Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 12
Użytkownicy Online: ksdani
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Liga Mistrzyn i Mistrzów |
Europejskie Puchary LM Transmisje na kanałach sportowych Polsatu i EuroVolleyTV
LMM
26.01 Lindemans Aalst - Fenerbahce HDI Stambuł 0:3 (14:25, 19:25, 19:25) - Staty
PGE Skra Bełchatów - GA ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (23:25, 25:21, 20:25, 25:19, 10:15) - Staty
LMK
Fenerbahce Opet Stambuł - VB Nantes 3:0 (25:22, 25:16, 25:20) - Staty
Calcit Volley Kamnik - Imoco Volley Conegliano 0:3 (21:25, 11:25, 11:25) - Staty
27.01 Lindemans Aalst - PGE Skra Bełchatów 1:3 (25:17, 20:25, 18:25, 20:25) - Staty
Fenerbahce HDI Stambuł - GA ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (23:25, 18:25, 18:25) - Staty
Fenerbahce Opet Stambuł - Calcit Volley Kamnik 3:0 (25:13, 25:18, 25:20) - Staty
VB Nantes - Imoco Volley Conegliano 0:3 (20:25, 20:25, 24:26) - Staty
28.01 Fenerbahce HDI Stambuł - PGE Skra Bełchatów 1:3 (25:22, 20:25, 18:25, 20:25) - Staty
GA ZAKSA Kędzierzyn-K. - Lindemans Aalst 3:1 (21:25, 25:16, 25:15, 25:10) - Staty
VB Nantes - Calcit Volley Kamnik 3:1 (22:25, 25:19, 25:20, 25:21)- Staty
Imoco Volley Conegliano - Fenerbahce Opet Stambuł 3:1 (25:19, 22:25, 25:21, 25:17) - Staty | ksdani dnia 25/01/2021 ·
211395 Komentarzy · 578 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 27/01/2021
Wypowiedzi po meczu Lindemans Aalst - Fenerbahce
W pierwszym meczu turnieju Ligi Mistrzów gr. A w Bełchatowie Fenerbahce Stambuł pewnie pokonało Lindemans Aalst 3:0. Zapraszamy do wykorzystania wypowiedzi zawodników obu zespołów.
Francesco Zoppelari (Lindemans Aalst): Na pewno nie był to dla nas łatwy mecz i jesteśmy zawiedzeni naszą grą. Oczywiście wiedzieliśmy, że Fenerbahce to bardzo silny zespół, ale w szatni powiedzieliśmy sobie, że musimy wyjść bez strachu i cieszyć się tym meczem. Teraz mamy inne trudne spotkania, więc musimy już o tym zapomnieć. Wiemy, że jesteśmy "underdogiem", ale musimy grać i cieszyć się meczami z mocniejszymi drużynami.
Salvador Oliva (Fenerbahce): - Jestem bardzo szczęśliwy, że wróciłem do Polski. Kocham ten kraj, tutejszych ludzi, dlatego znakomicie jest być tu z powrotem. Szczególnie też w hali Energia, gdzie graliśmy z PGE Skrą Bełchatów. Mieliśmy 25 dni przerwy od rozgrywek ligowych, więc sporo trenowaliśmy. Jak było widać w meczu z Lindemans Aalst, realizowaliśmy naszą taktykę. Zobaczymy, co wydarzy się w kolejnych meczach z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle oraz z PGE Skrą Bełchatów.
PGE Skra Bełchatów- Biuro Prasowe |
dnia 28/01/2021
Dusan Petković: Początkowo nie byliśmy skupieni
- Musimy dać nasze sto procent w jutrzejszym meczu i nie ma tutaj wymówek. To może być nasz najważniejszy mecz sezonu - mówi Dusan Petković, atakujący PGE Skry po zwycięstwie z Lindemans Aalst 3:1.
Co ciekawe, Serb w środę obchodził 29. urodziny. Czy wygrana była dla niego dobrym prezentem? - To nie był dla mnie idealny prezent urodzinowy. Taki byłby, gdybyśmy zwyciężyli 3:0. Ale jest w porządku - uśmiecha się Petković.
