Siatkowka, komentarze, wyniki, wiadomosci
 
Komentuj!
Ostatnie Artykuły
TL 22/23
+L 22/23
+L 21/22
TL 21/22
TL 23/24
Newsy- kategorie
Reprezentacja Seniorek
Reprezentacja Seniorów
Reprezentacje Młodzież.
Siatkówka plażowa
Europejskie Puchary
Orlen Liga
Plus Liga
Ligi zagraniczne
Serie A Kobiet
Serie A
Superliga Brazylia
Informacje
Serie A - K 17/18
Serie A - M 17/18
SUPERLIGA - K 17/18
SUPERLIGA - M 17/18
SUPERLIGA Ros. 17/18
LIGUE A - K 17/18
LIGUE A - M 17/18
Bundesliga K 17/18
Bundesliga M 15/16
EthiasVolleyLeague (BE)
Term. LM 15/16
Wyniki-Tab. 16/17
Składy16/17
Term-Wyn. 17/18
Składy 16/17
Trening ZAKSY Prezentacja Olsztyna
Wystawa Herosów
MM Volleyball Camp Olsztyn
MM Volleyball Camp Warszawa
SWT 2012 Stare Jabłonki
Memoriał Agaty 1
Memoriał Agaty 2
Memoriał Agaty 3
Memoriał Agaty 4
Memoriał Agaty 5
Memoriał Agaty 6
Memoriał Agaty 7
Mem. Ambroziaka cz.1
Mem. Ambroziaka cz. 2
Mem. Ambroziaka cz.3
Gwardia Cup 2012 cz.1
Gwardia Cup 2012 cz.2
Gwardia Cup 2012 cz.3
Zaksa - Izmir 28.09.12
Impel - Tauron 17/11/12
Andrea w Krakowie
AGH Galeco - Chemik
Siódemka - Tauron 12/01/13
Impel - Muszyna 1
Impel - Muszyna 2
PP 2013
Impel - Piła 06.10.13

Klasyfikacja
Plus Liga 13/14
Plus Liga 14/15
Orlen Liga 12/13
OrlenLiga 13/14
OrlenLiga 14/15
IO Rio 2016
2011/2012
+L Term/Reg/Wyniki 14-15
+L Składy 2014/2015
OL Składy 2014/2015
OL Terminarz-Wyniki 14/15
OL Wyniki-Tabele 2012/2013
OLTerminarz 2012/2013
OL Składy 2012/2013
Puchar Polski K 2012/2013
1 liga K PlayOff-PlayOut
Składy 2013/2014
Terminarz-Wyniki 13/14
Puchar Polski 2012/2013

Serie A - K 14/15
Użytkowników Online
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 416
Najnowszy Użytkownik: Marleen
+L 2020/ 2021 o miejsca 1-2 i 3-4
Plus Liga o 1 miejsce
14.04 GA ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 1:3 (25:16, 23:25, 19:25, 21:25) MVP: Fornal- Staty
18.04 Jastrzębski Węgiel - GA ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (22:25, 25:19, 27:25, 25:23) MVP: Bucki - Staty

o 3 miejsce
14.04 PGE Skra Bełchatów - VERVA Warszawa OP 2:3 (25:15, 20:25, 25:11, 19:25, 19:21) MVP: Grobelny - Staty
18.04 VERVA Warszawa OP - PGE Skra Bełchatów 1:3 (25:13, 21:25, 22:25, 23:25) MVP: Kłos- Staty

21.04 PGE Skra Bełchatów - VERVA Warszawa OP 0:3 (20:25, 20:25, 22:25) MVP: Kwolek -Staty
ksdani dnia 12/04/2021 · 211364 Komentarzy · 393 Czytań · Drukuj

Komentarze
ksdani dnia 12/04/2021
Michał Mieszko Gogol: Wciąż chcemy wywalczyć medal


- Teraz potrzebujemy chwili, by się otrzepać po półfinale, ale później musimy znaleźć nową energię i motywację do kolejnych pojedynków - mówi Michał Mieszko Gogol, trener PGE Skry.

