Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 14
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
+L 5 kolejka |
Plus Liga 03.10 Trefl Gdańsk - GA ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (21:25, 20:25, 23:25) MVP: Kaczmarek - Staty
04.10 Cerrad Enea Czarni Radom - Asseco Resovia Rzeszów 2:3 (23:25, 17:25, 25:23, 25:20, 17:19) MVP: Butryn - Staty
05.10 PGE Skra Bełchatów - Stal Nysa 3:0 (25:22, 25:15, 25:20) MVP: Filipiak - Staty
GKS Katowice - Cuprum Lubin - przełożony ...
Jastrzębski Węgiel - Orlen Paliwa VERVA Warszawa OP - przełożony- wirus
MKS Ślepsk Malow Suwałki - Aluron CMC Warta Zawiercie - przełożony- wirus
Indykpol AZS Olsztyn - MKS Będzin - przełożony - wirus | ksdani dnia 02/10/2020 ·
211395 Komentarzy · 497 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 02/10/2020
Początek serii spotkań z topowymi rywalami. W sobotę o 20:30 Trefl zagra z Grupą Azoty ZAKSĄ
Po trzech wygranych w trzech meczach przed Treflem Gdańsk starcie z jak dotąd najtrudniejszym rywalem - Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. "Gdańskie lwy" podejmą kędzierzynian w sobotę o godz. 20:30. Z uwagi na wprowadzenie w Sopocie czerwonej strefy mecz ten odbędzie się bez udziału publiczności. Transmisja w Polsacie Sport.
Sobotnie spotkanie Trefla Gdańsk z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle to starcie dwóch z trzech drużyn z ligowej stawki, które do tej pory mają na swoich kontach same zwycięstwa. Gdańszczanie wygrali za pełną pulę z Cerradem Eneą Czarnymi Radom i Cuprum Lubin oraz za dwa punkty z MKS-em Będzin. Z kolei kędzierzynianie zachowali czyste konto po starciach ze Stalą Nysa, także MKS-em Będzin oraz PGE Skrą Bełchatów i Jastrzębskim Węglem. Dla "gdańskich lwów" mecz z Grupą Azoty ZAKSĄ otwiera serię spotkań z topowymi rywalami. Za tydzień bowiem Trefl udaje się do Warszawy, 14 października do ERGO ARENY przyjedzie PGE Skra Bełchatów, a następnie podopiecznych Michała Winiarskiego czeka łączony wyjazd do Jastrzębia-Zdroju i Rzeszowa.
- Od początku sezonu każdy mecz jest dla nas inny, ale wszystkie przy tym są bardzo trudne. Graliśmy o wszystko z Radomiem, podobnie z Lubinem, jak i na wymagającym terenie w Będzinie. Teraz czekają nas bardzo ciężkie zawody z ZAKSĄ, która gra w tym sezonie wyśmienicie. Wybiegając w przyszłość tylko do tego jednego spotkania - będziemy się mierzyć z jednym z najbardziej utytułowanych zespołów w Polsce, który obecnie prezentuje najlepszą siatkówkę. A my, tak jak w każdym meczu, chcemy się pokazać z jak najlepszej strony i przeciwstawić się rywalowi - mówi trener Trefla Gdańsk Michał Winiarski.
Choć gdańszczanie mają na swoim koncie komplet zwycięstw, w Będzinie podzielili się punktami z MKS-em. Gospodarze wygrali pierwszą partię, a w czwartej, gdy wydawało się, że już nie przeszkodzą Treflowi w zwycięstwie za trzy punkty, w końcówce seta zaliczyli pięciopunktową serię. - Musimy pamiętać, że PlusLiga jest bardzo ciężka, tutaj każdy rywal na swoim terenie jest bardzo groźny. Szczególnie w Będzinie, gdzie ta sala też ma swoją historię, niejedne zespoły tam gubiły punkty. Ja się bardzo cieszę, wręcz jestem dumny z chłopaków, że mimo momentami słabszej gry, to my wywieźliśmy dwa punkty - mówi trener Winiarski.
