowy rok, kędzierzynianie bez straty seta pokonali BKS Visłę Bydgoszcz, kończąc tym samym pierwszą fazę rundy zasadniczej jako zwycięzca. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle na 13 rozegranych spotkań, wygrała 12 meczów. Taki rezultat pozwolił naszej drużynie zgromadzić dorobek 36 punktów. Nasz najbliższy rywal to 13. zespół klasyfikacji, będzinianie z bilansem 3 zwycięstw i 10 porażek przy 7 punktach minimalnie wyprzedzają zamykający zestawienie zespół z Bydgoszczy. Bez wątpienia oczekiwania będzinian przed sezonem był większe i w rundzie rewanżowej podopieczni Jakuba Bednaruka zechcą poprawić swoją sytuację.
W ten weekend rozpoczynamy rundę rewanżową, w pierwszym meczu Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie pozwoliła rywalom ugrać choćby seta. To był mocny start kędzierzynian w nowym sezonie ligowym. Liderem pod względem zdobyczy punktowych był Łukasz Kaczmarek (14 oczek), największym wsparciem dla naszego atakującego był Aleksander Śliwka. Wyróżnienie MVP trafiło natomiast do niezawodnie rozrzucającego blok przeciwników naszego kapitana - Bena Toniuttiego. Będzinianie mieli swoje szanse, doprowadzając do końcówek rozstrzyganych na przewagi, w decydujących fragmentach zaowocowało doświadczenie kędzierzynian. Najwięcej problemów sprawił naszej drużynie Dawid Dryja. Zarówno ZAKSA, jak i MKS to nieco inne zespoły niż drużyny z początku sezonu.
Przerwę w zmaganiach ligowych podopieczni Jakuba Bednaruka wykorzystali na rozgrywanie spotkań towarzyskich, w meczu kontrolnym z Jastrzębskim Węglem MKS wygrał 3:2. ZAKSA nieco szybciej wróciła do ligowego rytmu. Ze względu na zaległe spotkanie z BKS-em Bydgoszcz kędzierzynianie rozpoczęli ten rok mocnym akcentem, rozgrywając spotkania co trzy dni. Kolejnym udany występem mistrzów Polski był ćwierćfinał Pucharu Polski i wygrana 3:0 z I-ligowym BBTS-em Bielsko-Biała. W tych meczach Nikola Grbić pozwolił sobie na nieco większe rotacje w składzie, na boisku pojawił się wracający do gry po urazie Piotr Łukasik, z dobrej strony w pełnym wymiarze zaprezentował się również wybrany MVP środowego spotkania Simone Parodi czy rozgrywający w niedzielę cały mecz Przemysław Stępień. Regularnością w ataku niezmiennie imponują również Arpad Baroti czy Kamil Semeniuk.
Celem naszego zespołu przed meczem w Sosnowcu jest zwycięstwo i zgarnięcie kompletu punktów, bez wątpienia mistrz Polski jest faworytem sobotniego starcia, czy będzinianie zdołają nawiązać walkę przekonamy się niebawem. Mecz 15. kolejki pomiędzy Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, a MKS-em Będzin zaplanowano na sobotę, 18 stycznia. Spotkanie rozpocznie się o godz. 17:30, transmisję z rywalizacji przeprowadzi telewizja Polsat Sport Extra.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle- Biuro Prasowe |
dnia 19/01/2020
Udany rewanż MKS-u, potknięcie ZAKSY
Mecz 15. kolejki PlusLigi nie ułożył się po myśli siatkarzy Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Serię zwycięstw mistrzów Polski przerwał MKS Będzin, rewanżując się naszej drużynie za porażkę w pierwszej fazie rundy zasadniczej.
Spotkanie w Sosnowcu skutecznym atakiem ze środka rozpoczęli kędzierzynianie, na odpowiedź gospodarzy nie musieliśmy długo czekać. Przy utrzymującej się grze na styku na lewym skrzydle nie mylił się Kamil Semeniuk (6:7). Dość niespodziewanie jako pierwsi wyższą przewagę wypracowali podopieczni Jakuba Bednaruka, serię punktową MKS Będzin zawdzięczał regularności Rafała Sobańskiego w polu serwisowym. Kiedy dystans wzrósł do czterech punktów (12:8) Nikola Grbić postanowił przerwać grę. Po wznowieniu rywalizacji skutecznym atakiem w polu rywali zameldował się Arpad Baroti, nasz atakujący nie miał problemu z omijaniem bloku rywali. MKS nie zwalniał jednak tempa, kolejne zagrania duetu Faryna/Sossenheimer sprzyjały będzinianom zarówno w zagraniach z pierwszej akcji, jak i w kontratakach. I tak w końcówce seta rywale prowadzili 17:11. W tej części spotkania nasz trener postanowił wprowadzić do gry Davida Smitha i Piotra Łukasika. Amerykański środkowy pocelował rywali swoim serwisem, czujność w bloku naszego zespołu również zaowocowała i dystans nieco stopniał (19:14). Tym razem to Jakub Bednaruk przywołał swoich podopiecznych do siebie, w kluczowej fazie seta gospodarzy nie zawodził atakujący z ponad 70% skutecznością zagrań Sossenheimer i to MKS Będzin wygrywając 25:17 objął prowadzenie w meczu.