Niewiele osób spodziewało się, że Lindemans zdoła wygrać seta z PGE Skrą. - Nie był to łatwy mecz. Nasi przeciwnicy pokazali sporo energii, pozytywnych rzeczy. Na początku nie byliśmy skupieni na tym meczu. Potem zaczęliśmy grać naszą siatkówkę i wygraliśmy - mówi Petković.
W ostatnim meczu bełchatowianie zagrają z Fenerbahce Stambuł. - Musimy dać nasze sto procent w jutrzejszym meczu i nie ma tutaj wymówek. To może być nasz najważniejszy mecz sezonu. Musimy pokazać wszystko, co mamy najlepsze. Teraz nie są najważniejsze statystyki, ale to, by zachować energię na jutro - kończy Petković.
PGE Skra Bełchatów- Biuro Prasowe |
dnia 28/01/2021
LM: Mamy awans! Fenerbahce bez szans
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonując Fenerbahce HDI Istanbul umocniła się na pierwszym miejscu w tabeli grupy A, tym samy zapewniając sobie awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. Jedynie w pierwszej partii meczu siatkarze z Turcji byli w stanie dotrzymać kroku naszej drużynie.
Mecz z Fenerbahce rozpoczęliśmy z Łukaszem Kaczmarkiem w ataku, Jakubem Kochanowskim i Davidem Smithem na środku siatki, duetem przyjmujących Aleksander Śliwka/ Kamil Semeniuk, kapitanem Benem Toniuttim na rozegraniu i Pawłem Zatorskim (libero).
Pierwsze akcje spotkania to gra na styku, gdzie celne zagrania w ataku przeplatały błędy popełniane w polu serwisowym. Po naszej stronie siatki regularnie punktował Kamil Semeniuk, naszemu skrzydłowemu odpowiadał Nicholas Hoag (5:4). Przy zagrywce Kamila Semeniuka i kolejnych dłuższych wymianach rozstrzyganych na korzyść ZAKSY przez Aleksandra Śliwkę odskoczyliśmy nieco rywalom (5:7). Niestety nie ustrzegliśmy się błędów własnych, skuteczny w kontrach był Metin Toy i turecki zespół doprowadził do wyrównania (9:9). Swoje noty w ataku regularnie poprawiał Kamil Semeniuk, bezbłędnie blok rywali obijał Łukasz Kaczmarek i to ZAKSA była o krok dalej (14:13). Dość długo utrzymywała się gra na styku, przy dłuższych wymianach czy sytuacyjnych piłkach niezawodny był Aleksander Śliwka, w kolejnej akcji do oczek zdobywanych w ataku Kamil Semeniuk dodał punktowy blok na Baturze i było już 17:18. Zryw w końcówce i as serwisowy Toya doprowadził do zwrotu akcji i przy minimalnym prowadzeniu przeciwnika (21:20) Nikola Grbić postanowił przerwać grę. Pauza poskutkowała, passę rywali przerwał Kamil Semeniuk i tym razem to nasz zespół miał serię punktową. Kolejne ataki Olka Śliwki i czujna gra w bloku dały nam piłkę setową przy stanie 24:21. Szanse swojego zespołu przedłużyli jeszcze Metin Toy z Olivą (23:24). Formalności, efektownym zagraniem z lewego skrzydła dopełnił Aleksander Śliwka (23:25).
W drugim secie po etapie wyrównanej gry (3:3) nasz zespół przystąpił do ataku, regularność Kamila Semeniuka na siatce i seria przy zagrywkach Jakuba Kochanowskiego miały odzwierciedlenie na tablicy wyników (3:9). Nie bez znaczenia przy budowaniu tego dystansu były zerwane ataki Turków. W tej części meczu o sile kędzierzyńskiego bloku przekonał się Metin Toy i prowadziliśmy już 11:5. Na tym nasz zespół nie zamierzał poprzestać, kolejne punktowe zagrywki Kamila Semeniuka zwiększały dystans punktowy (7:14). W tej części spotkania na boisku pojawili się Bartłomiej Kluth z Rafałem Prokopczukiem, zastępując duet Łukasz Kaczmarek/ Ben Toniutti. Chwilę później Olka Śliwkę zastąpił Adrian Staszewski. Kolejne ataki Bartka Klutha i Kamila Semeniuka przybliżały nas do celu (12:19). W tej partii nic ani nikt nie było w stanie zatrzymać rozpędzonych kędzierzynian, trener Erkan Togan próbował jeszcze ratować się przerwą na żądanie (15:23), to również nie pomogło. Po wznowieniu rywalizacji blok przeciwnika obił Adrian Staszewski, partię natomiast zakończył błąd Turków w polu serwisowym (18:25).
