Siatkowka, komentarze, wyniki, wiadomosci
 
Komentuj!
Ostatnie Artykuły
TL 22/23
+L 22/23
+L 21/22
TL 21/22
TL 23/24
Newsy- kategorie
Reprezentacja Seniorek
Reprezentacja Seniorów
Reprezentacje Młodzież.
Siatkówka plażowa
Europejskie Puchary
Orlen Liga
Plus Liga
Ligi zagraniczne
Serie A Kobiet
Serie A
Superliga Brazylia
Informacje
Serie A - K 17/18
Serie A - M 17/18
SUPERLIGA - K 17/18
SUPERLIGA - M 17/18
SUPERLIGA Ros. 17/18
LIGUE A - K 17/18
LIGUE A - M 17/18
Bundesliga K 17/18
Bundesliga M 15/16
EthiasVolleyLeague (BE)
Term. LM 15/16
Wyniki-Tab. 16/17
Składy16/17
Term-Wyn. 17/18
Składy 16/17
Trening ZAKSY Prezentacja Olsztyna
Wystawa Herosów
MM Volleyball Camp Olsztyn
MM Volleyball Camp Warszawa
SWT 2012 Stare Jabłonki
Memoriał Agaty 1
Memoriał Agaty 2
Memoriał Agaty 3
Memoriał Agaty 4
Memoriał Agaty 5
Memoriał Agaty 6
Memoriał Agaty 7
Mem. Ambroziaka cz.1
Mem. Ambroziaka cz. 2
Mem. Ambroziaka cz.3
Gwardia Cup 2012 cz.1
Gwardia Cup 2012 cz.2
Gwardia Cup 2012 cz.3
Zaksa - Izmir 28.09.12
Impel - Tauron 17/11/12
Andrea w Krakowie
AGH Galeco - Chemik
Siódemka - Tauron 12/01/13
Impel - Muszyna 1
Impel - Muszyna 2
PP 2013
Impel - Piła 06.10.13

Klasyfikacja
Plus Liga 13/14
Plus Liga 14/15
Orlen Liga 12/13
OrlenLiga 13/14
OrlenLiga 14/15
IO Rio 2016
2011/2012
+L Term/Reg/Wyniki 14-15
+L Składy 2014/2015
OL Składy 2014/2015
OL Terminarz-Wyniki 14/15
OL Wyniki-Tabele 2012/2013
OLTerminarz 2012/2013
OL Składy 2012/2013
Puchar Polski K 2012/2013
1 liga K PlayOff-PlayOut
Składy 2013/2014
Terminarz-Wyniki 13/14
Puchar Polski 2012/2013

Serie A - K 14/15
Użytkowników Online
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 416
Najnowszy Użytkownik: Marleen
Wywiady: Zaczynamy od .. Julity .. + ... ;)
Różne Julita Molenda: "Moim marzeniem jest regularna gra w TAURON Lidze"

Młoda przyjmująca po sezonie spędzonym w pierwszej lidze wróciła do siatkarskiej ekstraklasy. Co przez rok się u niej zmieniło i jak wyobraża sobie najbliższe rozgrywki? Odpowiedź znajdziecie w poniższym wywiadzie.

Co przez rok działo się u Julity Molendy? Czy śledziłaś sytuację klubów w ekstraklasie?

- Przez ostatni rok wydarzyło się naprawdę wiele. Najważniejsze jest jednak to, że spełniłam cel, który założyłam sobie przed sezonem, a mianowicie większą ilość występów na boisku. Dzięki temu mogłam popracować nad elementami, które da się wyszkolić tylko podczas gry. Poza sportowymi aspektami była to także dla mnie osobiście duża zmiana. Pierwszy raz wyprowadziłam się z rodzinnego domu. Na pewno nauczyło mnie to samodzielności ;) Oczywiście śledziłam wyniki meczów, wtedy jeszcze w LSK, na kilku udało mi się nawet być.

Jak myślisz, jak będzie wyglądała współpraca z włoskim szkoleniowcem i sztabem?

- Z tego co udało mi się dowiedzieć, trener Marchesi lubi współpracować z młodymi zawodniczkami, więc mam nadzieję, że będzie to dla mnie szansa na pokazanie się, a także podszkolenie elementów technicznych. Zresztą z każdym trenerem trzeba dawać z siebie 110%, wykonywać jak najlepiej jego polecenia i pokazać, że zasługuje się na miejsce w "szóstce". Ale tak naprawdę o efektach naszej współpracy będziemy mogli porozmawiać po przepracowanym pierwszym sezonie.

Jakie są Twoje oczekiwania na zbliżające się rozgrywki 20/21?

- Przede wszystkim regularna gra na parkiecie. Liczę na to, że będziemy waleczną drużyną i będziemy starały osiągną się jak najlepszy wynik.

Czy wiesz, że przed sezonem 2020/2021 czeka Was jeszcze Letnia Liga. Jakie jest Twoje zdanie na temat gry na piasku?

- Myślę, że po przerwie, jaką zafundował nam wirus, powrót do rywalizacji, niezależnie w jakiej postaci, nigdy nie zaszkodzi. Mnie się pomysł z grą na piasku podoba, mogę zdradzić, że nawet będę jedną z zawodniczek reprezentujących Radomkę.

Jakie są Twoje marzenia, cele na przyszłośc?

- Można być zdziwionym, ale w moim słowniku nie ma słowa MARZENIE. Cel i marzenie to u mnie synonimy, bo jeśli coś sobie założę, to dążę do tego, za wszelką cenę staram się to spełnić. Muszę powiedzieć, że przyzwyczaiłam się do dużej ilości gry, do czasu na boisku. Taka rola mi odpowiada i nie będę chciała z tego zrezygnować. Najważniejsze żeby było zdrowie i zero kontuzji. Takim celem niesportowym jest zwiedzanie kolejnych miejsc na świecie.

Jak spędzasz wolny czas?

- Jak każda zawodniczka, w miarę możliwości, staram się spędzać go aktywnie. Domowe treningi, jazda na rowerze, długie wieczorne spacery itp. Postanowiłam też poprawić nawyki żywieniowe i zgłębić wiedzę na ten temat. Dlaczego? Myślę, że jest to nieodzowna część każdego sportowca, który myśli o sporcie na poważnie.

Radomka Radom- Biuro Prasowe
ksdani dnia 14/06/2020 · 211364 Komentarzy · 732 Czytań · Drukuj

Komentarze
ksdani dnia 14/06/2020
Jennings Franciskovic, nowy siatkarz PGE Skry: To dla mnie wielka rzecz


- Jestem typem gracza, który lubi wygrywać, bez względu na to czy gram. Najważniejsze, by drużyna osiągała duże rezultaty i to się dla mnie liczy - mówi Jennings Franciskovic, nowy rozgrywający PGE Skry Bełchatów. Zapraszamy na wywiad z Amerykaninem.

Co oznacza dla ciebie transfer do takiego zespołu, jak PGE Skra?
Jennings Franciskovic: - Transfer do PGE Skry to wielka rzecz w mojej karierze. Jestem bardzo podekscytowany, że będę mógł grać w kolejnej tak silnej europejskiej drużynie i przede wszystkim w tak poukładanym klubie.

Jakim jesteś siatkarzem?
- Jestem typem gracza, który lubi wygrywać, bez względu na to czy jestem na boisku. Najważniejsze, by drużyna osiągała duże rezultaty i to się dla mnie liczy. Nie należę do najgłośniejszych siatkarzy, ale staram się doceniać każdy moment spędzony na boisku.

Rozgrywający to jedna z najważniejszych pozycji na boisku. Lubisz brać odpowiedzialność za grę drużyny?
- To zdecydowanie pozycja dla mnie. Lubię strategię, która jest kluczowa dla rozgrywającego i tę swobodę, wolność prania. W innym wypadku trudno by mi się grało.