Kolejną odsłonę Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle rozpoczęła mocnym akcentem. Wyciągając wnioski z poprzedniej partii nasz zespół nie pozwolił tak szybko uciec rywalom. Znakomity start mistrzom Polski zagwarantował Arpad Baroti, seria silnych zagrywek naszego atakującego dała ZAKSIE prowadzenie 7:2. Problemy z odbiorem zagrywki miał David Sossenhemer. Po przerwie na żądanie Jakuba Bednaruka miejscowi zdołali się przełamać. Waleczny zespół z Będzina szukał swoich szans w kontratakach, a cierpliwość pozwoliła im zniwelować straty (6:10, 8:11, 10:11). Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, nasz zespół kolejno odzyskiwał i tracił kilkupunktową zaliczkę (12:16, 16:17). MKS-u Będzin z rytmu nie wybiła przerwa na żądanie Nikoli Grbicia, rywale grali cierpliwie, podczas gdy nasz zespół nie ustrzegł się błędów własnych. Po zerwanym ataku w wykonaniu Piotra Łukasika nasz trener postanowił wrócić do ustawienia z Simone Parodim i Krzysztofem Rejno, z którymi rozpoczynaliśmy spotkanie. Punktowy serwis Pająka i blok na Semeniuku postawiły nasz zespół w trudnej sytuacji (21:18). Nasz skrzydłowy zrehabilitował się za to potknięcie, przerywając serię przeciwnika. Przy kolejnych atakach Kamila Semeniuka i błędzie na skrzydle Rafała Sobańskiego wydawać się mogło, że uratujemy tę partię (23:22). Remis zapewnił ZAKSIE atak Barotiego z przechodzącej piłki, niestety w kluczowej akcji nasz zawodnik popełnił błąd (25:23).
Podobnie jak drugi set również kolejna odsłona rozpoczęła się po myśli mistrzów Polski. Sprytnie blok przeciwnika omijał Simone Parodi (1:3). Kiedy gra nieco się wyrównała, a Arpad Baroti stracił nieco na skuteczności nasz trener postanowił desygnować do gry Filipa Grygla. Młody atakujący Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle dość szybko zameldował się cennym atakiem. Na lewym skrzydle szans nie marnował Simone Parodi i odzyskaliśmy minimalną zaliczkę, prowadząc 11:10. W tej części spotkania nie brakowało dłuższych wymian, w tych sporo problemów sprawiał nam Rafał Faryna. Przy wymianie sił w ataku to kędzierzynianie utrzymywali jednopunktową zaliczkę (15:14). Seria błędów własnych po naszej stronie siatki i dłuższe wymiany sprzyjające gospodarzom postawiły nasz zespół w trudnej sytuacji (18:15). Nikola Grbić dość mocno rotował składem, na boisku pojawili się jeszcze Sebastian Warda i Przemysław Stępień. Nie wybiło to z rytmu gospodarzy, którzy po skutecznym bloku Sobańskiego prowadzili 19:15. Sygnał do ataku naszej drużynie dał Kamil Semeniuk, to właśnie pojawienie się przyjmującego ZAKSY w polu serwisowym było momentem zwrotnym w tej części meczu. Asy serwisowe i odrzucające rywali od siatki zagrania dały naszej drużynie upragniony remis (19:19). W ataku nie mylił się Filip Grygiel, Kamil Semeniuk punktował również blokiem i to mistrzowie Polski byli o krok dalej, kolejno prowadząc 23:22, 25:24. Waleczni miejscowi odpowiadali naszej drużynie atakami Faryny. Podopieczni Jakuba Bednaruka mieli w górze nawet piłkę meczową, czujna gra w bloku i 100%-skuteczność Kamila Semeniuka pozwoliły nam odwrócić sytuację. Formalności dopełnił David Smith i wygrywając 30:28 pozostaliśmy w grze.
Po wyrównanym początku czwartego seta (4:4), nie ustrzegliśmy się błędów własnych i również w tym secie MKS nieco nam uciekł. Czujna gra w bloku uspokoiła grę (7:7). Przy zmienności sytuacji podopieczni Jakuba Bednaruka zdołali ponownie nam uciec (11:8). Reagując na sytuację Nikola Grbić najpierw przerwał grę, po chwili w miejsce Simone Parodiego desygnując do gry Piotra Łukasika. Wracający do gry po dłuższej przerwie zawodnik w swojej pierwszej próbie nie ustrzegł się błędu. Będzinianie wykorzystywali szanse w kontrach, gdzie szans nie marnował Rafał Sobański i dystans wzrósł do pięciu punktów (13:8). Niestety gospodarze nie zwalniali tempa, do zagrań w ataku punktowy serwis dodał jeszcze Sobański, po chwili asem serwisowym popisał się Ratajczak (18:10). Sytuacja naszego zespołu była jeszcze trudniejsza niż w odsłonie wcześniejszej, tym bardziej, że rywale podbijali zagrania mistrzów Polski, wykorzystując szanse w kontrach. Sytuację ZAKSY nieco poprawiły punktowe ataki Grygla i Wiśniewskiego (20:14). Nasz zespół walczył do ostatniej piłki, przy zagrywkach Łukasza Wiśniewskiego uaktywniliśmy się jeszcze w bloku (23:18). Niestety to nie wystarczyło do odwrócenia losów meczu, spotkanie zakończył atak Faryny (25:19).
