Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 13
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
+L 19 kolejka |
Plus Liga 17.10 Asseco Resovia Rzeszów - Stal Nysa 3:1 (25:19, 21:25, 25:17, 25:18) MVP: Woicki - Staty
03.11 Trefl Gdański - Verva Warszawa OP 3:2 (25:17, 25:27, 14:25, 25:21, 15:11) MVP: Janusz - Staty
22.12 GKS Katowice - MKS Będzin 3:1 (25:21, 25:19, 24:26, 25:22) - Staty
Indykpol AZS Olsztyn - GA ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (25:27, 17:25, 16:25) - Staty
Ślepsk Malow Suwałki - Cuprum Lubin 3:1 (25:22, 23:25, 25:21, 25:18) - Staty
23.12 Jastrzębski Węgiel - PGE Skra Bełchatów 3:2 (22:25, 25:21, 25:22, 21:25, 15:8) MVP: Szymura - Staty
Cerrad Enea Czarni Radom - Aluron CMC Warta Zawiercie 2:3 (26:24, 25:13, 20:25, 23:25, 12:15) MVP: Orczyk - Staty
| ksdani dnia 22/12/2020 ·
211395 Komentarzy · 471 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 22/12/2020
Ostatni mecz Miedziowych przed świętami
Przed Miedziowymi ostatnie ligowe spotkanie w tym roku. We wtorek o godzinie 20:30 rozegrają wyjazdowy mecz ze Ślepskiem Malow Suwałkiw ramach 19. kolejki PlusLigi.
Cuprum Lubin ma na swoim koncie 17 rozegranych meczów. To oznacza, że do nadrobienia pozostało im już tylko jedno spotkanie - wyjazdowe starcie ze Stalą Nysa, które pierwotnie miało się odbyć pod koniec października. W tym roku jednak nie pojawią się oni w Hali Nysa, a z tegorocznym beniaminkiem zmierzą się po Nowym Roku.
Lubinianie zakończą okres przedświąteczny ligowym spotkaniem rewanżowym ze Ślepskiem Malow Suwałki. W pierwszej rundzie mierzyli się z ekipą Andrzeja Kowala na własnym parkiecie i górą byli przeciwnicy. Teraz Miedziowi spróbują powalczyć o punkty. Początek meczu we wtorek 22 grudnia o godzinie 20:30 w hali Suwałki Arena.
Ślepsk Malow Suwałki - Cuprum Lubin
22 grudnia (wtorek), godz. 20:30, Suwałki Arena, ul. Zarzecze 26, Suwałki
Cuprum Lubin- Biuro Prasowe |
dnia 23/12/2020
Czternaste zwycięstwo w sezonie, ZAKSA ponownie z kompletem punktów
Pokonując 3:0 Indykpol AZS Olsztyn siatkarze Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle utrzymali serię zwycięstw. Jedynie w pierwszym secie akademicy zdołali dotrzymać kroku naszej drużynie, w kolejnych setach dominacja kędzierzynian była bezdyskusyjna. MVP meczu wybrany został Ben Toniutti.
Mecz 19. kolejki trener Nikola Grbić postanowił rozpocząć składem: Łukasz Kaczmarek, Jakub Kochanowski, Krzysztof Rejno, Benjamin Toniutti, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk i Paweł Zatorski (libero).
Odsłona premierowa, już od pierwszych akcji, była wyjątkowo wyrównana. Pry wymianie ciosów na siatce na zagrania duetu Śliwka/ Semeniuk odpowiadali Schulz z Schottem (5:5). Przy dokładnych dograniach Ben Toniutti uaktywnił grę przez środek, a tam nie zawodził Kuba Kochanowski (7:8). Dość długo minimalna, jednopunktowa zaliczka utrzymywała się po stronie ZAKSY. Nasz zespół grał cierpliwie, jednak przy dłuższych wymianach również akademicy unikali nerwowych zagrań i tak po kontrze zwieńczonej zagraniem Damiana Schulza to nasi rywale dość niespodziewanie wyszli na prowadzenie 12:10. Kolejne celne zagrania Olka Śliwki i Łukasza Kaczmarka dały nam wyrównanie (14:14), jednak czujna gra w bloku miejscowych postawiła nas ponownie w roli zespołu, który musi odrabiać straty (16:14). Kiedy dystans wzrósł do trzech oczek, przy stanie 18:15, Nikola Grbić postanowił interweniować, przywołując swoich podopiecznych do siebie. Pauza poskutkowała, celnymi atakami wykazał się Łukasz Kaczmarek, błędów w ataku nie ustrzegł się Żaliński, do zagrań swoich kolegów w ataku punktowy blok dodał Krzysztof Rejno i doprowadziliśmy do remisu (20:20). Przy grze na styku akademicy mieli piłkę setowa przy stanie 24:23, w kluczowej akcji błąd w ataku popełnił Schulz i triumfatora musiała wyłonić końcówka rozgrywana na przewagi (24:24). W tej więcej zimnej krwi zachowali nasi zawodnicy, triumfując 27:25 po ataku Kamila Semeniuka z lewego skrzydła.