Znasz Grzegorza Łomacza, drugiego z rozgrywających PGE Skry?
- Osobiście jeszcze nie, ale widziałem jego grę podczas meczów międzynarodowych. Uważam, że od każdego, z kim się gra, można się czegoś nauczyć. Dlatego cieszę się, że wkrótce się poznamy, a przy tym będziemy się uzupełniać i rywalizować.

A innych graczy PGE Skry?
- Wiele jeszcze o nich nie wiem, ale zdecydowanie patrząc na potencjał drużyny, uważam, że będzie to znakomity zespół na przyszły sezon.

A jaki jesteś prywatnie?
- Jestem trochę wycofany do czasu, aż dam się poznać. Na boisku lubię rywalizować, ale poza nim nie jestem już aż tak wymagający. Bardzo lubię naturę i grać na gitarze.

Grałeś w wielu pięknych miejscach: w Kalifornii, na Hawajach, w Weronie, Modenie... Które z tych miejsc zapamiętałeś najlepiej?
- Zdecydowanie Hawaje. To po prostu raj, dla tego nauka i gra w siatkówkę w tym miejscu to było marzenie. Spędziłem tam sporo czasu i z pewnością traktuję Hawaje jako mój drugi dom.

A wiesz coś o Polsce?
- Jeszcze za dużo nie. Trochę opowiadali mi tylko moi polscy znajomi, z którymi miałem okazję grać, czyli Bartek Bednorz i Bartłomiej Kluth. Mówili, że jest bardzo zimno, ale to jednocześnie znakomite miejsce, by grać w siatkówkę.

Znasz historię naszego klubu?
- Słyszałem o historii PGE Skry i wiem, że jest bardzo bogata w sukcesy. Powiem więcej: o klubach, o których wiem, o bełchatowskim nasłuchałem się najlepszych opinii!

Więc pewnie nie możesz doczekać się pierwszego treningu ...
- W aktualnej sytuacji, gdy światem zawładnęła pandemia, myślę, że wszyscy czekamy na to, by ponownie dotknąć piłkę. Minęło już tyle czasu!

PGE Skra Bełchatów- Biuro Prasowe
ksdani dnia 14/06/2020
Pierwsza wypowiedź Piotra Orczyka po podpisaniu dwuletniego kontraktu z Aluron Virtu CMC Zawiercie


Dlaczego zdecydowałeś się na grę w Aluron Virtu CMC Zawiercie?

Po okresie spędzonym w Bełchatowie postanowiłem poszukać klubu, w którym będę mógł spędzić więcej czasu na boisku. Pojawiła się oferta z Zawiercia, zresztą nie po raz pierwszy, bo negocjowaliśmy już w poprzednich latach. Tym razem udało się dopiąć wszystko na ostatni guzik i jestem bardzo zadowolony, że będę tu grał.

Jak wyglądały negocjacje?

Praktycznie w ciągu tygodnia czy dwóch podjąłem decyzję. Doszliśmy do konsensusu i w ten sposób pojawiłem się tutaj.

Co sądzisz o nowym trenerze, Igorze Kolakoviciu?

Bardzo się ucieszyłem, że Igor dołączy do drużyny, również dlatego, że w poprzednim sezonie grałem z Dušanem Petkoviciem i Milanem Katiciem, Serbami, którzy mieli do czynienia z tym trenerem na co dzień w reprezentacji. Bardzo go chwalili i wypowiadali się o nim w samych superlatywach, więc nie mogę się doczekać, kiedy po raz pierwszy spotkamy się na żywo i zaczniemy współpracować. Myślę, że będzie to dobrze wyglądało, mamy ambitną drużynę i doświadczonego trenera z wieloma sukcesami. Cieszę się, że będziemy razem pracować i wierzę, że osiągniemy cele postawione przed nami przez Zarząd i przez nas samych.

Aluron Virtu CMC Zawiercie- Biuro Prasowe
ksdani dnia 16/06/2020
Bruna Honorio: ( ... ) "Nie wahałam się ani chwilir1; - wywiad z nową atakującą Radomki!


Pochodząca z Sao Paulo brazylijska siatkarka została zawodniczką E.Leclerc Radomki Radom. Czy miała inne propozycje gry w Polsce? Co łączy ją z wojskiem i jakie są jej mocne strony? Odpowiedzi znajdziecie w poniższym wywiadzie! Zapraszamy do lektury.

Na początku serdecznie witamy w drużynie E.Leclerc Radomka Radom. Dlaczego zdecydowałaś się na grę w barwach radomskiej drużyny?

Witam serdecznie. Takie myśli, o grze w Polsce miałam już w zeszłym sezonie. W tym roku, w związku z tą całą sytuacją z pandemią, to mogła być trudna decyzja, żeby podpisać kontrakt za granicą, ale po otrzymaniu propozycji z Radomia nie wahałam się ani chwili.

Czy wiesz coś na temat polskiej siatkówki, polskiej Ligi?

Tak, całkiem sporo. Mam przyjaciół, którzy występowali w Polsce. Słyszałam bardzo dużo dobrego o poziomie siatkówki w Waszym kraju.

Na niektórych zdjęciach można Cię zobaczyć w wojskowym mundurze. Masz jakieś powiązania z wojskiem?

Tak, jestem sierżantem 3 stopnia. To wysoce wydajny program szkoleniowy, dzięki któremu mogę reprezentować Brazylię na międzynarodowych mistrzostwach.

Jakie są Twoje mocne strony? Co wniesiesz do drużyny E.Leclerc Radomki?

Zdecydowanie moimi najmocniejszymi stronami są atak i zagrywka. Co wniosę do drużyny? Doświadczenie, które zdobywałam przez lata oraz umiejętność ciężkiej pracy. Chcę dzięki temu pomóc drużynie jak tylko będę mogła.

Czym interesujesz się poza siatkówką? Masz czas na jakieś hobby?

Podczas sezonu tego czasu wolnego nie ma zbyt dużo, ale ostatnio zaczęłam uczyć się gry na pianinie. Od zawsze chciałam się tego nauczyć, ale wcześniej nie miałam możliwości. Uwielbiam też piec i robić wszelkiego rodzaju słodycze.

Dziękuję za wywiad i do zobaczenia w Radomiu.

Bardzo dziękuję i chcę powiedzieć wszystkim kibicom, że już niedługo się spotkamy i poznamy. Wiem, że to będzie naprawdę fantastyczny sezon!

Radomka Radom- Biuro Prasowe
ksdani dnia 17/06/2020
Czas na Kalisz - wywiad z Karoliną Bednarek


Karolina w ubiegłym sezonie była solidnym punktem jednego z zaskoczeń Ligi Siatkówki Kobiet - PTPS-u Piła dwukrotnie będąc wybieraną MVP sporkania.

Jacek Pasiński: Dzisiaj przedstawiamy kolejną naszą zawodniczkę. Jest to środkowa ostatni sezon grająca w PTPS-ie Piła, Karolina Bednarek. Co chciałabyś powiedzieć od siebie na początek do naszych wspaniałych kibiców?

Karolina Bednarek: Zdecydowanie chciałam powiedzieć, że jako cały zespół będziemy dawać za każdym razem z siebie 110% i liczymy na to samo z ich strony.

Nie wszyscy śledzą tak dokładnie wikipedie, więc opowiedz o tym gdzie zaczynałaś grać w siatkówkę, gdzie grałaś, kibice mogą nie wiedzieć też, że cały czas jesteś czynna siatkarsko, prowadzisz treningi siatkówki plażowej, sama też grywasz od paru lat.

Właśnie jestem w drodze na trening, przygodę z siatkówką zaczynałam w Olsztynie, po czym wyniosłam się do Gdańska i tutaj już zostałam. W międzyczasie trochę pojeździłam po Polsce, bo byłam m.in. w Ostrowcu, Pile, Toruniu, Łodzi, także trochę miejsc zahaczyłam, a teraz przyszedł czas na Kalisz. Jeśli chodzi o plażę, to tak, zdecydowanie jest to moja ulubiona forma sportu, ale trener się nie złości, halę też lubię.