Sobotni mecz z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, z racji wprowadzenia w Sopocie czerwonej strefy, odbędzie się bez udziału publiczności. Gdańszczanie także w marcu tego roku r11; w ostatnim domowym spotkaniu rundy zasadniczej sezonu 2019/2020 - przy pustych trybunach podejmowali Aluron CMC Wartę Zawiercie. Jak podkreślał wtedy trener Winiarski, ogromnie ważne jest, by drużyna przy takich starciach sama sobie wytworzyła atmosferę meczową, którą normalnie stwarzają kibice i cała otoczka zbudowana wokół spotkania. Teraz, przewidując, co może się dziać w trwających rozgrywkach PlusLigi, szkoleniowiec Trefla zwracał na to uwagę zawodnikom już od pierwszych treningów. - Już na początku okresu przygotowawczego poruszyłem ten temat z zawodnikami. Może troszeczkę było to wybiegnięcie w przyszłość, ale niestety czasy mamy takie, że trzeba przygotować się na wszystko. Powtarzam to chłopakom także każdego dnia, musimy sobie stwarzać dobrą atmosferę na treningu, bo może być tak, że będziemy grali bez publiczności. Bardzo ważne jest, by od razu odpowiednio wejść w mecz - mówi trener Trefla. - Ponadto, my zawsze gramy dla kibiców. Szkoda że tym razem przed telewizorami, ale niezmiennie damy z siebie wszystko - dodaje Michał Winiarski.
Początek sobotniego meczu o godz. 20:30. Transmisja w Polsacie Sport.
Trefl Gdańsk- Biuro Prasowe |
dnia 03/10/2020
Kolejny przystanek na drodze Miedziowych - "Szopienice"
Ekipa Marcelo Fronckowiaka przygotowuje się już do piątej kolejki tegorocznych rozgrywek PlusLigi. W niedzielę Miedziowi rozegrają swoje drugie wyjazdowe spotkanie r11; udadzą się na Górny Śląsk, by stanąć naprzeciw GKS-u Katowice. Początek meczu o godzinie 14:45.
Drużyna Cuprum Lubin miała okazję całkiem niedawno spotkać się ze swoim niedzielnym rywalem. W okresie przygotowawczym GKS Katowice był organizatorem turnieju, w którym walczyli również Miedziowi. Mecz z gospodarzem był długi i pełny zwrotów akcji. Ostatecznie w tie-breaku nieco lepszy okazał się zespół Grzegorza Słabego. Wówczas najskuteczniejszym zawodnikiem Cuprum był Wojciech Ferens (zdobywca 23 oczek), po drugiej stronie natomiast dominował Jakub Jarosz (22 punkty). W najbliższą niedzielę zapowiadają się równie wielkie emocje i zacięta walka na boisku.
Niedzielny mecz rozegrany zostanie w Ośrodku Sportowym "Szopienice", a rozpoczęcie spotkania zaplanowane jest na godzinę 14:45.
GKS Katowice - Cuprum Lubin
4 października (niedziela), godz. 14:45, Ośrodek Sportowy "Szopienice", ul. 11 listopada 16, Szopienice
Cuprum Lubin- Biuro Prasowe |
dnia 05/10/2020
ZAKSA wciąż niepokonana!
W konfrontacji na szczycie siatkarze Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pewnie pokonali Trefl Gdańsk. Gdańszczanie mimo walki nie zdołali ugrać nawet seta, tym samym podopieczni Nikoli Grbicia utrzymują status drużyny niepokonanej. MVP spotkania wybrany został nasz atakujący - Łukasz Kaczmarek.
W wyjściowym składzie naszego zespołu, w porównaniu z dotychczasowymi meczami, zaszła pewna zmiana. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle do konfrontacji z Trefem Gdańsk przystąpiła w składzie: Łukasz Kaczmarek, Jakub Kochanowski, Krzysztof Rejno, Benjamin Toniutti, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk, Paweł Zatorski (libero).
