Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 15
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
+L 26 kolejka |
Plus Liga 05.03 Cuprum Lubin - Jastrzębski Węgiel 0:3 (25:27, 25:27, 13:25) MVP: Al Hachdadi - Staty
06.03 Ślepsk Malow Suwałki - Stal Nysa 3:1 (25:17, 25:20, 19:25, 25:20) MVP: Bołądź - Staty
GKS Katowice - Cerrad Enea Czarni Radom 2:3 (25:21, 26:24, 17:25, 18:25, 9:15) MVP: Konarski - Staty
07.03 GA ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - VERVA Warszawa OP 3:0 (25:20, 25:20, 25:22) MVP: Rejno - Staty
Trefl Gdańsk - Aluron CMC Warta Zawiercie 3:1 (25:21, 25:15, 23:25, 26:24) MVP: Janusz - Staty
08.03 Indykpol AZS Olsztyn - Asseco Resovia Rzeszów 3:1 (29:27, 25:23, 19:25, 25:18) MVP: Concepcion - Staty
09.03 PGE Skra Bełchatów - MKS Bedzin 3:0 (25:23, 25:16, 25:21) MVP: Bieniek - Staty
| ksdani dnia 04/03/2021 ·
211395 Komentarzy · 472 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 04/03/2021
W piątek kończymy rundę zasadniczą. "Pokazać najlepszą wersję Jastrzębskiego Węgla z tego sezonu"
Wyjazdowym meczem z Cuprum Lubin nasza drużyna zakończy zasadniczą część sezonu. Faza play off rozpocznie się w trzeci weekend marca, tydzień po turnieju finałowym Pucharu Polski.
Przed ostatnią serią gier rundy zasadniczej Jastrzębski Węgiel zajmuje drugie miejsce i w tej materii nic już się nie zmieni. Nasz zespół przystąpi do play off`ów z drugiej pozycji i w 1/4 finału mistrzostw Polski zmierzy się z drużyną, która zakończy tę fazę rozgrywek na siódmej lokacie. Na ten moment nie jest jeszcze rozstrzygnięte, kto będzie naszym rywalem w ćwierćfinale PlusLigi.
Pomimo pewnego miejsca przed najważniejszą częścią sezonu Jastrzębski Węgiel ma dużą motywację przed piątkowym starciem z Cuprum Lubin. Nasza drużyna chce bowiem zatrzeć słabe wrażenie po ostatnim spotkaniu z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, w którym uległa u siebie przeciwnikom 1:3.
- Rozegraliśmy bardzo słabe spotkanie. Nie czuliśmy się najlepiej, patrząc na to. Zarówno my na boisku, jak i kibice przed telewizorami. Na szczęście mamy tego świadomość. Podejrzewam, że normalnie byłoby nam trochę ciężej zmobilizować się na to najbliższe spotkanie, bo nie ma ono większego znaczenia dla układu w tabeli. Ale my będziemy chcieli zatrzeć to złe wrażenie, które pozostawiliśmy po sobie w meczu z Zawierciem i po prostu zrobić swoje, wygrać 3:0, zaprezentować dobrą siatkówkę i pokazać, że jesteśmy bardzo mocnym zespołem - stawia jasno sprawę Jakub Popiwczak, libero Jastrzębskiego Węgla.
Nasi przeciwnicy zachowali cień szansy na zajęcie 8. miejsca na koniec sezonu zasadniczego i walkę w play off, dlatego nie będzie to łatwa przeprawa.
Do meczu z lubinianami nasza ekipa miała ponad tydzień spokojnych przygotowań. - Fajnie, że możemy się skupić na tych elementach, które nie działają w naszej grze, przyłożyć się do tego w treningu i miejmy nadzieję, że to będzie procentowało w przyszłości - dodaje libero naszej drużyny.
W 2021 roku forma naszego nie jest aż tak stabilna, jak była w roku poprzednim. Gdzie szukać tego przyczyn? Może w koronawirusie, który wybijał zespół z rytmu?