Zdecydowanie lepiej dla naszego zespołu ułożyła się kolejna partia, pierwszą serię punktową zanotowaliśmy przy zagrywkach Bena Toniuttiego. Przy dłuższych wymianach pewne kolejne akcje na korzyść ZAKSY rozstrzygali Olek Śliwka, Kamil Semeniuk czy Kuba Kochanowski i to podopieczni Nikoli Grbicia prowadzili 5:1. Ataki Schulza i Schotta pozwoliły miejscowym nieco zniwelować ten dystans (4:6), radość akademików nie trwała jednak długo. W dłuższych wymianach szans w ataku nie marnowali Krzysztof Rejno czy Łukasz Kaczmarek i to kędzierzynianie kontrolowali sytuację (5:12). Nasi rywale mieli swoje szanse na zmniejszenie dystansu, przy braku kończącego ataku Schulza w kontratakach bezbłędni byli Kaczmarek z Kochanowskim, kędzierzynianie brylowali również w bloku. Konsekwentna gra ZAKSY miała odzwierciedlenie na tablicy wyników, bowiem przy kolejnej serii to nasz zespół prowadził 20:10. Niemoc swojego zespołu przełamał Andringa, w odpowiedzi na zagrania Holendra kędzierzynianie punktowali seriami. Nas zespół do celu przybliżał Łukasz Kaczmarek (14:24). Akademicy walczyli do końca, jednak skuteczne zagrania Schotta mogły już tylko zmniejszyć rozmiar porażki (17:25).
W trzecim secie po początkowej grze na styku (3:3) celne ataki Kamila Semeniuka i czujna gra naszego zespołu na siatce wyprowadziły ZAKSĘ na kilkupunktowe powadzenie, zmuszając trenera Castellaniego do reakcji (4:7). Przerwa nie przerwała niemocy gospodarzy, błędy w ataku popełniał Schott, jeden z liderów AS-u przekonał się również o sile bloku naszego zespołu i było już 6:10. W tej odsłonie swoje noty na środku siatki regularnie poprawiał Krzysztof Rejno, sprytnie ręce blokujących rywali obijał Olek Śliwka, dzięki czemu kędzierzynianie kontrolowali sytuację (8:13). Szukając swoich szans na przedłużenie losów rywalizacji gospodarze próbowali podejmować ryzyko w polu serwisowym, niewiele to jednak pomogło (9:15). W tej partii trener Grbić konsekwentnie dawał szansę zmiennikom, na boisku pozostał wprowadzony w drugim secie Korneliusz Banach, w miejsce Łukasza Kaczmarka pojawił się Bartłomiej Kluth. Nasz zespół kontynuował swoją dobrą grę, a celne zagrania siatkarzy ZAKSY przeplatały błędy własne popełniane przez gospodarzy (15:21). Od tego momentu AZS zdołał zdobyć już tylko jeden punkt, przegrywając 16:25 i w całym meczu 0:3.
MVP meczu - Benjamin Toniutti
Indykpol AZS Olsztyn - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (25:27, 17:25, 16:25)
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle- Biuro Prasowe |
dnia 24/12/2020
Milad Ebadipour: Taka jest siatkówka
- Jesteśmy wszyscy razem, żeby wygrywać i to zrobiliśmy w czwartym secie. W piątym zabrakło nam szczęścia - mówi Milad Ebadipour, irański przyjmujący PGE Skry po przegranej z Jastrzębskim Węglem 2:3.
PGE Skra dobrze się zaprezentowała na Śląsku, jednak do wygranej trochę zabrakło. - Graliśmy z jedną z najlepszych drużyn w Polsce, która jest w czołówce, jeśli chodzi o zagrywkę i blok. Nie było łatwo przyjąć wszystkie piłki perfekcyjnie. Staraliśmy się naciskać na rywala, ale taka jest siatkówka: jedni wygrywają, drudzy przegrywają - skomentował Ebadipour. - W piątym secie nie mieliśmy szczęścia, bo przegraliśmy niewielką różnicą. Na pewno sezon się jeszcze nie skończył. Mamy dużo meczów, dużo turniejów, zarówno w Polsce, jak i w Lidze Mistrzów, a najbliższy z Radomiem w Bełchatowie. Postaramy się wygrać i pokonać następnych przeciwników.