Mecz rozpoczął się idealnie dla naszego zespołu, przy zagrywkach Bena Toniuttiego i niesamowitej czujności w bloku Jakuba Kochanowskiego trener gospodarzy dość szybko musiał sięgać po pierwszą przerwę na żądanie, bowiem to ZAKSA prowadziła 5:1. Po wznowieniu rywalizacji swoje noty w ataku poprawił jeszcze Łukasz Kaczmarek, dopiero atak Crera ze środka przerwał tę serię. Na tym siatkarze z Gdańska nie zamierzali poprzestać, a kiedy w nasze szeregi wkradły się problemy z przyjęciem gra dość niespodziewanie się wyrównała (12:12). Utrzymując ten rytm, przy celnych zagrywkach Mariusza Wlazłego podopieczni Michała Winiarskiego wyszli na prowadzenie, dwukrotnie w krótkim czasie zmuszając do reakcji Nikolę Grbicia (17:14). Chwilę później na boisku po naszej stronie siatki pojawił się Adrian Staszewski, zastępując Kamila Semeniuka. Zmiana i cierpliwa gra ZAKSY opłaciły się, po ataku ze środka Krzysztof Rejno popisał się równie skutecznymi serwisami, wyprowadzając ZAKSĘ na prowadzenie - 21:20. W końcówce partii Michał Winiarski sięgał jeszcze po przerwę na żądanie, kluczowa faza seta to jednak popis kędzierzynian i przy kolejne serii triumf 25:21.
Również drugi set rozpoczął się po myśli naszego zespołu, spora w tym zasługa regularności Aleksandra Śliwki w polu serwisowym (1:4). Podopieczni Nikoli Grbicia równie dobrze prezentowali się w elemencie bloku, o czym dość szybko przekonał się Lipiński. Gdańszczanie zdołali co prawda zniwelować dystans (6:7), jednak wyciągając wnioski z odsłony premierowej ZAKSA nie pozwoliła rywalom rozwinąć skrzydeł. Na środku siatki nie mylił się Kuba Kochanowski, w kontratakach mogliśmy liczyć na Łukasza Kaczmarka i wróciliśmy do dwupunktowego dystansu (10:12). W tej części meczu nie brakowało długich wymian, a w tych równie aktywni byli miejscowi, doprowadzając do kolejnego zwrotu akcji (13:13). Podobnie jak w pierwszym secie również tym razem korzystne dla ekipy Nikli Grbicia okazało się ustawienie z Krzysztofem Rejno w polu serwisowym, nasz środkowy bezlitośnie celował rywali, a przy wyblokach Kuby Kochanowskiego kędzierzynianie wykorzystywali kolejne kontry, prowadząc w końcówce 20:16. Szukając poprawy skuteczności trener Winiarski desygnował do gry jeszcze Mateusza Mikę. Nie odmieniło to już losów seta, szeregi przyjęcia rywali poruszył jeszcze Olek Śliwka, nie do zatrzymania był Łukasz Kaczmarek i wygrywając 25:20 prowadziliśmy już 2:0.
Historia z dwóch pierwszych setów powtórzyła się również w trzeciej partii spotkania, ponownie to Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zanotowała mocny start. Po ataku Olka Śliwki prowadziliśmy 3:1. Naszemu skrzydłowemu odpowiedział jeszcze Mordyl, rozpoczynając grę punkt za punkt. Sygnał do ataku dał swoim kolegom Kamil Semeniuk, znakomite serwisy przyjmującego z Kędzierzyna-Koźla były gwarantem zdobyczy punktowych i po chwili ekipa Nikoli Grbicia mogła się pochwalić czteropunktowym prowadzeniem - 8:4. Podobnie jak we wcześniejszych fragmentach meczu również i tym razem nie było to na tyle wysokie prowadzenie, aby gospodarze nie nawiązali jeszcze walki. Czujna gra w bloku Crera z Lipińskim zasiały nieco niepewności w szeregach ZAKSY (15:15). Przy wymianie sił w ataku nie brakowało długich i zaciętych akcji, a w tych mogliśmy liczyć na Łukasza Kaczmarka (16:17). Od tego momentu żadna z drużyn nie była w stanie zbudować kilkupunktowej przewagi, przy grze punkt za punkt krok dalej pozostawali podopieczni Nikoli Grbicia i to kędzierzynianie przy stanie 23:24 mieli pierwszą piłkę meczową. Miejscowi mieli swoje szanse na doprowadzenie do gry na przewagi, ściana bloku ZAKSY powstrzymała jednak Lipińskiego, kończąc mecz (23:25).