Jak ocenisz niedzielne spotkanie PGE Skry z Grupą Azoty ZAKSA?
Michał Mieszko Gogol: - Myślę, że ZAKSA zagrała dużo lepsze spotkanie, niż ostatnio. W niedzielę dorównywaliśmy im kroku tak naprawdę przez półtora seta. Rywale zagrali z dużą determinacją, przełamywali nas fantastycznymi obronami, zasłużenie wygrali i meldują się w finale. To nie jest przypadek, że tak dobrze grają w tym sezonie. Przed meczem nasze marzenia były inne, bo chcieliśmy awansować, ale boisko wszystko zweryfikowało. Gratulacje dla ZAKSY. Mamy swoje problemy zdrowotne, zwłaszcza na pozycji przyjmującego, ale trzeba się zebrać jak najszybciej do grania, bo pierwsze spotkanie o brąz jest już za trzy dni.

A propos zdrowia, ze składu z powodu kontuzji wypadł Taylor Sander...
- Nie wygląda to ciekawie. Sytuacja Milana Katicia też jest skomplikowana, a mecz jest już w środę. Ciężko wyrokować, jakie będą ich szanse na grę.

PGE Skra wciąż ma jednak o co walczyć w tym sezonie.
- Naturalnie, że tak. Gra o brązowy medal i miejsce w Lidze Mistrzów to bardzo duża wartość. W tamtym roku też zajęliśmy trzecią lokatę, ale przez pandemię nie otrzymaliśmy medali. Pozostał nam taki niedosyt i poczucie niedokończonej pracy. W tym sezonie mamy okazję dostać ten medal, jeśli pokonamy VERVĘ Warszawa ORLEN Paliwa i taki cel musi nam teraz przyświecać. Dla reprezentantów kraju też lepiej będzie pojechać na kadrę z krążkiem. To wszystko jest realne, teraz potrzebujemy chwili, by się otrzepać po półfinale, ale później musimy znaleźć nową energię i motywację do kolejnych pojedynków.

Sponsorem strategicznym PGE Skry Bełchatów jest PGE Polska Grupa Energetyczna.

Biuro Prasowe PGE Skra Bełchatów
ksdani dnia 15/04/2021
Falstart ZAKSY w pierwszym meczu finałowym



Od potknięcia rozpoczynamy rywalizację finałowa PlusLigi. W pierwszym spotkaniu Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle uległa ekipie z Jastrzębia-Zdroju 1:3. Rewanż zaplanowano na niedzielę, 18 kwietnia na terenie rywala.


Na pierwszy mecz finałowy do składu ZAKSY wrócił Paweł Zatorski, w wyjściowym składzie naszego zespołu na libero zobaczyliśmy jednak Adriana Staszewskiego. W ataku pojawił się Łukasz Kaczmarek, na przyjęciu Aleksander Śliwka z Kamilem Semeniukiem, na środku siatki duet Jakub Kochanowski/ David Smith oraz na rozegraniu Benjamin Toniutti.

Udany start naszej drużynie zagwarantował Kuba Kochanowski, najpierw dobrze reagując w sytuacyjnej piłce, po chwili popisując się blokiem (2:0). Na skrzydłach znakomicie radził sobie Aleksander Śliwka, do tego przy zagrywkach naszego przyjmującego zwiększyliśmy nieco dystans (4:1). Próbując ratować swoją sytuację przyjezdni nie ustrzegli się potknięć i po zerwanym ataku jastrzębian przewaga wzrosła do pięciu punktów. Chwilę później asem serwisowym popisał się Kuba Kochanowski i prowadziliśmy 7:2. Podopieczni Andrei Gardiniego mieli wyraźne problemy z wyprowadzeniem kończącego ataku, podczas gdy czujni w obronie kędzierzynianie wykorzystywali swoje szanse w kontrach. W tej części meczu nie do zatrzymania był Łukasz Kaczmarek, efektowne zagrania z drugiej linii kończył również Kamil Semeniuk i utrzymywaliśmy znaczną zaliczkę (12:6). Próbując niwelować dystans przyjezdni podejmowali ryzyko w polu serwisowym, jednak popełniali kolejne błędy własne. Tego typu problemów nie mieli kędzierzynianie i tak po asie serwisowym Kamila Semeniuka prowadziliśmy już 18:11. Na tak grających kędzierzynian goście nie byli w stanie znaleźć sposobu, regularnie swoje noty w ataku poprawiał Łukasz Kaczmarek, nasz atakujący popisał się również czujnością w bloku i prowadziliśmy w końcówce 22:13. Jastrzębianie w tej partii mogli już tylko zmniejszyć rozmiar porażki, formalności dopełnił Kamil Semeniuk (25:16).