- Nie sądzę, żeby to nas jakoś bardzo przygniotło. Kwarantanny były również w roku poprzednim. Każdy zespół miał z tym problemy i musiał się do tego zaadoptować. Nam to w zeszłym roku wychodziło lepiej, natomiast w tym roku wychodzi gorzej, bo przegraliśmy kilka spotkań, nie gramy tak fajnej siatkówki, jak potrafiliśmy wcześniej. Mam nadzieję, że spożytkujemy ten czas jak najlepiej i do play off`ów podejdziemy jako ta najlepsza wersja Jastrzębskiego Węgla z sezonu 2020-2021. Mamy ku temu wszystkie argumenty i umiejętności. Po prostu trzeba to przełożyć na dobrą grę, a jeżeli będziemy grać dobrze, to nikt nam nie jest straszny w tym sezonie - uważa Popiwczak.
Początek piątkowego meczu o godzinie 20:30. Transmisja w Polsacie Sport News.
Jastrzębski Węgiel- Biuro Prasowe |
dnia 04/03/2021
Miedziowi na koniec fazy zasadniczej zagrają z Jastrzębskim Węglem
Przed Miedziowymi ostatnia 26. kolejka rozgrywek PlusLigi. Na zakończenie fazy zasadniczej zmierzą się oni z wiceliderem tabeli Jastrzębskim Węglem. Spotkanie odbędzie się w najbliższy piątek o godzinie 20:30.
Lubińska drużyna w tym roku spisuje się bardzo dobrze. Spośród siedmiu rozegranych meczów, zwyciężyła sześć, zdobywając w tym czasie 16 punktów. W poprzedniej kolejce pokonała aktualnego mistrza Polski, Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. - Każde zwycięstwo w tym sezonie dodało nam pewności siebie. To wyjazdowe z ZAKSĄ również. Dzięki temu nasza gra wygląda znacznie lepiej niż na początku sezonu - mówi Bartosz Makoś, zawodnik Cuprum Lubin. Przed Miedziowymi kolejne trudne spotkanie, tym razem z wiceliderem. - Jastrzębie w każdym elemencie prezentuje się bardzo dobrze. Jednym z najmocniejszych elementów jest ich zagrywka, którą potrafią odrzucić rywala od siatki - analizuje libero Miedziowych.
W Jastrzębskim Węglu występowało kilku zawodników z aktualnego składu Cuprum Lubin, jak Dawid Gunia czy ich debiutujący drugi trener Paweł Rusek. Młodzieńczą karierę natomiast spędził tam Bartosz Makoś. - Mam sentyment do tego klubu. W Jastrzębskim Węglu przeszedłem całą drogę szkolenia od mini siatkówki do juniora - wspomina Bartek - Od kiedy pamiętam tata z dziadkiem zabierali mnie na mecze JW, więc sentyment i sympatia pozostanie chyba na zawsze. Natomiast podczas meczu to wszystko dodaje mi to tylko większej motywacji do gry - podkreśla libero Miedziowych.
Cuprum Lubin - Jastrzębski Węgiel
5 marca (piątek), godz. 20:30, HWS RCS Lubin, ul. Odrodzenia 28b .
Cuprum Lubin- Biuro Prasowe |
dnia 04/03/2021
Mecz Białej Wstążki - w Gdańsku wraz z Treflem przeciw przemocy wobec kobiet
Spotkanie z Treflem Gdańsk będzie nie tylko ostatnim w fazie zasadniczej PlusLigi. Będzie to także okazja do nagłośnienia problemu przemocy wobec kobiet. Drużyny zamienią na ten mecz komplety strojów. Jurajscy Rycerze będą grać w żółtych koszulkach, a Gdańskie Lwy w czarnych, wyjazdowych trykotach. Zawodnicy obu zespołów będą mieć przypięte na piersi białe wstążki.
Przemoc wobec kobiet to ogromny problem we współczesnym społeczeństwie. Szczególnie teraz, gdy w czasie pandemii koronawirusa
wiele ofiar tego zjawiska zostało zamkniętych w domach ze swoimi oprawcami. Tylko w 2020 roku na terenie powiatu zawierciańskiego policja interweniowała w sprawie przemocy domowej 2622 razy. To o ponad 500 razy więcej, niż jeszcze rok temu. Pokrzywdzone były 244 osoby i sporządzono 236 niebieskie karty. Warto dodać, że według ogólnopolskich statystyk aż 95 proc. niebieskich kart dotyczy przemocy wobec kobiet.