MVP meczu - Łukasz Kaczmarek.
Trefl Gdańsk r11; Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (21:25, 20:25, 23:25)
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle- Biuro Prasowe |
dnia 05/10/2020
Przed nami mecz z PGE Skrą Bełchatów
Przed nami rywalizacja w piątej kolejce PlusLigi sezonu 2020/2021. Po domowym spotkaniu z Cerrad Eneą Czarnymi Radom, czas na mecz wyjazdowy. Już jutro w Bełchatowie zmierzymy się z miejscową PGE Skrą. Początek spotkania o 20:30. Transmisja w Polsacie Sport.
W ostatnim spotkaniu podopieczni Krzysztofa Stelmacha, po pięciosetowej walce, ulegli Radomianom, zapisując na swoim koncie jeden punkt. Nysianie z dorobkiem dwóch punktów aktualnie zajmują 12. miejsce w plusligowej tabeli.
- Gramy kolejny ciężki mecz, tym razem z drużyną z Bełchatowa. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z klasy przeciwnika, ale na pewno nie będziemy odpuszczać i w tym meczu również będziemy szukali szansy na punkty - mówił środkowy nyskiego zespołu Mariusz Schamlewski.
Bełchatowianie początku sezonu nie mogą zaliczyć do najlepszych. Do tej pory wygrali zaledwie jedno spotkanie i aktualnie plasują się na 10. miejscu z dorobkiem trzech punktów.
- Wiadomo, że jak jedzie się do Bełchatowa to trzeba jednak zostawić na serce na boisku i kawał zdrowia. Trzeba zagrać tak naprawdę najlepszą siatkówkę, żeby myśleć o wyjściu zwycięsko z tego starcia. Mamy nadzieję, że pokażemy dobrą grę i postawimy się drużynie z Bełchatowa najlepiej jak umiemy - dodał przyjmujący Kamil Długosz.
Początek spotkania w Bełchatowie jutro o 20:30. Transmisja w Polsacie Sport.
Stal Nysa- Biuro Prasowe |
dnia 06/10/2020
Bartosz Filipiak: Przede wszystkim cieszy wygrana
Bartosz Filipiak został MVP poniedziałkowego meczu PGE Skry ze Stal Nysa. Atakujący zdobył 16 punktów i po raz kolejny potwierdził, że jest bardzo ważnym ogniwem w bełchatowskim zespole.
- Przede wszystkim cieszy nas wygrana. Był to trudny mecz. Z zewnątrz wyglądało to może łatwo, ale ostatnio doskwierał nam brak zwycięstw. Wiedzieliśmy, że Nysa to charakterny zespół i że jeśli damy im się rozegrać, to trudno będzie ich zatrzymać. Na całe szczęście w odpowiednich momentach potrafiliśmy przycisnąć i wygrać za trzy punkty - mówi najlepszy zawodnik poniedziałkowego meczu.
Kluczowa w meczu był serwis PGE Skry. Bełchatowianie zagrywali na tyle dobrze, że rywale mieli ogromne problemy z przyjęciem. - Na początku ciężko było wejść w dobrą zagrywkę, ale z czasem się udało i potem potrafiliśmy sobie tym elementem ustawić grę i był spokój w dalszej części - mówi Filipiak.
Atakujący PGE Skry rozegrał kolejny dobry mecz. Czy to oznacza, że wygrywa rywalizację z Dusanem Petkoviciem, czyli drugim z atakujących? - Myślę, że każdy z nas będzie miał swoje pięć minut. Dusan jest rewelacyjnym zawodnikiem i nie patrzę na to w takich kategoriach - kończy Filipiak.
PGE Skra Bełchatów- Biuro Prasowe |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|