W żadnym wypadku, myślę, że Twoje doświadczenie będzie nam pomocne przy rozgrywkach Ligi Letniej. Co o tym sądzisz, jako wieloletnia plażowiczka?

Jestem bardzo ciekawa tej formuły, mamy z nią do czynienia pierwszy raz. Ja się tylko obawiam, że te dwie dodatkowe zawodniczki będą mi przeszkadzać na boisku, muszę się poruszać troszkę spokojniej, bo będzie nas więcej. Myślę, że to może być fajna forma promocji i takiej rekompensaty po sezonie, który zakończył się zbyt szybko. Mam nadzieję, że to wypali, bardzo się cieszę, bo jeszcze troszeczkę dłużej zostanę na piasku.

Przygotowania zaczynamy 15 lipca, ale powiedz jak przeżyłaś ten okres koronawirusa?

Na początku dostałyśmy wolne w marcu, więc weszłyśmy z moją obecną partnerką na plażę, ale z biegiem czasu i wchodzącymi obostrzeniami zabroniono nam użytkowania boisk plażowych, więc trzeba było zostać w domu. Faktem jest, że na początku nawet mi się to przydało, taki odpoczynek po sezonie to zawsze fajna sprawa, a później treningi domowe, stabilizacja i jak tylko zniesione zostały obostrzenia pierwsze co, to wróciłyśmy na plażę. Tak naprawdę trenujemy już chyba od końcówki kwietnia, nie pamiętam dokładnej daty.

Znając już mniej więcej nasz skład w przyszłym sezonie, śledzisz na pewno to, które dziewczyny zostały już zaprezentowane, jak oceniasz ten zespół i jakie cele stawiasz sama przed sobą?

Myślę, że zespół jest bardzo fajny, uważam, że możemy powalczyć i sprawić parę niespodzianek. Ja na pewno nie chciałabym być niżej niż w połowie tabeli. Uważam, że w każdym meczu możemy walczyć jak równy z równym, wiele sezonów i wiele spotkań pokazało, że zdarzają się niespodzianki, o które warto się pokusić. Dla nas samych, ale też dla kibiców.

A jak uważasz, że mentalnie będzie ten zespół w tym roku wyglądał?

Mamy dużo młodych zawodniczek, więc uważam, że będzie to zespół walczący. Dziewczyny są żądne gry, nie mówię, że nie ma tego u starszych zawodniczek, bo sama po sobie wiem, że kiedy wchodzę na parkiet to po wszystko. Mam nadzieję, że będę miała okazję w tym sezonie pokrzyczeć sobie trochę z kibicami. Myślę, że pod względem mentalnym możemy stworzyć fajny kolektyw.

Wiem, że nie patrzy się w daty urodzin, ale chyba jesteś najstarszą zawodniczką w klubie, ale to tylko może świadczyć o tym jakim dużym zaufaniem Cię darzę. Myślę, że to pozwoli na to, żebyś młodsze koleżanki odpowiednio motywowała do pracy. Jeśli będziesz potrzebowała bata, to też ci go dostarczymy.

Super, już nie mogę się doczekać. Nie no, żartuję. Fajnie się pracuje z młodymi dziewczynami, ja też dzięki temu mogę czuć się trochę młodsza, dzięki czerpaniu tej energii od młodych dziewczyn, one zawsze dużo jej dostarczają.

MKS Kalisz- Biuro Prasowe
ksdani dnia 19/06/2020
Pierwsza wypowiedź Patryka Czarnowskiego po potwierdzeniu, że zostaje w Aluron Virtu CMC Zawiercie na kolejny sezon

Dlaczego zostałeś w Zawierciu?

Mam ważny kontrakt, ale też czuję się tu dobrze. Jest tu bardzo dobra atmosfera do gry, do życia, poznałem tu wielu wspaniałych ludzi. Ogólnie uważam, że jest tu jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy klimat do gry pod względem warunków meczowych i kibiców.

Będzie to Twój drugi sezon w naszym klubie. Co się potwierdziło w stosunku do oczekiwań, jakie miałeś, przychodząc tutaj rok temu, a co Cię zaskoczyło?

Na pewno potwierdziły się oczekiwania co do kibiców i atmosfery, jaka panuje w tej hali. Fani dają z siebie maksa i czujemy ich wsparcie, ich doping. Czy mnie coś zaskoczyło? Nie wydaje mi się, naprawdę wszystko jest tutaj na tak. Jest to bardzo fajne miasto, wszędzie jest blisko, jest kilka fajnych miejsc, gdzie można wyjść na kawkę czy obiad. Wszystko na plus.

Co wiesz na temat nowego trenera Jurajskich Rycerzy, Igora Kolakovicia?

W swojej karierze miałem mnóstwo trenerów, teraz przychodzi do nas nowy. Osobiście nie miałem nigdy do czynienia z Igorem Kolakoviciem, ale zrobiłem lekki wywiad. Podpytałem kolegów, którzy pracowali z nim. Rozmawiałem z Milanem Katiciem, który współpracował z naszym szkoleniowcem w reprezentacji Serbii, i z Miladem Ebadipurem, reprezentantem Iranu, gdzie ostatnio pracował trener Kolaković. Trafiłem na wyłącznie pozytywne opinie i relacje. Obaj mówili, że bardzo dobrze się z nim pracuje, dobrze prowadzi treningi. Gdy obserwowałem mecze jego drużyn w telewizji, widać było, że potrafi stworzyć dobrą atmosferę do gry. Jestem więc dobrej myśli. Wierzę, że trener stworzy dobry klimat do pracy i będziemy mogli dzięki temu walczyć o te najwyższe cele. Myślę, że po to właśnie tu przychodzi.

Biuro Prasowe Aluron Virtu CMC Zawiercie
ksdani dnia 19/06/2020
Po podpisaniu kontraktu na kolejny sezon Agata Witkowska udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała o minionych rozgrywkach i prognozach na nadchodzący sezon 2020/2021. Zapraszamy do lektury!

Dlaczego zdecydowałaś się przedłużyć kontrakt z E.leclerc Radomką Radom?

Konkretna i szybka propozycja od władz klubu oraz perspektywy pracy z włoskim trenerem - to były dwa główne powody, które przesądziły o mojej decyzji.

Twój poprzedni sezon w naszych barwach był powrotem do gry po urlopie macierzyńskim. Jak radzisz sobie łącząc wychowanie dziecka z treningami/grą?

Myślałam, że będzie trudniej. Jednak dobra organizacja i odpowiednia logistyka w opiece nad dzieckiem spowodowały, że z powodzeniem mogłam łączyć sport z obowiązkami mamy.

Jak wspominasz poprzedni sezon w Radomiu? Pytam o wszystko, o Radom, o drużynę, Klub, cały sezon?

Mam nadzieje, że sezon 2020/2021 skończy się dla nas pomyślniej niż ten ostatni.

Jeżeli chodzi o aspekty poza sportowe, to mogę mówić o mieście w samych superlatywach. Zaskoczyła mnie dość duża powierzchnia terenów zielonych oraz urokliwy główny deptak znajdujący się na ul. Żeromskiego. Poza tym mam wrażenie, że wszędzie jest blisko i w mieście nie ma korków - to pewnie złudny efekt przeprowadzki z większej aglomeracji, jakim jest Trójmiasto.

Twoja gra była bardzo dobra (9 miejsce wśród przyjmujących w całej Lidze). Nad czym musi pracować Agata Witkowska, żeby być numerem 1 w Polsce?

Nie jestem zwolenniczką grania dla statystyk jednak wiem, że są one nierozłączne w siatkówce. Mecze wygrywa się zespołowością, a nie indywidualnością. A nad czym muszę pracować, aby być nr 1?

Po przerwie związanej z szybszym zakończeniem sezonu będę musiała pracować nad każdym elementem gry, a w szczególności nad poprawnym czuciem piłki.