W czwartym secie sytuacja PGE Skry była już beznadziejna, ale przy zagrywce Ebadipoura i znakomitej postawie blokujących bełchatowianie doprowadzili do tie-breaka. - Podczas meczu wszystko jest możliwe, wiele może się zdarzyć. Mogliśmy przegrać 1:3, ale ta końcówka to nie tylko moja zasługa - podkreśla Irańczyk. - Ja jestem jednym z dwunastu graczy. Byliśmy drużyną. Świetną pracę wykonali też blokujący. PGE Skra to nie tylko jeden zawodnik, na przykład Milad Ebadipour. To cała ekipa, czternastu graczy i sztab szkoleniowy. Jesteśmy wszyscy razem, żeby wygrywać i to zrobiliśmy w czwartym secie. W piątym, jak wspomniałem, zabrakło nam szczęścia. Mogliśmy wygrać, ale ostatecznie ulegliśmy 2:3 i teraz nie możemy już nic zrobić.
Na koniec Ebadipour wyraził szacunek dla rywala. - Jastrzębski Węgiel to znakomita drużyna, jedna z najlepszych w Polsce i tak powinna grać. Pozostało mi tylko pogratulować im zwycięstwa - zakończył siatkarz.
PGE Skra Bełchatów- Biuro Prasowe |
dnia 24/12/2020
Mecz w Suwałkach za Miedziowymi
r03;
Ostatnie spotkanie przed okresem świątecznym nie poszło po myśli Miedziowych. W Suwałkach lepsi byli gospodarze, którzy wygrali w czterech setach 3:1 (25:22, 23:25, 25:21, 25:18). MVP został wybrany rozgrywający Joshua Tuaniga.
Wtorkowe spotkanie dużo lepiej rozpoczęło się dla gospodarzy (6:1). Chwilkę później jednak dzięki dobrym atakom ze środka, goście zniwelowali różnicę do punktu. Suwałczanie nie odpuszczali i znów wypracowali przewagę. W końcówce za sprawą dobrej zagrywki Miedziowi ponownie zbliżyli się do rywali, jednak błąd w polu serwisowym dał zwycięstwo gospodarzom.
W drugiej partii Cuprum wróciło do swojej dobrej gry. Zawodnicy z Lubina mocniej atakowali, ryzykowali na zagrywce i bronili piłek. Wszystko to przełożyło się na wynik 9:6. Kapitan przyjezdnych Miguel Tavares wykorzystywał różne warianty rozegrania: skrzydłami, środkiem, ale także z pipe`a. Przez całą partię jego drużyna była na prowadzeniu, ale siatkarze Ślepska utrzymali koncentrację. W samej końcówce zaczęło się robić gorąco, ale ostatecznie Miedziowi doprowadzili do remisu w meczu.
Trzeci set był powrotem do początku spotkania, gdy inicjatywa była po stronie Ślepska. Tym razem jednak goście dużo szybciej zremisowali, bo już przy stanie 9:9. Walka toczyła się punkt za punkt. W okolicy 15. oczka serię dobrych zagrywek posłał Joshua Tuaniga i suwałczanie wyszli do przodu. Końcówka należała do nich. Po przerwie można było obserwować grę seriami: najpierw punktowała jedna ekipa w tym samym ustawieniu, a następnie druga. Przewagi, którą zbudowali gospodarze, nie oddali do końca.
Najskuteczniejszym zawodnikiem w ekipie Miedziowych był Ronald Jimenez - zdobył 22 punkty, w tym zaserwował asa i postawił 1 blok. Po drugiej stronie siatki punktował natomiast Bartłomiej Bołądź (25 oczek) oraz Tomas Rousseaux (17 pkt.).
Ślepsk Malow Suwałki - Cuprum Lubin 3:1 (25:22, 23:25, 25:21, 25:18)
Ślepsk: Waliński (8), Rousseaux (17), Bołądź (25), Takvam (7), Sacharewicz (9), Tuaniga (3), Czunkiewicz (L) oraz Szwaradzki, Rudzewicz, Rohnka.
Cuprum: Gunia (5), Ferens (12), Jakubiszak (9), Jimenez (22), Tavares (4), Penchev (5), Makoś (L), Szymura (L) oraz Lorenc (1), Magnuszewski, Maruszczyk (2), Smolinski (1).
MVP: Joshua Tuaniga
Cuprum Lubin- Biuro Prasowe |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|