Odsłona kolejna była zdecydowanie bardziej wyrównana. Na celne zagrania rywali odpowiadał Łukasz Kaczmarek (2:2). Równie regularny był Kamil Semeniuk, nasz zespół utrzymywał również czujną grę w bloku, odskakując nieco rywalom (8:6). Niestety przyjezdni także uaktywnili się w tym elemencie siatkarskiego rzemiosła i od stanu 12:12 walka rozpoczęła się praktycznie od nowa. Na kolejne ataki Kaczmarka czy Semeniuka odpowiadał Bucki (który tej części meczu zastąpił Al Hachdadiego). To właśnie atakujący jastrzębian wyprowadził gości na jednopunktowe prowadzenie -16:15. Niestety naszej drużynie przytrafiły się potonięcia w przyjęciu, te wykorzystał Fornal i goście zwiększyli nieco dystans. I tak po kontrze zwieńczonej atakiem Buckiego przy stanie 16:19 Nikola Grbić zdecydował się przerwać grę. Pauza wybiła z rytmu gości, nasz zespół wrócił do swojej cierpliwej i konsekwentnej gry. I tak przy znakomitych zagrywkach Łukasza Kaczmarka doprowadziliśmy do wyrównania (21:21). Przy wymianie ciosów w ataku i grze punkt za punkt niestety tym razem sportowe szczęście sprzyjało jastrzębianom, którzy wygrywając 25:23 doprowadzili do wyrównania.

Trzeci set to falstart naszego zespołu, skuteczne ataki Buckiego obijającego kędzierzyński blok postawiły w nieco lepszej sytuacji przyjezdnych (3:5). Kolejne zagrania Davida Smitha pozwoliły wyrównać stan rywalizacji. Kiedy do celnych ataków swoich kolegów Kamil Semeniuk dodał punktową zagrywkę odzyskaliśmy prowadzenie. Niestety taki stan rzeczy nie trwał długo, kolejne bloki gości i zerwany atak Łukasza Kaczmarka zmusiły Nikolę Grbicia do reakcji (9:12). W tej partii nasz trener zdecydował się na zmiany i tak w miejsce Olka Śliwki na boisku pojawił się Dominik Depowski. Cierpliwa i czujna gra kędzierzynian pozwoliła po raz kolejny odrobić straty (11:12). Przy zmienności sytuacji goście mogli liczyć na celność ataków Louatiego i ponownie nieco się oddalili (12:14). W niwelowaniu dystansu pomogły nam zagrywki Kamila Semeniuka oraz czujna gra na siatce Davida Smitha (16:16). Niestety w grze ZAKSY coś się zacięło i to rywale zanotowali serię punktową (16:22). Tę niemoc przerwał wracający do gry Olek Śliwka (17:23). Celne ataki Klutha i blok Śliwki poprawiły sytuację naszego zespołu, pogoń przyszła za późno (19:25).

Czwarta partia to ponownie lepszy początek gości , w tej części spotkania Nikola Grbić wrócił do ustawienia ze Śliwką i Kaczmarkiem, na libero zameldował się natomiast Paweł Zatorski. Jastrzębianie zbudowali zaliczkę przy serwisach Gladyra i Wiśniewskiego (4:8). Tym samym nasz trener dość szybko musiał interweniować, sięgając po przerwę na żądanie, Skuteczność w kontrach niestety sprzyjała przyjezdnym i tak przy kolejnych zagraniach Fornala przewaga jastrzębian wzrosła do sześciu oczek - 11:5. Tym razem sygnał do ataku dał swoim kolegom Łukasz Kaczmarek, nasz atakujący typowo siłowe ataki przeplatał plasami, do tych zagrań dodając dobry serwis (8:12). Chwilę później równie celną zagrywką odpowiedział Fornal, stawiając nas w trudnej sytuacji (11:16). Podopieczni Nikoli Grbicia po raz kolejny pokazali charakter, znakomite zagrywki Krzysztofa Rejno i skuteczność naszego zespołu w kontrach pozwoliła nam odzyskać kontakt punktowy w końcówce seta (18:19). Siła serwisu gości po raz kolejny dała o sobie znać w najgorszym dla nas momencie (19:22). Niestety również dłuższe wymiany sprzyjały przyjezdnym, którzy wygrali 25:21 i 3:1 w całym meczu.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 1:3 (25:16, 25:23, 19:25, 21:25)