Jakie są Twoje przewidywania na nadchodzący sezon? Jak będzie wyglądała E.Leclerc Radomka Radom w sezonie 2020/2021?

Mam nadzieje, że dostarczymy kibicom jeszcze więcej radości i satysfakcji. Jestem przekonana, że stać nas na udział w Play - off, jednak boisko weryfikuje wszystko. Jeżeli chodzi o moją osobę, to nadal chcę się rozwijać siatkarsko i mam nadzieję, że uda mi się dojść do jak najlepszej dyspozycji pod wodzą włoskiego szkoleniowca.

Radomka Radom- Biuro Prasowe
ksdani dnia 21/06/2020
Yacine Louati - wywiad


CO ZDECYDOWAŁO
Przez ostatnie dwa lata występowałem w lidze włoskiej. To było naprawdę cenne doświadczenie. Ale szukałem dla siebie nowego wyzwania. Jastrzębski Węgiel to wspaniały klub, a PlusLiga to jedne z najlepszych rozgrywek na świecie. To połączenie idealnie wpisywało się w to moje wyzwanie. W przyszłym roku są Igrzyska Olimpijskie, a gdzie można się do nich lepiej przygotować, jeśli nie w takim miejscu, jakie teraz wybrałem do gry.

FRANCUSKIE TRADYCJE W JW
Oczywiście doskonale wiem, że kilku zawodników z mojego kraju reprezentowało w przeszłości barwy Jastrzębskiego Węgla. Znam Nico Marechala, który pochodzi z tego samego regionu Francji co ja. Z Julienem Lyneelem znam się jeszcze lepiej, bo razem występujemy w reprezentacji Francji. Obu z nich bardzo podobało się w Jastrzębskim Węglu i mówili o klubie tylko dobre rzeczy. Komplementowali organizację klubu, jego strukturę oraz rzesze fanów. Nie mogę się już doczekać, kiedy sam się o tym przekonam.

PORZĄDNY ZESPÓŁ
Uważam, że mamy naprawdę porządny zespół na nowy sezon. Z niecierpliwością czekam na ten moment, by przekonać się jak to wszystko będzie funkcjonować na boisku. Polska liga należy do wymagających, a nadchodzące rozgrywki mogą być jeszcze trudniejsze, aniżeli były przed rokiem. Jestem ciekaw, jak będziemy się prezentować. Mam nadzieję, że będziemy osiągać satysfakcjonujące nas wszystkich wyniki i grać możliwie najlepszą siatkówkę, jaką tylko możemy.

RODZINNE TOURCOING
Pochodzę z Tourcoing na północy Francji, niedaleko Lille oraz tuż przy granicy z Belgią. Nie jest to jakieś wyjątkowe miasto. Cóż mogę dodać? Być może słyniemy z najlepszego na świecie "francuskiego ryżu". Nie wiem, czy to prawda, ale uwielbiam tak mówić. Lubię też wycieczki w góry Wogezy na wschodzie Francji, blisko Niemiec. To naprawdę przyjemne miejsce do spędzania wolnego czasu.

MIŁOŚNIK MUZYKI
Lubię muzykę. W zasadzie to ją chłonę. Uczyłem się gry na instrumentach i potrafię zagrać [na trąbce i na pianinie]. Więc muzyka towarzyszy mi właściwie przez cały czas. Lubię spędzać czas z moimi przyjaciółmi, także z kolegami z zespołu oraz odwiedzać moich najbliższych.

APEL DO KIBICÓW
Drodzy kibice, liczę na Wasze mocne wsparcie w nowym sezonie. Po tej "nadzwyczajnej" sytuacji, która towarzyszy nam od kilku miesięcy, wprost nie mogę się już doczekać, aby móc podzielić się z Wami swoimi emocjami.

Jastrzębski Węgiel- Biuro Prasowe
ksdani dnia 21/06/2020
Bartosz Filipiak: Chcę wykorzystać szansę od PGE Skry


- Zaczynając swoją przygodą siatkówkę, kiedy szedłem na pierwszy trening siatkarski, PGE Skra Bełchatów była wielką marką i do tej pory taką pozostaje. Cieszę się, że tu zagram - mówi Bartosz Filipiak, nowy atakujący PGE Skry Bełchatów.

Najlepszy punktujący sezonu PlusLigi 2019/2020 - to musi brzmieć dumnie.
Bartosz Filipiak: - Z jednej strony jestem zadowolony, że jako zespół z Gdańska zagraliśmy dobry i przede wszystkim równy sezon, co skutkowało zajęciem piątego miejsca. Cieszę się też, że mogłem być tak ważną postacią w zespole. Każdy zawodnik ma jednak niedosyt w postaci niedokończonego sezonu, bo apetyt rósł z każdym meczem...

Dwa sezony temu też byłeś już w pierwszej piątce najlepszych punktujących PlusLigi. Strach pomyśleć, co będzie w kolejnym...
- (śmiech) Moja pozycja predysponuje do tego, że zdobywa się dużo punktów. Cieszę się, że jestem skuteczny i z roku na rok mogę mieć coraz większy wpływ na grę zespołu, w którym występuję.

Marzyłeś kiedyś, że trafisz do takiego klubu, jakim jest PGE Skra?
- Zaczynając swoją przygodą siatkówkę, kiedy szedłem na pierwszy trening siatkarski, PGE Skra Bełchatów była wielką marką i do tej pory taką pozostaje. Przez wiele lat pracowałem na to, by znaleźć się w miejscu, w którym teraz jestem. Bardzo się z tego cieszę i nie mogę się doczekać, aż zaczniemy sezon.

Marzenia się spełniają, bo ostatecznie zostałeś siatkarzem PGE Skry...
- To prawda, teraz mam możliwość gry w Bełchatowie i dam z siebie sto procent, by wykorzystać tę szansę i cieszyć kibiców dobrą grą.

Można powiedzieć, że PGE Skra wygrała po ciebie wyścig? W ostatnim sezonie grałeś fenomenalnie i kwestią czasu było, że trafisz do dużego klubu?
- Tak, jak wcześniej wspomniałem. PGE Skra jest zespołem, który od wielu lat wyróżnia się pod względem sportowym i organizacyjnym. To znana marka. Kiedy dostałem możliwość gry w takiej drużynie, to nie zastanawiałem się zbyt długo.

Po 17 latach PGE Skrę opuścił Mariusz Wlazły, legenda naszego klubu, a ty przychodzisz na jego pozycję. Czujesz presję?
- Wszyscy wiemy, że Mariusz jest w PGE Skrze postacią, której nie da się zastąpić, jest legendarny w Bełchatowie. W przyszłym sezonie nasz zespół będzie zmieniony i dla mnie jest to po prostu nowe rozdanie.

Będziesz za to rywalizował o miejsce w składzie z Dusanem Petkoviciem, czyli innym klasowym atakującym.
- Myślę, że to będzie superrywalizacja. Miniony sezon pokazał, że Dusan jest naprawdę dobrym zawodnikiem. Mam nadzieję, że to przełoży się na to, że PGE Skra będzie lepszym zespołem, a z drugiej strony będziemy się razem wspierać.

W przyszłym sezonie będziesz miał też okazję zadebiutować w Lidze Mistrzów...
- Zdecydowanie to będzie dla mnie coś wielkiego, jedno z moich marzeń. Nie mogę się doczekać tego momentu, choć wciąż nie wiadomo, w jakiej formule się to wszystko odbędzie. Mam nadzieję, że siatkówka wróci do normy i mecze będą zaplanowane tak, jak zawsze.

Myślisz o reprezentacji Polski, może w kontekście igrzysk w Tokio?
- Szczerze, to nie zastanawiam się nad tym. Teraz cieszę się z przyjścia do PGE Skry. Na pewno każdy z nas ma marzenie, by zagrać z orzełkiem na piersi, ale na ten moment ważne jest dla mnie to, by się rozwijać.