Uwagę na ten problem zwraca kampania Biała Wstążka, czyli ogólnoświatowy ruch mężczyzn na rzecz przeciwdziałania przemocy wobec kobiet. Swym zasięgiem obejmuje już 60 krajów, a główne działania są skupione w ciągu 16 dni na przełomie listopada i grudnia. W ten sposób twórcy kampanii nawiązują do wydarzeń, które miały miejsce 6 grudnia 1989 roku na politechnice w Montrealu. Morderca zabił wtedy 14 kobiet. Twierdził, że zajęły mężczyznom miejsce na studiach i z tego powodu nie dostał się na wymarzoną uczelnię. Uważał także, że zdobywanie wykształcenia przez kobiety zagraża istniejącemu porządkowi świata. To właśnie w Kanadzie narodziła się idea Białej Wstążki - symbolu niewinności i czystości. Po raz pierwszy kampanię zorganizowano w 1991 roku, w drugą rocznicę tragicznych wydarzeń w Montrealu. Białą wstążkę założyło wtedy ponad 100 tys. Kanadyjczyków.
Co roku kampania Biała Wstążka rozpoczyna się 25 listopada, czyli w Międzynarodowy Dzień Przeciwko Przemocy Wobec Kobiet. Kończy się kilkanaście dni później - 10 grudnia, czyli w Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka. Wybór tych dat nie jest przypadkowy. W ten sposób podkreśla się, że prawa kobiet są jednocześnie prawami człowieka.
Do kampanii Biała Wstążka nawiązywać będzie także najbliższy mecz pomiędzy Treflem Gdańsk a Aluron CMC Wartą Zawiercie. Spotkanie odbędzie się w wigilię Dnia Kobiet. Trudno zatem o lepszą datę, w której można głośno zwrócić uwagę na problem przemocy wobec żeńskiej części społeczeństwa. Dlatego też spotkanie to nazwaliśmy razem z gdańszczanami Meczem Białej Wstążki. By zwrócić większą uwagę na problem i lepiej zaakcentować symbol walki z przemocą wobec kobiet, dojdzie do zamiany kompletów strojów. Gdańskie Lwy, zamiast na biało, zagrają w czarnych, wyjazdowych trykotach. Jurajscy Rycerze wystąpią za to w domowych, żółtych koszulkach. Obie drużyny, a także ich trenerzy, będą mieć przypięty do piersi symbol kampanii. Mecz Białej Wstążki rozpocznie się 7 marca o godzinie 17:30 w Ergo Arenie w Gdańsku. Transmisja na antenie Polsatu Sport, Ipla.tv oraz w Radiu Zawiercie.
W powiecie zawierciańskim z problemem przemocy domowej oraz przemocy wobec kobiet walczy między innymi Fundacja z Pomysłem. Jej wiceprezes Adam Witkowicz został w 2014 roku odznaczony Wyróżnieniem Białej Wstążki w kategorii Wymiar Sprawiedliwości. Wyróżnienie jest przyznawane przez Fundację Porozumienie Bez Barier oraz Centrum Praw Kobiet. Fundacja z Pomysłem od lat organizuje happeningi, które mają nagłaśniać m.in. problem przemocy. Jednym z nich jest Nazywam się Miliard/One Billion Rising, które w tym roku nie doszło do skutku z powodu pandemii koronawirusa. Z fundacją można kontaktować się telefonicznie pod numerem 514 674 520 lub 668 223 869. Można także wysłać maila na adres: fundacjazpomyslem@gmail.com.
Gdzie jeszcze ofiary przemocy domowej mogą szukać pomocy? Przede wszystkim dzwoniąc na całodobowe numery alarmowe 112 oraz 997. Warto jednak podkreślać, że konieczna jest natychmiastowa interwencja funkcjonariuszy. Działa także Policyjny Telefon Zaufania ds. Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie (tel. 800 120 226), który jest czynny od poniedziałku do piątku w godzinach 9:30-15:30. Dostępny jest także bezpłatny numer Niebieskiej Linii (tel. 800 120 002) oraz telefon interwencyjny Centrum Praw Kobiet (tel. 600 070 717). Istnieją również aplikacje mobilne: "Twój Parasol" oraz avonalert.pl.