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle- Biuro Prasowe
ksdani dnia 15/04/2021
ZAKSA zatrzymana!!! Jastrzębski Węgiel bliżej złota



W pierwszym meczu finału mistrzostw Polski Jastrzębski Węgiel pokonał 3:1 Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle i objął prowadzenie w rywalizacji do dwóch wygranych. Drugie spotkanie finałowe w niedzielę w Jastrzębiu-Zdroju o 17:30.

Pierwszy set finału rozpoczął się od mocnego uderzenia ze strony gospodarzy. Wprawdzie gra po obu stronach była szarpana, często przerywana challenge`ami i nie było w niej płynności. Nasi rywale mimo słabszego przyjęcia potrafili jednak kończyć sytuacyjne piłki. Efektem tego była szybko zbudowana wysoka przewaga ZAKSY (8:3). Dwa punktowe bloki naszego zespołu (najpierw na Aleksandrze Śliwce, późnej na Kamilu Semeniuku) zmniejszyły nieco nasze straty (9:5). Nie potrafiliśmy jednak pójść za ciosem i kędzierzynianie znów odjechali punktowo (12:6). Nasz zespół nie mógł dobrze wejść w to spotkanie. Dwie skuteczne akcje Łukasza Wiśniewskiego na środku oznaczały wynik 14:10. Niestety, i tym razem również ekipa z Opolszczyzny nas przycisnęła (17:11). Po drugim czasie wziętym przez trenera Andreę Gardiniego Semeniuk zaserwował asa. W tym momencie na placu gry pojawił się Rafał Szymura, który zastąpił Tomasza Fornala. Gra naszego zespołu rozsypała się zupełnie (20:12). Przy stanie 23:12 na boisko wszedł Michał Gierżot, który na chwilę zluzował Mohameda Al Hachdadiego. As Yaciner17;a Louatiego niczego nie zmienił. Premierowego seta zakończył atakiem Semeniuk (25:16).

W drugiego seta weszliśmy dobrymi akcjami Jurija Gladyra. Skutecznie odpowiadał na nie Łukasz Kaczmarek. W dalszym ciągu nie potrafiliśmy wykorzystywać swoich szans. Od stanu 6:6 zdobywcy Pucharu Polski odeszli na dwa roczkar1;, ale as serwisowy Louatiego wyrównał stan seta po 8. Kiedy Semeniuk zatrzymał blokiem nie mającego dobrego dnia Al Hachdadiego na placu gry zameldował się Bucki. Jego zagrywki od razu zniwelowały nasze straty (od 12:9 do stanu 12:12). Po drugiej stronie tempa nie zwalniał Kaczmarek. Na nasze szczęście Bucki potrafił się odgryźć przeciwnikom w kontrataku (16:15 dla JW). Po czasie wziętym przez trenera Nikolę Grbicia, Jakub Kochanowski skończył swoją akcję. Ale tym razem nasza drużyna wywarła presję na rywalu, a w głównych rolach wystąpili Louati (serwis) i Bucki (atak). Objęliśmy prowadzenie 19:16. Od stanu 20:17 dla JW tegoroczni finaliści Ligi Mistrzów zaczęli nas ścigać. Semeniuk wyrównał stan partii po 21. Nie zbiło nas to z tropu. Piłki setowe zapewnił nam Louati, natomiast w ostatniej akcji seta nasz blok zastopował Śliwkę (25:23).