Tęsknisz za siatkówką?
- Oczywiście, że tak! Okres izolacji wywołał dodatkowy głód siatkówki. Wiadomo, że każdy z nas starał się podtrzymać formę w domu, ale to nie to samo. Brakowało tych emocji... Nie mogę się doczekać też pierwszego meczu w hali Energia. Pamiętam, że jak przyjeżdżałem do Bełchatowa z innymi drużynami, to zawsze była superatmosfera i wierzę, że tak będzie również w przyszłym sezonie.

PGE Skra Bełchatów- Biuro Prasowe
ksdani dnia 23/06/2020
Jakub Kochanowski: Gra w PGE Skrze to była przyjemność


- Dwa lata gry w PGE Skrze Bełchatów bardzo dużo mnie nauczyły i dały mi dużo doświadczenia - mówi Jakub Kochanowski, były już siatkarz naszego klubu. Zapraszamy na pożegnalny wywiad z jednym z najlepszych polskich środkowych.

W Bełchatowie spędziłeś dwa lata. Jaki to był czas dla ciebie jako siatkarza?
Jakub Kochanowski: - To była moja pierwsza próba walki o najwyższe cele. PGE Skra zawsze aspirowała do mistrzostwa czy Pucharu Polski, więc musiałem się zmierzyć z większą presją. Zadebiutowałem też w Lidze Mistrzów i Klubowych Mistrzostwach Świata. To są rzeczy, które bardzo dużo mi dały, jeśli chodzi o doświadczenie. To był mój pierwszy raz, a pierwszy raz jest tylko jeden i zawsze będę to pamiętał.

A jako człowieka?
- Na pewno każdy kolejny rok mieszkając samemu, organizujac sobie nowe rzeczy, radząc sobie z nowymi problemami, wzbogaca nas o doświadczenie życiowe. W Bełchatowie też miałem kilka takich życiowych problemów, które musiałem rozwiązać i na pewno wyjeżdżając z tego miasta jestem mądrzejszy.

Z PGE Skrą wywalczyłeś Superpuchar Polski - to twój pierwszy duży sukces w seniorskiej klubowej karierze.
- Tak, dwa lata temu na początku sezonu podnieśliśmy to pierwsze trofeum. Później nie potoczyło się to wszystko po naszej myśli, ale nabyliśmy dużo doświadczenia. W minionym sezonie szliśmy bardzo dobrą drogą, ale niestety plany pokrzyżowało nam coś, na co nikt nie miał wpływu i nikt nie mógł tego przewidzieć. A szkoda, bo uważam, że na koniec rozgrywek byśmy się cieszyli, a nie płakali. Nie ma co jednak już do tego wracać.

Jak wspomniałeś, miałeś też okazję zagrać w Lidze Mistrzów. Było to dla ciebie przeżycie?
- Liga Mistrzów to największe wyróżnienie jeśli chodzi o klubową siatkówkę. Jest też rozgrywkowo najtrudniejsza. My zaszliśmy w Lidze Mistrzów bardzo daleko i dobrze pokazaliśmy się zarówno od strony sportowej, jak i mentalnej, takiej drużynowości. Zawsze będę to pamiętał. Jeśli chodzi o doświadczenie, które wtedy zebrałem na międzynarodowych boiskach, to na pewno zaprocentuje w przyszłości.

W meczach Ligi Mistrzów było widać, że grasz bez litości dla utytułowanych przeciwników. Jak zbudowałeś taką pewność siebie?
- W Lidze Mistrzów znaleźliśmy się w takim położeniu, że osiągnęliśmy już zakładane minimum, czyli wyszliśmy z grupy, ale po bardzo trudnej przeprawie. Potem graliśmy już tylko dla siebie i wszyscy poczuli, że nie mają nic do stracenia i trzeba rzucić wszystkie siły do walki. Takim fajnym mentalem zdobyliśmy pewność siebie. Graliśmy świetnie i to doprowadziło nas do półfinału Ligi Mistrzów.

Czujesz, że w Bełchatowie rozwinąłeś się jako siatkarz?
- Zdecydowanie tak. Po dwóch latach w Bełchatowie mam o wiele więcej pewności siebie, więcej doświadczeń z meczów rozgrywanych na dużej presji, obciążeniu psychicznym. Teraz sam po sobie czuję, że do meczów o stawkę podchodzę już trochę inaczej, niż w Olsztynie. Te dwa lata zdecydowanie dużo mnie nauczyły.

Współpracowałeś w Bełchatowie z kilkoma trenerami...
- Jeśli chodzi o duet Roberto Piazza/Michał Winiarski, to najważniejsze, co od nich pochłonąłem, to ta pewność siebie. Doskonale wiedzieli, jak to wyrobić to u zawodnika i wskazali drogę, którą trzeba iść, by to osiągnąć. Jeśli chodzi o drugi sezon, to z Mieszkiem i Radkiem sporo się nauczyłem pod kątem czysto analitycznym: czytania siatkówki, analizowania gry i zrobiłem w tym krok do przodu. Mieszko jest świetny pod kątem tłumaczenia siatkówki od strony logicznej i to też będę pamiętał przez wiele lat.

Jak PGE Skra wyglądała od strony organizacyjnej?
- Do tej pory byłem tylko w dwóch klubach PlusLigi, więc mogę to porównać jedynie do Olsztyna. Nie ujmując nic Indykpolowi AZS, PGE Skra ma ogromne zaplecze, jeśli chodzi o organizację, marketing... Wszystkie rzeczy pozasportowe zawsze były dopięte na najwyższym poziomie. Niczego nam nie brakowało, a jeśli coś było nie tak, to było szybko korygowane, żebyśmy mieli jak najlepiej. Dało się to odczuć, że jesteśmy na pierwszym planie, co kroczy ramię w ramię z osiągnięciem sukcesu i za to jestem bardzo wdzięczny.

Z Karolem Kłosem tworzyliście doskonałą parę środkowych, a poza tym złapaliście świetny kontaktr30;
- Kariera sportowa ma to do siebie, że czasami z bardzo dobrymi kolegami trzeba się rozejść i jest to normalne. Na pewno nie stracimy kontaktu, będziemy do siebie pisać i dzwonić. Sportowo fajnie się uzupełnialiśmy, wyglądało to naprawdę nieźle. Oprócz tego dawaliśmy drużynie pozytywnego kopa. Szkoda zostawiać nie tylko Karola, ale całą drużynę, bo ta ekipa była świetna. Wyszło tak, że nasze drogi się rozejdą. Nie wiadomo na jaki czas i czy kiedyś będziemy mieli okazję razem zagrać... Ale na pewno nie w przyszłym sezonie (śmiech).

To faktycznie prawda, że Bełchatów i PGE Skra sprawia, że zawsze serce będzie biło mocniej na myśl o tym klubie?
- Ja dokonując wyboru klubu po moim drugim sezonie w PlusLidze przyszedłem do PGE Skry m.in. dlatego, że od małego było to moje marzenie. To ogromny klub z wielką historią, bardzo dobrze zbudowana marka. Tak wtedy myślałem i tak faktycznie się okazało. To była przyjemność grać i funkcjonować w tym klubie. Na pewno będę to pozytywnie wspominał i niewykluczone, że jeszcze kiedyś nasze drogi się zejdą.

Biuro Prasowe PGE Skra Bełchatów
ksdani dnia 24/06/2020
Janisa Johnson: "(... ) zawsze staram się, aby to był nasz wspólny sukces"



Jakie cele stawia przed sobą nowa przyjmująca E.Leclerc Radomki Radom? Ile MVP zdobędzie w TAURONLidze? Co wie o trenerze Riccardo Marchesi? Odpowiedzi znajdziecie w poniższym wywiadzie! Zapraszamy do lektury smiley

Pierwsze, najważniejsze pytanie - dlaczego E.Leclerc Radomka Radom?