W Zawierciu pomoc oferuje także Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej (tel. 32 67 22 134), Ośrodek Wsparcia Dziecka i Rodziny (tel. 32 67 08 070) oraz Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie (tel. 32 67 107 48 do 50).
Aluron CMC Warta Zawiercie- Biuro Prasowe |
dnia 06/03/2021
Ostatni mecz rundy zasadniczej. W niedzielę Trefl podejmie Aluron CMC
W niedzielę 7 marca o godz. 17:30 Trefl Gdańsk rozpocznie ostatni mecz w rundzie zasadniczej obecnego sezonu PlusLigi. Gdańszczanie podejmą Aluron CMC Wartę Zawiercie. Obie drużyny mają już zagwarantowany udział w fazie play-off, jednak od wyniku tego starcia, a także pozostałych meczów ostatniej kolejki zależeć będzie układ miejsc w tabeli przed najciekawszą częścią sezonu. Transmisja meczu w Polsacie Sport.
Dobra wiadomość przed niedzielnym meczem jest przede wszystkim taka, że w tym tygodniu do normalnych treningów wrócili już Mariusz Wlazły i Bartłomiej Mordyl. Kapitan "gdańskich lwów" doznał lekkiego urazu przed meczem w Suwałkach, natomiast środkowy gdańszczan z uwagi na problemy z barkiem pauzował od kilku kolejek. W tym tygodniu ci zawodnicy trenowali już z całą drużyną. - Tak jak zapowiadałem, udało nam się wszystko zrealizować. Od wtorku dołączyli do nas już w normalnym treningu Mariusz Wlazły i Bartek Mordyl. Nie mamy jeszcze Fabiana Majcherskiego i Seweryna Lipińskiego, którzy cały czas są w rehabilitacji, natomiast tych dwóch pierwszych zawodników trenuje już na 100%, także można powiedzieć, że jesteśmy w prawie pełnym składzie - mówi trener Trefla Gdańsk Michał Winiarski.
W swoim ostatnim meczu rundy zasadniczej gdańszczanie podejmą Aluron CMC Wartę Zawiercie. Zawiercianie plasują się na siódmej pozycji ligowej tabeli i są pewni udziału w fazie play-off, bowiem ósmy Ślepsk Malow Suwałki traci do nich aż 10 punktów. Natomiast od szóstej PGE Skry i piątej VERVY Warszawa Aluron dzielą tylko dwa oczka. Gdańszczanie jeśli wygrają za trzy punkty, utrzymają przed fazą play-off trzecią pozycję w ligowej stawce. Jeśli natomiast losy niedzielnego meczu rozstrzygałby tie-break, wtedy już Trefl musi obserwować wyniki pozostałych meczów ostatniej kolejki. Czwarta Asseco Resovia traci do "gdańskich lwów" tylko jeden punkt i mierzyć się będzie z Indykpolem AZS-em, a piątą VERVĘ Warszawa i szóstą PGE Skrę dzielą od gdańszczan tylko dwa punkty. Ich rywalami będą natomiast odpowiednio Grupa Azoty ZAKSA i MKS Będzin. Pewne jest z kolei, że Trefl nie zakończy rundy zasadniczej niżej niż na szóstej pozycji. Jak mówi trener Winiarski, najważniejsze to zagrać swoją dobrą siatkówkę.
- Gramy z Zawierciem, które też już awansowało do fazy play-off, a w niej będzie walczyć osiem zespołów prezentujących wysoki, zbliżony poziom. Można powiedzieć, że tylko Kędzierzyn w całej rundzie zasadniczej tak naprawdę był poza zasięgiem we wszystkich decydujących meczach. Wszystkim innym zespołom przydarzały się też porażki. Myślę, że play-offy w tym roku będą niezwykle wyrównane. A wracając do niedzielnego meczu - Zawiercie przyjeżdża do nas po dwóch zwycięstwach na wyjeździe, w ubiegłym tygodniu wygrali za 3 punkty w Jastrzębiu oraz następnie po tie-breaku w Nysie. Dla nas będzie to świetne przetarcie przed play-offami i Pucharem Polski, a także oczywiście walczymy w tym meczu o jak najwyższą lokatę do rozstawienia po rundzie zasadniczej. Naszym celem jest oczywiście zagrać dobrą siatkówkę, taką jak prezentowaliśmy w większości spotkań przez cały sezon. To będzie też naszym kluczem na play-offy - po prostu grać dobrze swoją siatkówkę - mówi szkoleniowiec Trefla.