Druga partia zaczęła się od prowadzenia 2:0 naszej ekipy. Asem serwisowym popisał się między innymi Lukas Kampa. Po udanym ataku Fornala było 6:4. Natomiast as serwisowy Semeniuka odwrócił wynik na korzyść ZAKSY (8:7). Jak się okazało, tylko na chwilę. Później do głosu doszedł nasz zespół. Błąd Kaczmarka w ataku, a następnie efektowny blok Kampy na Śliwce złożyły się na rezultat 10:8 dla JW. Przy tej okazji oglądaliśmy rzadko spotykany obrazek, że Śliwka został zdjęty z boiska. Za moment atakujący gospodarzy raz jeszcze przestrzelił w ofensywie i mieliśmy już trzy punkty w zapasie (12:9). Po czasie wziętym przez szkoleniowca ZAKSY, gospodarze zaczęli naciskać na naszą ekipę. Ale po naszej stronie wciąż było świetne przyjęcie. Od stanu 16:16 Jastrzębski Węgiel włączył kolejny bieg i wkrótce na tablicy widniał już wynik 20:16. Trener ZAKSY wprowadził na boisko zmagającego się ostatnio z urazem pleców Pawła Zatorskiego, za chwilę zdjął Kaczmarka, a nasza drużyna szła za ciosem. W ostatniej akcji Fornal fantastycznie zwieńczył atak z szóstej strefy (25:19).

Na czwartego seta nasz zespół wyszedł z jeszcze większa energią i determinacją! Znakomicie prezentował się Louati, który świetnie bronił i atakował (6:3). Gospodarze zaczęli też popełniać błędy w ataku (9:5). Cały czas wysoki poziom gry na prawym skrzydle utrzymywał Bucki. ZAKSA próbowała zahaczyć się w grze swoją zagrywką (Dominik Depowski, Kochanowski), ale nasi siatkarze twardo na to odpowiadali (14:9). W naszej obronie tradycyjnie już szalał Jakub Popiwczak. Po asie serwisowym Fornala prowadziliśmy 16:11. Wkrótce potem zagrywką zapunktował Wiśniewski i mieliśmy już sześć oczek w zapasie (18:12). Lider rozgrywek po fazie zasadniczej odpowiedział tym samym przy serwisie Krzysztofa Rejno (18:16). Zrobiło się naprawdę niebezpiecznie, bo ZAKSA później miała już tylko oczko straty. Gospodarze mogli nas nawet dopaść, ale w kluczowej akcji Gladyr zablokował Semeniuka (20:18). As Louatiego dał nam głębszy oddech (21:18). A niebawem petardę z pola serwisowego odpalił też sam Gladyr (23:19). Nasza drużyna nie wypuściła już tej przewagi z rąk i za sprawą znakomitego w tym dniu Fornala sięgnęła po wygraną w secie i całym meczu!

Drugie spotkanie w serii do dwóch zwycięstw w najbliższą niedzielę w Jastrzębiu-Zdroju. Emocje sięgną zenitu!

MVP: Tomasz Fornal.

Stan rywalizacji w finale (do dwóch wygranych): 1-0 dla Jastrzębskiego Węgla.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 1:3 (25:16, 23:25, 19:25, 21:25)

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek, Toniutti, Smith, Kochanowski, Semeniuk, Śliwka, Staszewski (libero) oraz Kluth, Depowski, Rejno, Łukasik

Jastrzębski Węgiel: Al Hachdadi, Kampa, Gladyr, Wiśniewski, Fornal, Louati, Popiwczak (libero) oraz Szymura, Bucki, Gierżot, Kosok

Jastrzębski Węgiel- Biuro Prasowe
ksdani dnia 17/04/2021
Niedziela. 17:30. Polsat Sport. Druga bitwa o złoto. Miejmy nadzieję, decydująca!


Jeśli w niedzielnym spotkaniu z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle nasz zespół zwycięży, to po 17-letniej przerwie sięgnie po drugie w historii klubu mistrzostwo Polski.

W minioną środę po wygranej 3:1 w Kędzierzynie-Koźlu nasza drużyna szeroko otwarła sobie drogę to ostatecznego triumfu w PlusLidze w sezonie 2020/2021.

- To, że jesteśmy o krok od złota, to jest trochę nadużycie, bo wiemy, kto jest po drugiej stronie siatki i to że wygraliśmy jedno spotkanie jeszcze o niczym nie świadczy. Trzeba wygrać jeszcze jedno i na pewno będzie o wiele trudniej, niż dotychczas. To po pierwsze, ale na pewno to zwycięstwo było przydatne, bo wszyscy mamy poczucie, że da się, że jednak ta ZAKSA to nie jest zespół z innej galaktyki. Pomimo tego że potrafią grać naprawdę fantastycznie, to jeżeli my zagramy swoją najlepszą siatkówkę i wzniesiemy się na ten swój najwyższy poziom, to można z nimi wygrywać. To udowodniliśmy w Kędzierzynie i mam nadzieję, że pokażemy to również w niedzielę we własnej hali - mówi Jakub Popiwczak, libero Jastrzębskiego Węgla.