Gra w Polsce to od początku mojej profesjonalnej kariery był dla mnie cel. Słyszałam wiele dobrych rzeczy o Radomiu, więc kiedy pojawiła się okazja, aby tu grać nie zastanawiałam się długo.

Grałaś w wielu krajach (Niemcy, Finlandia, Francja). Czy wiesz coś o polskiej lidze, drużynach, zawodniczkach?

Każdego roku staram się podnosić i rozwijać swoje umiejętności, wirzę, że gra w Polsce również mi w tym pomoż. Znam wiele zawodniczek które grały w Polsce i zawsze pojawiają się opinie jak silna ta liga jest. Grałam w przeszłości z Wilmą Salas na Filipinach i z Evą Mori podczas mojego pierwszego sezonu we Francji.

Trenerem E.Leclerc Radomki Radom w przyszłym sezonie będzie Riccardo Marchesi, były trener RC Cannes. Co wiesz o sztabie szkoleniowym?

Tak, znani mi są Ci trenerzy, wiele razy spotykaliśmy się grając przeciwko sobie we Francji. Zawsze byłam fanką tego, jak Riccardo pracuje z zawodniczkami, więc cieszę się ogromnie, że będę z nim pracować w tym sezonie. Wiem, że wykorzystają mój potencjał maksymalnie, co jest dokładnie tym, czego potrzebuje.

Jakie są najmocniejsze strony Janisy Johnson, które przydadzą się E.Leclerc Radomce w nadchodzącym sezonie?

Moje mocne strony to mój atak i umiejętności defensywne. Jestem niewielką zawodniczką, ale zawsze gram ze 100% zaangażowaniem w każdym meczu. Na boisku zostawiam całe serce i energię jaką mam. Za każdym razem chcę pokazać, że boisko to jest moje miejsce, mimo niewielkiego wzrostu

Jakie cele wyznaczyłaś sobie przed nowym sezonem? W swojej karierze masz kilkanaście statuetek MVP. Kolejna statuetka będzie z meczu w Polsce?

Moje cele to zakończyć sezon z drużyną w czołówce tabeli i walczyć o medale. Osobiste nagrody nie są dla mnie priorytetem, gram dla drużyny i zawsze staram się aby to był nasz wspólny sukces, ale jeśli po meczu uda się zdobyć wyróżnienie to wtedy jest jeszcze piękniej.

Dziękuję Ci za rozmowę i do zobaczenia w Radomiu.

Dziękuję, już nie mogę się doczekać, aby poznać koleżanki z drużyny i Klub i mieć możliwość zaprezentowania się przed radomskimi kibicami.

Radomka Radom- Biuro Prasowe
ksdani dnia 25/06/2020
Będziemy walczyć o każdą piłkę - wywiad z Moniką Ptak


243 punkty w 22 meczach. Do tego aż 66 punktowych bloków i druga pozycja w rankingu ligowym pod tym względem. Monika Ptak była zdecydowanie najbardziej wyróżniającą się siatkarką Energa MKS-u Kalisz w poprzednim sezonie, a jej umiejętności doceniali także dziennikarze wybierając ją do szóstki kolejki czterokrotnie, była też rozpatrywana w kontekście najlepszej szóstki sezonu na pozycji środkowej. Ostatecznie jedna z najlepszych środkowych TAURON Ligi i jej druga najlepsza blokująca z kontraktem na następny rok w Kaliszu. W rozmowie z trenerem Pasińskim Monika opowiedziała o tym co sądzi o drużynie na przyszły sezon, oceniła kilka transferów i opowiedziała o powodach przedłużenia umowy w Energa MKS-ie Kalisz.

Monia, co zadecydowało o tym, że zostałaś z nami?

Myślę, że takich czynników było dużo, ale głównym było to, że dobrze układała się współpraca między nami a sztabem szkoleniowym. Dostałam z Waszej strony duże wsparcie, żeby móc rozwijać się, grać, ale też być mamą. To było bardzo ważne, a poza tym grało się tutaj bardzo dobrze, wśród fantastycznej publiczności. Hala jest zawsze wypełniona po brzegi, więc fajnie się gra w Kaliszu, dlatego zdecydowałam się kontynuować tę przygodę.

Co myślisz o nowym zespole, jak go oceniasz?

Zespół jest skonstruowany bardzo fajnie. To jest taka mieszanka: mamy młode, ambitne zawodniczki, są też te trochę starsze i bardziej doświadczone, natomiast myślę, że każda z nas będzie chciała się pokazać w tym sezonie z dobrej strony. Pojawiają się dziewczyny, które przed chwilą skończyły SMS, będą chciały pokazać się, bo są nowe na tym "rynku" siatkarskim, są też dziewczyny zmieniające klub, które też będą chciały się pokazać, są też takie osoby jak ja. Realizowanie swojej pasji wiąże się z poświęceniami, między innymi swojej rodziny, dlatego myślę, że każda z nas ma swoje wewnętrzne motywacje. Takie motywacje poszczególne powinny dawać rezultat w postaci wyniku ogólnego naszej drużyny. Wygrywanie i zdobywanie punktów to jedno, ale zrobienie czegoś dla siebie i realizowanie siebie jako sportowca i ambitnie podchodzić do każdego spotkania to druga sprawa. Mimo wszystko będziemy grały o każdy punkt, set i każde zwycięstwo. Ta mieszanka młodości, w przypadku takich zawodniczek jak ja, które są po trzydziestce, na pewno trochę je to odmładza. Taka radość, młodość, spontaniczność, którą będziemy mogły od nich czerpać jest bardzo potrzebna nawet w normalnym życiu. Co prawda będę pewnie w tej grupie starszaków, ale myślę, że będzie naprawdę fajnie i na to liczę, dlatego też zdecydowałam się na przedłużenie kontraktu.

Wiesz już kto będzie prowadził grę w naszym zespole na rozegraniu, to Ewelina Polak i Zosia Szczotkiewicz. Ty na swojej pozycji jesteś bardzo zależna od wystawiających, jak ocenisz te dwa transfery?

Z Zosią spotkałam się w poprzednim sezonie, przychodziła do nas na treningi. Uważam, że jest bardzo perspektywiczną zawodniczką, ma przed sobą dobrą przyszłość, ważne tylko, żeby wystarczyło jej na to wszystko zdrowia. I zdrowego rozsądku w tym wszystkim, bo jednak ważne jest, żeby ktoś ją dobrze poprowadził. Jeżeli chodzi o Ewelinę Polak niestety nie miałam przyjemności grania z Eweliną, natomiast obserwowałam ją w Chemiku i wcześniej w Legionovii, więc uważam, że też jest bardzo fajną dziewczyną, potrafi grać szybkie piłki, a dla mnie jest to bardzo ważna informacja.

Na ataku Monika Gałkowska i częściowo na ataku, ale będziemy ją też próbować na innej pozycji - Julka Szczurowska. Twoja ocena?

Z Monią też niestety nie grałam, natomiast widziałam jej występy w poprzednim sezonie w ŁKS-ie. Myślę, że naprawdę dawała radę, duży ciężar na nią spadnie, bo pozycja atakującej jest dość wymagająca, na pewno będzie mocno eksploatowana. Jest młoda i perspektywiczna, chociaż porównując do innych to też może się załapać do tej grupy "starszaków". Uważam, że jest to dobry transfer, jak rozmawialiśmy jeszcze na początku okresu transferowego i trener wspominał właśnie o Monice i bardzo podobał mi się ten pomysł.
Jeżeli chodzi o Julkę miałyśmy styczność przez chwilę we Wrocławiu, przychodziła do nas na treningi jako bardzo młoda zawodniczka. Wraca po zabiegu, myślę, że może nam pomóc. Teraz dziewczyny trenują przed Mistrzostwami Polski Juniorek w Kaliszu, byłam na kilku treningach i widziałam, że już skacze, dodatkowo zagrywa z wyskoku, tak samo jak Monika Gałkowsa. Takie elementy też są potrzebne i na pewno dodają trochę atutów zespołowi.