MKS Będzin - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (25:17, 25:23, 28:30, 25:19)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle- Biuro Prasowe |
dnia 19/01/2020
CO ZA MECZ!!! Kazań zdobyty! Od 9:14 do 16:14 w tie-breaku!
W zaległym meczu pierwszej kolejki Ligi Mistrzów nasz zespół po pasjonującym meczu pokonał 3:2 jedną z najlepszych drużyn na świecie - Zenit Kazań. W decydującym secie nasza drużyna obroniła aż pięć piłek meczowych!
O tym spotkaniu będzie się jeszcze długo rozprawiać. Nasza drużyna jechała do Kazania bezpośrednio po niespodziewanej porażce w ćwierćfinale Pucharu Polski przed własną publicznością z Treflem Gdańsk 2:3. W stolicy Tatarstanu ekipa dowodzona przez trenera Slobodana Kovacia zareagowała jednak na środową wpadkę w najlepszy z możliwych sposobów.
Jastrzębski Węgiel nieźle wszedł w sobotni mecz i do połowy premierowej odsłony prowadził wyrównany bój z utytułowanym rywalem. Znakomita postawa Francuza Earvina N`Gapetha w obronie i ataku sprawiła jednak, że musieliśmy uznać wyższość ekipy ze stolicy Tatarstanu (25:18).
W drugiej partii nasz zespół wziął w sprawy w swoje ręce i od początku wywarł ogromną presję na sześciokrotnym zdobywcy Ligi Mistrzów. Prym w naszych szeregach w tej części spotkania wiedli Jurij Gladyr oraz Dawid Konarski. Efektem tego była gładka wygrana z siatkarskim potentatem do 16!
Taki obrót spraw na tyle podrażnił rosyjskiego "niedźwiedzia", że w trzecim secie Zenit mocno dał nam się we znaki. Ton w grze Rosjan nadawał Maksim Michajłow, zaś w końcówce seta zagrywką rozbił nasz zespół "zadaniowiec" Andriej Sumarczewski (25:20).
Na czwartego seta trener Slobodan Kovać pozostawił na placu gry Jakuba Buckiego (wcześniej zastąpił Konarskiego) oraz Juliena Lyneela (zmienił Christiana Fromma). I jak się okazało, to ten duet mocno przyczynił się do sensacyjnego triumfu naszej drużyny w Kazaniu. Jastrzębski Węgiel przegrywał już w tej partii 11:14, ale wówczas zaczął funkcjonować nasz blok, z którym nie mógł sobie poradzić Cwetan Sokołow, zaś Nr17;Gapeth zaczął wreszcie mylić się w ataku. Pomarańczowi poszli za ciosem i - zwyciężając w czwartym secie do 22 - doprowadzili do tie-breaka!
Ten miał już swoją osobną, jakże dramatyczną i wręcz nieprawdopodobną historię. Najpierw bowiem prowadziliśmy 6:4, by później oddać inicjatywę wicemistrzom Rosji. I kiedy wydawało się, że to oni wyjdą jednak obronną ręką z tego szaleńczego spotkania, wówczas nastąpił niesamowity pościg naszego zespołu za rywalem. Przy zagrywce świetnie serwującego Buckiego obroniliśmy pięć piłek meczowych i odwróciliśmy losy seta i całego meczu na swoją korzyść. Od stanu 9:14 Zenit, jedna z najlepszych drużyn na świecie, nie zdobyła punktu, natomiast Pomarańczowi wywalczyli ich siedem i odnieśli wielką wiktorię na bodaj jednym z najtrudniejszych siatkarskich terenów na świecie.
Po tym spotkaniu Jastrzębski Węgiel z ośmioma punktami na koncie pozostaje liderem grupy C Ligi Mistrzów.
Fenomenalna sprawa! Brawo zespół, brawo sztab!
Zenit Kazań - Jastrzębski Węgiel 2:3 (25:18, 16:25, 25:20, 22:25, 14:16)
Zenit Kazań: Sokołow, Butko, Wolwicz, Lichoszerstow, Nr17;Gapeth, Michajłow, Gołubiew (libero) oraz Surmaczewski, Alekno, Zemczenok, Samojlenko, Krotkow, Kononow
Jastrzębski Węgiel: Konarski, Kampa, Vigrass, Gladyr, Fromm, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Bucki, Lyneel
Jastrzębski Węgiel- Biuro Prasowe |
dnia 19/01/2020
"Valentin Golubev, libero Zenita Kazana: rNie mogliśmy tego zrobić, po prostu zrobić tego ostatniego kroku. Być może świętowaliśmy nasze zwycięstwo zbyt wcześnie. To była pierwsza taka sytuacja w mojej karierze. r1; |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|