Siłą naszej ekipy jest wyrównany skład i klasa zmienników. Najlepszym dowodem na to jest fantastyczna postawa Jakuba Buckiego w Kędzierzynie-Koźlu, który wchodząc z ławki dał zespołowi impuls do walki.

= Tutaj wychodzi to, po co i jak ta grupa była budowana. Mamy kilku zawodników, którzy już w takich meczach grali i rozegrali już kilka finałów, i są dla nas taką ostoją w tych trudnych momentach. Ale jest też kilku zawodników - między innymi takich jak ja = którzy pierwszy raz mają okazję zagrać w finale PlusLigi. I myślę, że ta mieszanka naprawdę bardzo fajnie wygląda. Pomimo trochę młodszego wieku w tych trudnych momentach nie wymiękamy i nawet jeżeli one przychodzą, to udaje nam się z nich wybrnąć. To jest to, o czym mówił trener Gardini, kiedy przychodził do klubu. Że on nie buduje drużyny na mecze drugiej rundy zasadniczej, tylko na play-offy, w których pojawiają się ciężkie momenty. I to właśnie wtedy my będziemy musieli funkcjonować, jak najlepiej jako drużyna i tak się wygrywa wielkie rzeczy = dodaje Popiwczak.

Wymarzony cel jest bardzo blisko, ale jednocześnie wszyscy mamy świadomość trudności wyzwania.

= Wiadomo, że jesteśmy teraz z przodu, ale nikt z nas nie obieca, że w niedzielę zakończymy tę rywalizację. Wiadomo, że wszyscy zrobimy absolutnie wszystko, każdy da z siebie 120%, żeby tę rywalizację zamknąć w niedzielę. Ale tak naprawdę nie wiadomo, co będzie, bo to jest sport, to jest siatkówka, taka gra, że tu nigdy nic nie wiadomo. A tym bardziej jeżeli po drugiej stronie siatki stoi tak dobry rywal jak ZAKSA. To, że wygraliśmy jeden mecz z nimi, niczego im nie umniejsza i wiemy, że nadal są bardzo groźni, są fantastyczną drużyną i będzie bardzo ciężko = uważa nasz libero.

Początek niedzielnego meczu w Jastrzębiu-Zdroju o godzinie 17:30. Transmisja w Polsacie Sport.

Jastrzębski Węgiel- Biuro Prasowe
ksdani dnia 19/04/2021
Po 2 meczach mamy Mistrza Polski - Jastrzębski Węgiel
smiley
ksdani dnia 19/04/2021
Kończymy sezon PlusLigi ze srebrem


Niestety meczem w Jastrzębiu-Zdroju nasz zespół zakończył ten sezon na plusligowych parkietach. W meczu nie brakowało walki i emocji, jednak finalnie kędzierzynianie w drugim meczu finałowym, podobnie jak w pierwszym spotkaniu, przegrali 1:3.


Mecz w Jastrzębiu-Zdroju rozpoczęliśmy składem z Łukaszem Kaczmarkiem w ataku, Jakubem Kochanowskim i Davidem Smithem na środku siatki, duetem przyjmujących Kamil Semeniuk/Aleksander Śliwka oraz Pawłem Zatorskim na libero.