Mecz Białej Wstążki
Z uwagi na fakt, iż mecz z Aluronem CMC odbywa się dzień przed 8 marca, a także za nami 12 miesięcy pandemii, która dla wielu Polaków wiąże się ze zmianą trybu życia, drużyny w tym spotkaniu podkreślają swój sprzeciw wobec przemocy wobec kobiet. Zawodnicy zarówno Trefla, jak i Aluronu CMC będą mieć przyszyte do koszulek białe wstążki - symbol ogólnoświatowego ruchu mężczyzn na rzecz przeciwdziałania przemocy wobec kobiet. By były one lepiej widoczne gdańszczanie zagrają w tym spotkaniu wyjątkowo w ciemnych koszulkach wyjazdowych. Więcej informacji o inicjatywie "gdańskich lwów" znajduje się tutaj - https://treflgdansk.pl/z-zawierciem-przeciwko-przemocy-wobec-kobiet/.
Biuro Prasowe Trefla Gdańsk |
dnia 06/03/2021
Jastrzębski Węgiel wygrywa w Lubinie 3:0 bez trzech przyjmujących!
W meczu kończącym rundę zasadniczą Jastrzębski Węgiel pokonał 3:0 na wyjeździe Cuprum Lubin, zakończył tę część sezonu na drugim miejscu i teraz czeka na rywala w fazie play off.
W meczu 26. kolejki PlusLigi, kończącym rundę zasadniczą Jastrzębski Węgiel musiał radzić sobie bez kontuzjowanych: Rafała Szymury i Yacine`a Louatiego oraz chorego Tomasza Fornala. Pierwszy z przyjmujących doznał urazu mięśni przywodzicieli, natomiast drugi narzeka na problem z odcinkiem lędźwiowym pleców. Jeśli chodzi o Fornala, to w piątek zgłosił on sztabowi medycznemu przeziębienie i została podjęta decyzja o pozostawieniu zawodnika w lubińskim hotelu.
Z naszego punktu widzenia piątkowe spotkanie nie mogło już niczego zmienić w układzie tabeli. Jastrzębski Węgiel już wcześniej zagwarantował sobie drugą lokatę na koniec sezonu regularnego.
Wobec powyższych problemów w wyjściowym składzie pojawili się dwaj nominalni atakujący, przy czym jeden z nich - Jakub Bucki wystąpił z konieczności na pozycji przyjmującego. Popularny Czajan szybko dał o sobie znać rywalom swoim mocnym serwisem, posyłając na ich stronę asa. Za chwilę tym samym popisał się Lukas Kampa (11:8). Z kolei nasz atakujący Mohamed Al Hachdadi robił swoje w ofensywie (16:11). Przy kąśliwych flotach Szymona Jakubiszaka rywale zmniejszyli straty do dwóch oczek (19:17). Kiedy przeciwnicy dołożyli kolejny punkt, na placu gry zameldował się nominalny libero Szymon Biniek, który zastąpił Buckiego na przyjęciu. Lubinianie wyrównali stan seta po 19. Podwójny blok Buckiego i Jurija Gladyra na Ronaldzie Jimenezie ponownie dał nam prowadzenie (21:20). Zaciętą końcówkę lepiej wytrzymali pomarańczowi, którzy dzięki asowi serwisowemu Kampy wygrali premierową partię 27:25.