Tę dobrą grę podopieczni Nikoli Grbicia utrzymali również w trzeciej odsłonie rywalizacji. Na boisko wrócił Benjamin Toniutti, pozostali jednak Adrian Staszewski, Bartek Kluth i Korneliusz Banach. Gra na styku tym razem trwała tylko do stanu 4:5. Kolejne kontrataki na naszą korzyść rozstrzygał David Smith, problemy rywalom sprawiały zagrywki Adriana Staszewskiego i przy kolejnych asach naszego skrzydłowego prowadziliśmy już 13:5. Kędzierzynianie grali cierpliwie, mocne ataki przeplatając typowo technicznymi zagraniami. Nie do zatrzymania był Kamil Semeniuk (6:15). Próbując ratować sytuację Fenerbahce podejmowało jeszcze ryzyko, kolejne piłki po atakach Nwachukwu lądowały jednak poza boiskiem. Przy ośmiopunktowej zaliczce Nikola Grbić zdecydował się na kolejne zmiany, swój debiut na parkietach Ligi Mistrzów zanotował Ernest Kaciczak, który dołączył do naszego zespołu przed turniejem. Kędzierzynianie utrzymywali swoją dobrą grę, pewnie zmierzając po swoje piąte zwycięstwo w tej edycji Ligi Mistrzów (13:21). Kolejny punktowy serwis na swoje konto zapisał Adrian Staszewski (15:23), kropkę nad rir1; postawił Bartek Kluth (18:25).
Fenerbahce HDI Istanbul r11; Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (23:25, 18:25, 18;25)
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle- Biuro Prasowe |
dnia 29/01/2021
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 6 17 18:3 501:405
2 PGE Skra Bełchatów 6 13 14:9 524:480
3 Fenerbahce HDI Stambuł 6 5 8:14 458:499
4 Lindemans Aalst 6 1 4:18 416:515 |
dnia 29/01/2021
LM: Wygraną z Lindemans zamykamy fazę grupową
Pokonując 3:1 belgijski Lindemans Aalst Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zakończyła zmagania grupowe siatkarskiej Ligi Mistrzów. Z dorobkiem 17 oczek nasz zespół jest zdecydowanym liderem grupy A. Awans do kolejnej fazy zapewniliśmy sobie już drugiego dnia turnieju.
Ostatni mecz rywalizacji w bełchatowskim turnieju Ligi Mistrzów rozpoczęliśmy następującym składem: Łukasz Kaczmarek, Krzysztof Rejno, Benjamin Toniutti, Adrian Staszewski, Aleksander Śliwka, David Smith i Paweł Zatorski (libero).
Spotkanie efektownym atakiem otworzył Łukasz Kaczmarek, naszemu atakującemu dość szybko odpowiedział Jakub Rybicki. W tej części spotkania utrzymywała się gra na styku, większość akcji rozstrzygała się w pierwszym ataku, siatkarze obu ekip nie ustrzegli się błędów w polu serwisowym (6:6). Dość niespodziewanie szybciej na dwupunktowe prowadzenie wyszli Belgowie, a wszystko za sprawą czujnej gry w bloku (9:11). Radość Lindemans nie trwała długo, niezawodny w ataku był Łukasz Kaczmarek, w zagraniach z sytuacyjnych piłek sprytnie ręce rywali obijał Aleksander Śliwka i sytuacja się uspokoiła (15:15). Niestety przyjezdni nie zamierali odpuszczać, zagrywki Jakuba Rybickiego i czujna gra w bloku postawiły Belgów ponownie w lepszej sytuacji (15:19), a trener Grbić musiał interweniować. Swoje noty w ataku poprawił jeszcze Matej Smidl i dość niespodziewanie w kluczowej fazie seta to zespół Johana Devogla był w lepszej sytuacji, a ZAKSA musiała gonić wynik (16:21). W końcówce partii na boisku zameldował się jeszcze Bartłomiej Kluth. Niemoc naszego zespołu przerwał Adrian Staszewski, wciąż jednak musieliśmy odrabiać straty. Zagrywki Adriana Staszewskiego i spryt Olka Śliwki na siatce pozwoliły nam nieco odrobić straty (21:24), niestety Belgowie utrzymali swój rytm gry, sprawiając niespodziankę i wygrywając 25:21.