Znakomity początek spotkania zagwarantował naszej drużynie Aleksander Śliwka, seria ciosów reprezentanta Polski w polu serwisowym dała naszej drużynie prowadzenie 6:1, zmuszając trenera Gardiniego do reakcji. Przerwa na żądanie szkoleniowca gospodarzy pomogła im wyjść z niewygodnego ustawienia. Jastrzębianie odrobili nieco straty, jednak wciąż to nasz zespół był o krok dalej (5:8). Na środku siatki bezbłędny był David Smith, sprytnie blok przeciwnika omijał Kamil Semeniuk, co sprzyjało utrzymywaniu trzypunktowej zaliczki. Miejscowi nie ustrzegli się błędów, wykorzystując te potknięcia przy serii zagrywek Davida Smitha odbudowaliśmy prowadzenie (7:13). Kiedy pojawienie się na boisku Rafała Szymury nieco poprawiło sytuację zespołu ze Śląska to Nikola Grbić postanowił przerwać grę (10:13), po wznowieniu rywalizacji efektownym zagraniem z drugiej linii popisał się Kamil Semeniuk. Chwilę później nasz przyjmujący wykorzystał sytuacyjną piłkę, umacniając nas na prowadzeniu - 16:10. Kędzierzynianie nie zwalniali tempa, kolejne punktowe zagrywki zanotował Aleksander Śliwka, swoje noty na środku siatki poprawiał Kuba Kochanowski i w końcówce seta prowadziliśmy 19:13. W kluczowej fazie seta mogliśmy jeszcze liczyć na niezawodnego Kamila Semeniuka (16:21).Miejscowi odpowiadali plasami Fornala, niwelując nieco dystans (19:22). Nie obyło się bez nerwowości, ważną akcje zakończył jednak Olek Śliwka (20:23) od bloku ZAKSY odbił się Bucki i było już 20:24. Jastrzębianie się jeszcze bronili, jednak błąd Gladyra w polu serwisowym zakończył seta (22:25).

Kolejna odsłona to wymiana sił w ataku i gra na styku (1:1), podobnie jak w partii premierowej również tym razem na kilka oczek odskoczyła ZAKSA. Wszystko za sprawą czujnej gry na siatce, a następnie celnych serwisów Kuby Kochanowskiego (2:4). Podopieczni Nikoli Grbica kontynuowali swoją dobrą grę, kolejne ataki Łukasza Kaczmarka były gwarantem zdobyczy punktowych, podczas gdy Bucki po drugiej stronie siatki nie ustrzegł się błędów (5:8). Niestety atakujący rywali zrehabilitował się celną zagrywką i wróciliśmy do gry na styku (10:10). Przy wymianie ciosów na siatce na ataki Łukasza Kaczmarka czy Olka Śliwki odpowiadał Rafał Szymura. Miejscowi uaktywnili się jeszcze w bloku i tym razem przy stanie 16:14 musiał reagować Nikola Grbić. Passę przeciwnika przerwał Łukasz Kaczmarek, chwilę później punktowy blok duetu Kochanowski/ Śliwka pozwolił odzyskać kontakt punktowy (17:16). Pogoń za rywalem utrudniło nam ustawienie z Buckim w polu serwisowym, przy problemach z przyjęciem naszego zespołu, w dłuższych wymianach skuteczność sprzyjała rywalom, którzy uciekli w końcówce (22:17). ZAKSA odpowiedziała równie celnymi serwisami Kuby Kochanowskiego, w ataku mogliśmy liczyć jeszcze na Olka Śliwkę (23:19), niestety tej patii nie zdołaliśmy uratować (25:19).

W trzecim secie przystąpiliśmy do ataku od pierwszych akcji, znakomite zagrywki Kamila Semeniuka i spryt na siatce Olka Śliwki dały nam kilkupuntkowe prowadzenie na początku seta - 5:3. Nasz zespół brylował w obrobię, w kontrach pewnie kolejne akcje kończył Kuba Kochanowski i to ZAKSA była o krok dalej. Zapał gospodarzy skutecznie ostudził Łukasz Kaczmarek, popisując się efektownym atakiem z prawego skrzydła. Niestety rywale zdołali zniwelować dystans (10:10), w tej części meczu celne zagrania w ataku przeplatały błędy popełniane przez siatkarzy obu ekip w polu serwisowym (15:15). Nasz zespół brylował w obronie, niestety dłuższe wymiany sprzyjały rywalom i to ZAKSA musiała gonić rywala (17:15). Nie obyło się bez nerwowości i błędów w ataku i tak po chwili Nikola Grbić postanowił przywołać swoich podopiecznych do siebie (19:16). Pauza poskutkowała, a z niewygodnego ustawienia wyprowadził nas Kamil Semeniuk (19:17). W kluczowej fazie seta sygnał do ataku dał swoim kolegom jeszcze Ben Toniutti, popisując się punktowym serwisem (21:20). Pogoń przyniosła oczekiwane rezultaty, pry zagrywce Olka Śliwki i potknięciach na siatce Buckiego wyrównaliśmy (22:22). Przy kolejnych zwrotach akcji obroniliśmy piłkę setową (23:24), aby po punktowej zagrywce Łukasza Kaczmarka prowadzić 25:24. Niestety przy grze na przewagi nie uniknęliśmy błędów, a te wykorzystali miejscowi, wygrywając 27:25.