W drugiego seta zdecydowanie lepiej weszli lubinianie. Duża w tym zasługa świetnie serwującego Adama Lorenca (8:4). Potem zagrywką szybującą ukąsił nas Dawid Gunia (11:6). Później było już nawet 13:8, ale nasz zespół pozbierał się. Najpierw swoje akcje w ataku skończyli Michał Gierżot oraz Al Hachdadi, a następnie asem poczęstował lubinian Kampa (13:10). W dalszej części seta gospodarze utrzymywali kilkupunktowe prowadzenie, a nasz zespół był w stanie dochodzić rywali co najwyżej na dwa punkty. Kiedy Al Hachdadi wreszcie rozbił blok ekipy z Lubina, przewaga Cuprum wyniosła już tylko jeden punkt (17:16). Upragniony remis zapewnił nam - a jakże - świetnie serwujący w tym dniu Kampa (19:19). Lorenc odgryzł się tym samym i drużyna z Dolnego Śląska ponownie miała dwupunktowy zapas (22:20). Następnie gospodarze mieli piłki setowe w górze (24:22, 25:24), ale wyszliśmy z tych opresji i dzięki dobrej skuteczności Al Hachdadiego rozstrzygnęliśmy drugą partię po swojej myśli (27:25).
Trzecią część spotkania otworzyliśmy w wielkim stylu. Mohamed Al. Hachdadi raz po raz raził rywali serwisem, co poskutkowało wynikiem 9:4 dla naszej ekipy. Później dał nam się we znaki Lorenc, co pozwoliło naszym rywalom zmniejszyć straty do naszej drużyny do zaledwie jednego oczka. Za chwilę jednak Bucki znów wytoczył potężne działa w polu serwisowym i na tablicy wyświetlił się rezultat 13:8 dla Jastrzębskiego Węgla. Nasz zespół nie odpuścił rywalom nawet na krok. Pięknym atakiem popisał się nawet... Biniek! JW pewnie zwyciężył w secie i całym spotkaniu 3:0.
Nasz zespół będzie teraz czekał na rywala, z którym zmierzy się w fazie play off. Zgodnie z regulaminem rozgrywek będzie to zespół, który zakończy tę część sezonu na siódmym miejscu. Play off`y mają się rozpocząć w trzeci weekend marca. Tydzień wcześniej nasz zespół weźmie udział w turnieju finałowym Pucharu Polski w Krakowie.
MVP: Al Hachdadi.
Cuprum Lubin - Jastrzębski Węgiel 0:3 (25:27, 25:27, 13:25)
Cuprum Lubin: Jimenez, Tavares, Jakubiszak, Gunia, Ferens, Maruszczyk, K. Szymura (libero) oraz Makoś (libero), Magnuszewski, Lorenc, Pietraszko, Smoliński
Jastrzębski Węgiel: Al Hachdadi, Kampa, Gladyr, Wiśniewski, Fornal, Gierżot, Popiwczak (libero) oraz Biniek, Kosok, Szalacha, Tervaportti
Jastrzębski Węgiel- Biuro Prasowe |
dnia 07/03/2021
Miedziowi kończą fazę zasadniczą
Cuprum Lubin zakończyło fazę zasadniczą PlusLigi meczem z Jastrzębskim Węglem. W pierwszych dwóch setach zacięta walka toczyła się na przewagi do samego końca. W obydwu przypadkach triumfowali goście, którzy ostatecznie wygrali spotkanie 3:0.
Wyrównany początek zapowiadał spore emocje w spotkaniu (5:5). Niewielką przewagę przyjezdnym dała dobra dyspozycja w polu serwisowym: po asie zaserwowali Bucki i Kampa (7:10), dzięki czemu ich przewaga zaczęła wzrastać. Wtedy na zagrywce pojawił się Szymon Jakubiszak i drużyna gospodarzy zdobyła pięć punktów z rzędu, wyrównując 19:19. Od tego momentu gra toczyła się punkt za punkt (24:24). W końcówce jednak zagrywką dominowało Jastrzębie, wygrywając na przewagi 27:25.
Drugą partię Miedziowi rozpoczęli z Adamem Lorencem i Pawłem Pietraszką w składzie. Młody lubiński atakujący pokazał się z dobrej strony, notując dwa punktowe ataki i serwując dwa asy (8:4). Skuteczny atak i dobra asekuracja pozwoliły im utrzymać wypracowaną przewagę do dziewiętnastego punktu. Wtedy asa serwisowego posłał znów Jakub Bucki (19:19). Szybko jednak gospodarze odzyskali dwa punkty przewagi (23:21), a chwilę później Dawid Gunia sprytną kiwką dał im piłkę setową. Jastrzębski jednak wyrównał, a chwilę później wygrał kolejną partię.