Dobrze, porozmawialiśmy trochę o nowych zawodniczkach, teraz powiedz co uznałabyś za sukces, a co za porażkę w nowym sezonie?

Nie chcę tutaj mówić jakie konkretnie miejsce powinniśmy zająć, żeby był to sukces. Nie będę mówić co byłoby dla mnie porażką, bo nie zakładam porażki. Myślę, że jeżeli swoją grą będziemy cieszyć kibiców, realizować plany, które sobie założymy i zdobywać punkty to już będzie sukcesem. Jak zdobędziemy tych punktów na tyle dużo, że zajmiemy miejsca zdecydowanie wyższe niż to z poprzedniego sezonu to dla mnie będzie to sukces.

MKS Kalisz- Biuro Prasowe
ksdani dnia 28/06/2020
"Chcę dać drużynie jak najwięcej"- wywiad z Sandrą Szczygioł


O powrocie do ekstraklasy siatkarskiej, planach na przyszłość i mocnych stronach Sandry Szczygioł rozmawiał Krzysztof Witek. Zapraszamy do lektury!

Jak się czujesz na myśl o powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce w barwach E.Leclerc Radomki Radom?

Nie mogę się doczekać startu sezonu, głód siatkówki po tak długiej przerwie, wymuszonej pandemia jest ogromny. Cieszę się, że zagram w najwyżej klasie rozgrywkowej w klubie, który ma ambitne plany i odpowiednie zaplecze.

Dlaczego zdecydowałaś się na ofertę radomskiego klubu?

E.Leclerc Radomka Radom to klub, który się stałe rozwija. Możliwość współpracy z włoskim trenerem i bardzo dobrymi zawodniczkami.

Blisko 300 punktów zdobytych w minionym sezonie w rozgrywkach 1. Ligi Kobiet - to chyba dość dobry wynik?

Siatkówka jest grą zespołową i cała drużyna pracuje na wynik, nam udało się zdobyć drugie miejsce z czego jestem zadowolona. Myślę, że wynik punktowy jest przyzwoity smiley

Jak oceniasz budowę składu E.Leclerc Radomki Radom przed sezonem 2020/2021?

Skład, który został zbudowany może imponować najważniejsze, żeby stworzyć kolektyw, który wykorzysta swój potencjał. Chemia na boisku poparta ciężka praca przyniesie korzystny wynik.

Co Sandra Szczygioł wniesie do drużyny Radomki? Jakie są Twoje mocne strony?
Chcę dać drużynie jak najwięcej. Zaangażowanie, wolę walki. Lubię szybką siatkówkę czasami z nutka szaleństwa.

Jakie masz cele na przyszłość?

Prezentować wraz z drużyna wysoki poziom, który będzie cieszył kibiców, dla których gramy. Czerpać satysfakcję i radość z tego co mogę robić w życiu.

Radomka Radom- Biuro Prasowe
ksdani dnia 28/06/2020
Taylor Sander: PGE Skra ma bogatą historię


Taylor Sander został nowym przyjmującym PGE Skry Bełchatów. - Wiem, że PGE Skra ma bogatą historię i jest jedną z najlepszych drużyn w Polsce i Europie. Cieszę się, że mogę do niej dołączyć - mówi amerykański zawodnik.

Witamy w PGE Skrze! Jak się czujesz wchodząc do żółto-czarnej rodziny?
Taylor Sander: - Dziękuję! Jestem bardzo podekscytowany dołączeniem do PGE Skry! Cieszę się, że dołączam do tak silnej drużyny w PlusLidze. Jestem również bardzo wdzięczny za możliwość gry w tym zespole.

Jak to się stało, że wybrałeś akurat PGE Skrę, a nie inny wielki klub?
- Miałem kilka możliwości transferu do innych klubów, ale wiedziałem, że gra w polskiej lidze byłaby dla mnie świetna do rozwoju jako siatkarza. PlusLiga jest bardzo silna i chciałem grać w jednej z najlepszych drużyn w Europie.

W zeszłym roku nie grałeś z powodu kontuzji.
- Tak, musiałem przejść operację barku i niestety nie mogłem grać. Teraz nabrałem już siły i jestem gotowy, by wrócić na boisku i dawać z siebie wszystko.

Musisz tęsknić za siatkówką...
- Tak! Dobrze było zrobić sobie przerwę i skupić się na innych aspektach mojego życia, ale jestem gotowy na coś nowego i kontynuowanie kariery.

Obsada na pozycji przyjmującego w PGE Skrze jest naprawdę imponująca.
- Tak, mamy wielu znakomitych graczy. Bardzo się cieszę, że będę mógł codziennie z nimi rywalizować, ale też się uczyć od tych zawodników. Fajne jest też to, że wreszcie będziemy kolegami z jednej drużyny, bo zazwyczaj gram przeciwko nim. Mamy nadzieję, że razem osiągniemy dobre wyniki i wszyscy pomożemy zespołowi w wygranych.

Co wiesz o naszym klubie?
- Wiem, że PGE Skra ma bogatą historię. To jeden z najlepszych zespołów w Polsce i Europie. Wiem, że Bełchatów nie jest duży, ale klub ma wielu fanów w całej Polsce. Cieszę się, że będę mógł dla nich wszystkich grać.

Ty i Jennings Franciskovic będziecie pierwszymi amerykańskimi graczami w PGE Skrze.
- Słyszałem o tym i jestem tym bardzo podekscytowany. Mam nadzieję, że będziemy prezentować się tak, że klub będzie z nas dumny i przy okazji będziemy dobrze reprezentować nasz kraj.

Pewnie nie możesz doczekać się początku przygotowań...
- Bardzo się cieszę, że wkrótce przyjadę do Bełchatowa! To będzie ekscytujący sezon i już nie mogę się doczekać, kiedy poznam moich nowych kolegów z drużyny i trenerów. To będzie czas na ciężką pracę, by wygrać mistrzostwo!

Biuro Prasowe PGE Skra Bełchatów
ksdani dnia 09/07/2020
Luke Reynolds: "Będziemy dążyć do doskonałości"


Zapraszamy Państwa do lektury i do publikacji wywiadu z nowym szkoleniowcem Jastrzębskiego Węgla. W rozmowie tej Luke Reynolds opisuje, jak będą wyglądać tegoroczne przygotowania do nowego sezonu.

Marcin Fejkiel: 13 lipca drużyna Jastrzębskiego Węgla pod Twoją wodzą rozpocznie przygotowania do nowego sezonu. Jak będą one generalnie przebiegać?

Luke Reynolds: - Tegoroczne przygotowania do sezonu będą musiały być w większym stopniu monitowane, aniżeli miało to miejsce w latach poprzednich. Powód jest oczywisty - koronawirus. Pandemia spowodowała, że zawodnicy zostali poddani długotrwałej izolacji i mieli sporą przerwę od treningów. Z uwagi na to, będziemy musieli naprawdę ostrożnie budować formę w okresie przygotowawczym, aż do pierwszego meczu ligowego z Zawierciem na wyjeździe. W początkowej fazie będziemy starali się "przywrócić" zawodników do siatkarskiej formy, kładąc akcenty na kontakt z piłkami i oczywiście na ciężką pracę na siłowni. Natomiast wykonywanie skoków będziemy wprowadzać do treningu mądrze i stopniowo.

Patrząc na program przygotowań do sezonu, widać, że dużo miejsca poświęcasz integracji, scalaniu grupy. Zanim wystartują przygotowania cała grupa spotka się wspólnie przy grillu, a później, w trakcie okresu przygotowawczego zespół będzie miał zorganizowany m.in. spływ kajakowy. Natomiast w ostatnim tygodniu lipca drużyna wyjedzie na obóz przygotowawczy do Krakowa...