Pechowa kocówka trzeciego seta nie wybiła z rytmu walecznych kędzierzynian. Dobre otwarcie kolejnego seta to zasługa znakomitych ataków Kamila Semeniuka i serii zagrywek Kuby Kochanowskiego (2:5). W utrzymywaniu prowadzenia sprzyjały nam celne zagrania Krzysztofa Rejno ze środka (5:8). Miejscowi zmniejszyli nieco dystans, szybko jednak przy zagrywkach Olka Śliwki, a następnie Kuby Kochanowskiego odbudowaliśmy dystans. Jastrzębianie mieli problemy również z przyjęciem ciosów Łukasza Kaczmarka i to ZAKSA prowadziła 15:11. Nie ustrzegliśmy się przestojów w grze i tak przy zagrywkach Kampy oraz błędach własnych ZAKSY ponownie mieliśmy remis (16:16). Z niewygodnego ustawienia kędzierzynian wyprowadził atak Łukasza Kaczmarka. Przy wymianie ciosów na siatce utrzymywała się gra punkt za punkt (18:18), niestety w końcówce seta miejscowi odskoczyli nam na dwa oczka (20:18). Waleczność i charakter ekipy z Kędzierzyna-Koźla po raz kolejny dały o sobie znać i wróciliśmy do gry (20:20). Czujna gra w bloku miejscowych skomplikowała ponownie naszą sytuację (23:21), mimo walki do ostatniej piłki nie odwróciliśmy już losów seta (25:23).

Jastrzębski Węgiel - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (22:25, 25:19, 27:25, 23:25)

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle- Biuro Prasowe

Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.

Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Świetne! Świetne! 100% [606 Głosów]
Bardzo dobre Bardzo dobre 100% [606 Głosów]
Dobre Dobre 100% [606 Głosów]
Przeciętne Przeciętne 100% [606 Głosów]
Słabe Słabe 100% [606 Głosów]

. .
Administracja **** Strona Główna **** Redakcja SN
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
-
Szukaj
Forum
Skracanie linków
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

ksdani

Przyjmujący - Mikołaj Sawicki i Jan Martinez Franchi - od nowego sezonu nie będą reprezentować drużyny "gdańskich lwów"
ksdani

3 mecz: MKS Będzin pokonał BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:20, 25:23, 25:16) Będzin w +L.. Gratki smiley
ksdani

Choć nie udało się osiągnąć oczekiwanych rezultatów, to doceniamy jego zaangażowanie i wsparcie w trudnym dla nas czasie. Serdecznie dziękujemy za wkład w rozwój drużyny - powiedział Wiesław Deryło
ksdani

Skra: Trener Andrea Gardini nie będzie już prowadził zespołu PGE GiEK Skry Bełchatów. Włoch dołączył do bełchatowskiej drużyny w trudnym momencie i pełnił funkcję jej szkoleniowca od lutego 2023 roku.
ksdani

1 liga: MKS Będzin - BBTS Bielsko-Biała na PolSport 08.05 godz. 17:30 .. 3 mecz.. 2 wygrane Będzina..
ksdani

Joshua Tuaniga żegna się z Indykpolem AZS Olsztyn. Dziękujemy za wszystko i życzymy powodzenia!
ksdani

To czekamy na 2 mecz.. Aśka obiecala, że "dostanie" puchar..
ksdani

Staty wymienione..
ksdani

Ptoki zagrały fatalny mecz i przegrali do "0".. kicha..
ksdani

10 min meczu Trentino- Ptoki i wynik po 10 ...
ksdani

Sobta- meczo 3 m. transmitowany od 14:45 na PolSport.. Bydgoszcz- Chełm..
ksdani

MMPMłodzików: W sobotę finał: Metro Famili Warszawa kontra Gdańskie Lwy...
ksdani

Radomka: Roma Volley Club potwierdziła pozyskanie Marie Scholzel..
ksdani

Zaksa: Janusz "pokieruje grą" ...
ksdani

Z Łódzkimi Wiewiórami żegna się Valentina Diouf.