W drugiej partii, już od początku przystąpiliśmy do ataku, ustawienie z Aleksandrem Śliwką w polu serwisowym pozwoliło ZAKSIE wystartować przy prowadzeniu 3:0. Zagrania Rybickiego pomogły Belgom nieco zniwelować dystans, zapał rywali skutecznie studził kędzierzyński blok, wciąż jednak czuliśmy na plecach oddech rywali (8:7). Znakomicie do gry w tej partii wprowadził się Kamil Semeniuk (zmiana za Adriana Staszewskiego) i ponownie zbudowaliśmy trzypunktowe prowadzenie (10:7). Kiedy przy zagrywkach Łukasza Kaczmarka ZAKSA odnotowała kolejną serię punktową trener gości postanowił reagować (14:9). Równie skuteczne były serwisy Kamila Semeniuka, podopieczni Nikoli Grbicia imponowali skutecznością w bloku i było już 18:11. Siatkę rzamurowalir1; skutecznie Bartek Kluth z Krzysztofem Rejno, poza punktowymi blokami nie brakowało wybloków, dających początek kolejnym kontratakom (20:11). Ten fragment meczu nie miał większej historii pewne ataki Olka Śliwki przybliżały nas do celu (23:13), tę partię wygraliśmy spokojnie 25:16.
Idąc za ciosem, równie udanie rozpoczęliśmy kolejna odsłonę spotkania. Zagrania Semeniuka i Śliwki sprzyjały budowaniu dystansu, nie bez znaczenia była czujna gra w bloku Łukasza Kaczmarka i prowadziliśmy 7:4. Nadzieję Belgom przywracał Jakub Rybicki, w ataku uaktywnił się również Smidl (10:6). Sytuację unormował Aleksander Śliwka, od bloku naszego zespołu coraz częściej odbijał się Kuba Rybicki i prowadziliśmy 14:8. Kędzierzynianie, podobnie jak w drugim secie, kontrolowali sytuację, a pojedyncze skuteczne zagrania gości były jedynie tłem dla oczek zdobywanych seriami przez nasz zespół. W dłuższych wymianach swobodnie blok rywali obijał Olek Śliwka, to właśnie efektowne zagranie naszego przyjmującego w ataku z drugiej linii umocniło ZAKSĘ na prowadzeniu (19:11). Podopieczni Johana Devoghela próbowali jeszcze podejmować ryzyko w polu serwisowym, nie ustrzegli się jednak błędów własnych. Przy stanie 22:15 trener Lindemans ratował się jeszcze przerwą na żądanie, po wznowieniu gry zagrywką zapunktował ponownie Kamil Semeniuk, partię zakończył blok duetu Kluth/Zawalski (25:15).
Kolejne próby ratowania sytuacji siatkarze Lindemans podjęli w czwartym secie, dzięki zagraniom Rybickiego, odpowiadającym atakom Kamila Semeniuka (5:6). Przy wymianie ciosów na siatce przyjezdni zdołali nawet zbudować dwupunktowe prowadzenie r11; 9:7. Reakcja kędzierzynian była niemal natychmiastowa, w atakach z lewego skrzydła punktował Olek Śliwka pomagając nam odzyskać kontrolę nad przebiegiem rywalizacji (14:13). Równie dobre noty w ataku zbierał Łukasz Kaczmarek, nasz atakujący zakończył kolejną dłuższą wymianę. Kiedy dystans ZAKSY wzrósł do trzech oczek trener gości musiał interweniować (19:16). Kolejną serię zanotowaliśmy przy zagrywkach Kamila Semeniuka, zbudowane prowadzenie okazało się wystarczające. Kontrolując sytuację ZAKSA wygrała 25:19 i 3:1 w całym meczu.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle r11; Lindemans Aalst 3:1 (21:25, 25:16, 25:15, 25:19)
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle- Biuro Prasowe |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|