- Faktycznie, w zespole jest wiele nowych "twarzy", ale nawet gdyby do klubu wracała cała "stara" czternastka, to format przygotowań byłby taki sam. W okresie przygotowawczym siatkówka jest ważna, ale równie istotne jest stawianie na zacieśnianie relacji i budowanie więzi na boisku. Jeśli staniemy się silną rodziną, wówczas będziemy zmotywowani jako zespół i indywidualnie do tego, by twardo walczyć jeden za drugiego na boisku.

Zatrzymajmy się na chwilę przy obozie przygotowawczym. W ostatnich latach w Jastrzębskim Węglu raczej nie praktykowało się tej formy przygotowań, głównie ze względu na świetną bazę treningową na miejscu. Co Cię skłoniło do organizacji takiego czterodniowego zgrupowania w Krakowie?

- Obóz przygotowawczy będzie dla naszej drużyny pewną nowością. Kto pamięta, kiedy Jastrzębski Węgiel ostatni raz zespół wyjeżdżał na zgrupowanie w okresie przygotowawczym? (śmiech). Myślę, że udział w takim obozie pozwoli naszym graczom całkowicie skupić się na dwóch sprawach - drużynie oraz siatkówce. Takie zgrupowanie może być postrzegane jako "staromodne", ale też jest typowe i charakterystyczne w pracy z kadrami narodowymi. Dwa miesiące do inauguracji sezonu to mało, dlatego tak ważne jest, by zwiększyć do maksimum czas spędzony wspólnie. Podczas obozu będzie można potrenować, wykonać pracę w siłowni, budować "ducha" zespołu i zrozumieć lepiej, jak grupa działa razem.

W okresie przygotowawczym czeka Was wiele sparingów i turniejów. Jakie jest Twoje zdanie na temat gier kontrolnych? Jesteś ich wielkim fanem?

- Mecze towarzyskie oraz treningi z innymi drużynami są ważne, jeśli masz do nich właściwie podejście. Jeśli Twój zespół koncentruje się na konkretnym celu, możesz go osiągać za każdym razem, gdy wychodzisz na boisko. Także w meczu sparingowym. Jeśli takowych celów nie sprecyzujesz, będzie ci trudno o motywację, a to będzie równoznaczne ze stratą czasu. Dla mnie czasem ważniejsze jest trenowanie z inną drużyną niż zwykła gra wewnętrzna, ponieważ w ten sposób możesz wykreować odpowiednie otoczenie meczowe, jakiego oczekujesz. Ogólnie rzecz biorąc, zagramy o wiele mniej sparingów, aniżeli w poprzednim okresie przygotowawczym. Grunt, że praca nad budową formy będzie trwała od początku do końca.

Czy dużym problemem będzie dla Ciebie jako trenera fakt, że: 1. kapitan zespołu Lukas Kampa przystąpi do przygotowań po okresie rekonwalescencji po przebytej kontuzji; 2. Eemi Tervaportti dołączy do drużyny w ostatnim tygodniu lipca, po zakończeniu zrestartowanego sezonu ligowego w Grecji; 3. Tomasz Fornal będzie przez pewien czas przebywał na zgrupowaniu reprezentacji Polski; 4. zaś młodzi gracze którzy dołączyli do pierwszego zespołu z Akademii Talentów, będą - z drobnymi przerwami - aż do września na zgrupowaniu reprezentacji młodzieżowej, a następnie wezmą udział w Mistrzostwach Europy, które zakończą się w październiku?

- Jak co roku ma miejsce taka sytuacja, że kilku zawodników jest zaangażowanych w obowiązki reprezentacyjne. Ale szczerze mówiąc, nie sądziłem, że tak też będzie w czasach pandemii koronawirusa. A tu taka niespodzianką! (śmiech) Aczkolwiek jestem pewien, że będziemy w stanie tak to wszystko poukładać, że nie ucierpi na tym jakość treningu. Będziemy mieli zawodników na zmianę, którzy wypełnią luki na boisku i jednocześnie zapewnią odpowiedni poziom treningu. W miejsce powołanych do kadry juniorskiej Michała Gierżota i Patryka Cichosza trenować z nami będą Stanisław Wawrzyńczyk oraz Wojciech Kraj. Jeśli chodzi o Lukasa Kampę, to wraca on do pełni sił nawet szybciej, niż przewidywali lekarze. Jak go znam, to zrobi wszystko, aby być gotowym na pierwszy oficjalny mecz w sezonie. Żeby mu to ułatwić, w pierwszych pięciu tygodniach będziemy mieli dodatkowych rozgrywających do treningu. Będą to: Radosław Gil i Maciej Madej. To pozwoli Lukasowi nie śpieszyć się, mieć tyle czasu na powrót ile potrzeba i nie odczuwać presji związanej z przyspieszaniem czegokolwiek. Sezon ligowy to priorytet i jestem przekonany, że Lukas Kampa będzie gotowy na start sezonu. A w przypadku, gdyby to się jednak nie udało, to wciąż mamy światowej klasy drugiego rozgrywającego w osobie Eemiego Tervaporttiego gotowego do gry.

Jaki jest Twój ogólny pogląd na tegoroczne przygotowania do sezonu w dobie koronawirusa? Czy za sprawą pandemii będą one znacząco odbiegać od normy?

- Pod tym względem mój sposób myślenia, jest taki sam jak w każdym innym sezonie. Przygotować zespół najlepiej, jak potrafię i dać zawodnikom możliwie największą szansę na wygraną za każdym razem, gdy tylko pojawią się na placu gry. Czy będzie wirus czy go nie będzie, my będziemy dążyć do perfekcji!

Jastrzębski Węgiel- Biuro Prasowe

Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.

Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Świetne! Świetne! 100% [606 Głosów]
Bardzo dobre Bardzo dobre 100% [606 Głosów]
Dobre Dobre 100% [606 Głosów]
Przeciętne Przeciętne 100% [606 Głosów]
Słabe Słabe 100% [606 Głosów]

. .
Administracja **** Strona Główna **** Redakcja SN
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
-
Szukaj
Forum
Skracanie linków
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

ksdani

Sobta- meczo 3 m. transmitowany od 14:45 na PolSport.. Bydgoszcz- Chełm..
ksdani

MMPMłodzików: W sobotę finał: Metro Famili Warszawa kontra Gdańskie Lwy...
ksdani

Radomka: Roma Volley Club potwierdziła pozyskanie Marie Scholzel..
ksdani

Zaksa: Janusz "pokieruje grą" ...
ksdani

Z Łódzkimi Wiewiórami żegna się Valentina Diouf.
ksdani

Drużyna roku: https://tiny.pl/dwvbk
ksdani

Patryk Niemiec i Kewin Sasak w przyszłym sezonie nie będą reprezentować barw Trefla Gdańsk
ksdani

Wiktor Nowak - 25-letni rozgrywający zostaje w PGE GiEK Skrze Bełchatów.
ksdani

Trefl: Dawid Pruszkowski i Jordan Zaleszczyk żegnają się z klubem
ksdani

Po ponad 2 latach spędzonych w Olsztynie, Javier Weber żegna się z Indykpolem AZS Olsztyn. Trenerze - dziękujemy za wkład w rozwoju naszego Klubu i życzymy powodzenia!
ksdani

Zaksa: Z ogromną radością informujemy, że Eriki Shoji jest kolejnym zawodnikiem, który w najbliższym sezonie będzie bronił barw naszego klubu
ksdani

1liga kobiet: turniej finałowy wygrały zawodniczki Sokoła & Hagric Mogilno.. MVP: Przybyło .. Gratki smiley
ksdani

Ptoki- Aluron 2 s. .. 15:8.. 20:23.. Szał..
ksdani

Amanda Campos odchodzi z Wiewiór
ksdani

2 zawodników - Janusz Gałązka i Jakub Czerwiński ? zostaje w Treflu Gdańsk. Sezon 24/25 będzie 3, w którym środkowy i przyjmujący będą reprezentować barwy gdańskiego Trefla.