W trzecim secie od samego początku inicjatywa była po stronie jastrzębian. Przewagi nie oddali już do samego końca. Mimo że ekipa Marcelo Fronckowiaka walczyła o przedłużenie spotkania, Jastrzębski Węgiel z Mohamedem Al Hachdadim na czele zwyciężył 3:0.
Cuprum Lubin - Jastrzębski Węgiel 0:3 (25:27, 25:27, 13:25)
Cuprum: Maruszczyk (9), Gunia (8), Ferens (6), Jakubiszak (5), Jimenez (3), Tavares (1), Makoś (L), Szymura (L) oraz Lorenc (12), Magnuszewski, Pietraszko (3).
Jastrzębski Węgiel: Bucki (6), Gierżot (7), Wiśniewski (1), Kampa (7), Al Hachdadi (22), Gladyr (7), Popiwczak (L) oraz Biniek (2), Kosok, Szalacha (3), Tervaportti.
MVP: Mohamed Al Hachdadi
Cuprum Lubin- Biuro Prasowe |
dnia 08/03/2021
Wygrywamy na koniec fazy zasadniczej
Podopieczni Nikoli Grbicia mocnym akcentem zakończyli pierwsza fazę rozgrywek. W meczu 26. kolejki PlusLigi nasz zespół 3:0 pokonał gości z Warszawy. Najlepszym zawodnikiem meczu wybrany został nasz środkowy - Krzysztof Rejno.
Mecz z ekip z Warszawy rozpoczęliśmy w składzie z Jakubem Kochanowskim i Davidem Smithem na środku siatki, duetem przyjmujących Aleksander Śliwka/Kamil Semeniuk, Benem Toniuttim na rozegraniu, Bartłomiejem Kluthem w ataku i Pawłem Zatorskim na libero.
Po etapie rywalizacji na styku nieco szybciej dwa oczka zaliczki wypracowali goście, prowadząc 7:5 po ataku Fornala. Na odpowiedź naszego zespołu nie trzeba było długo czekać, podopieczni Nikoli Grbicia przetrzymali napór ze strony rywali, po błędzie Trynidada wracając do gry na styku (8:8). Czujna gra w bloku duetu Kochanowski/ Kluth pozwoliła tym razem odskoczyć ZAKSIE, a przy zagrywkach Kuby Kochanowskiego prowadziliśmy już 11:9. Celne zagranie Andrzeja Wrony na środku siatki poprawiło nieco sytuację przyjezdnych, niezmiennie jednak to nasz zespół był o krok dalej, po chwili przy kolejnej serii prowadziliśmy 14:11, zmuszając do reakcji trenera Anastasiego. Nadzieję stołecznym przywracały zagrania Artura Szalpuka, czujna gra w bloku Klutha i kolejne zagrania naszego atakującego uspokoiły nieco grę, kontrolując sytuację ZAKSA utrzymywała kilkupunktowy dystans (17:14, 21:18). Znakomita gra w bloku naszego zespołu oraz punktowy serwis Bartka Klutha przybliżyły kędzierzynian do celu (24:19). Stołeczni wybronili co prawda pierwszą piłkę setową, po chwili kończąc seta przy serwisie Wrony w środek siatki (25:20).
W drugiej partii trener Grbić wprowadził kolejne zmiany, na boisku od pierwszych akcji zameldowali się Korneliusz Banach (w miejsce Pawła Zatorskiego), Krzysztof Rejno (zastępując Jakuba Kochanowskiego) i Dominik Depowski (za Kamila Semeniuka). Tym razem nasz zespół nieco szybciej przystąpił do ataku, zagrywki Olka Śliwki i czujna gra na siatce Krzysztofa Rejno dały nam prowadzenie 2:1. Równie korzystne okazało się ustawienie z Krzysztofem Rejno w polu serwisowy, na skrzydłach pewnie ręce rywali obijał Dominik Depowski i wykorzystując kolejne kontrataki ZAKSA odskoczyła nieco rywalom, prowadząc 6:2. Nawet przerwa na żądanie trenera Anastasiego nie wybiła nas z rytmu, dopiero atak Króla pomógł stołecznym wyjść z niewygodnego ustawienia. Warszawianie wciąż mieli problemy z przebiciem się przez ścianę kędzierzyńskiego bloku, goście nie ustrzegli się również błędów własnych i tak po kolejnej serii przy prowadzeniu naszego zespołu 13:6 Andrea Anastasi sięgnął po kolejną przerwę na żądanie. Niezmienni jednak to kędzierzynianie dyktowali warunki. Dobrze do gry w tej części meczu wprowadził się Dominik Depowski, do celnych zagrań w ataku dodając regularny serwis. Dominując we wszystkich elementach siatkarskiego rzemiosła tym razem w końcówce prowadziliśmy 23:16. Pojedyncze skuteczne zagrania gości mogły już tylko przedłużyć losy rywalizacji (24:20), tego seta również zakończył błąd gości (25:20).
Zdecydowanie najbardziej wyrównana, przynajmniej początkowo, była trzecia partia spotkania. Przy wymianie ciosów na siatce mogliśmy liczyć na duet Depowski/ Kluth, naszym zawodnikom odpowiadali Szalpuk z Grobelnym. Tym razem przy wymianie ciosów na siatce skuteczność w kontrach sprzyjała stołecznym i to zespół trenera Anastasiego prowadził 9:8. Goście wyraźnie poczuli swoją szansę w tym meczu, szeregi przyjęcia ZAKSY poruszył jeszcze Artur Szalpuk, dzięki czemu podopieczni trenera Anastasiego prowadzili dwoma punktami. Odpowiedź ZAKSY była niemal natychmiastowa, szans w ataku nie marnował Bartek Kluth, pewnie omijając blok przeciwnika. To był początek odrabiania strat, chwilę później przy zagrywce Davida Smitha doprowadziliśmy do wyrównania (13:13). Przy rywalizacji punkt za punkt obie ekipy kolejno wymieniały się jednopunktowym prowadzeniem (17:16, 17:18). W kluczowych momentach mogliśmy liczyć na skutecznego w ataku Bartka Klutha, równie dobrze z potrójnym blokiem rywali radził sobie Dominik Depowski. Mimo że w tej partii stołeczni byli najbliżej naszej drużyny ich wysiłki okazały się niewystarczające. Potknięcia gości i celne zagrania Olka Śliwki sprzyjały ZAKSIE (23:21). Formalności dopełnił Aleksander Śliwka (25:22).
MVP meczu - Krzysztof Rejno.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Verva Warszawa ORLEN Paliwa 3:0 (25:20, 25:20, 25:22)
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle- Biuro Prasowe |
dnia 10/03/2021
1 GA ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 70 26 23 3
2 Jastrzębski Węgiel 56 26 20 6
3 Trefl Gdańsk 50 26 17 9
4 PGE Skra Bełchatów 48 26 15 11
5 Asseco Resovia Rzeszów 46 26 17 9
6 VERVA Warszawa OP 45 26 16 10
7 Aluron CMC Warta Zawiercie 43 26 15 11
8 Ślepsk Malow Suwałki 36 26 12 14
9 Indykpol AZS Olsztyn 34 26 11 15
10 GKS Katowice 33 26 11 15
11 Cuprum Lubin 30 26 10 16
12 Cerrad Enea Czarni Radom 24 26 8 18
13 Stal Nysa 24 26 5 21 - miejsce 13
14 MKS Będzin 7 26 2 24 - Spadek |
dnia 10/03/2021
1-8
GA ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Ślepsk Malow Suwałki
Jastrzębski Węgiel - Aluron CMC Warta Zawiercie
Trefl Gdańsk - VERVA Warszawa OP
PGE Skra Bełchatów - Asseco Resovia Rzeszów
9-12
Indykpol AZS Olsztyn - GKS Katowice
Cuprum Lubin - Cerrad Enea Czarni Radom |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|