Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 15
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
+L 22/23 kolejka 16 |
Plus Liga Transmisje na Polsat Sport/Extra ...
Wyniki, staty: Link
15.12 Cuprum Lubin - BBTS Bielsko-Biała 3:1 (25:16, 25:21, 21:25, 25:20) MVP: Lorenc - Staty
16.12 Ślepsk Malow Suwałki - PSG Stal Nysa 0:3 (18:25, 23:25, 21:25) MVP: Gierżot - Staty
Cerrad Enea Czarni Radom - LUK Lublin 2:3 (25:23, 21:25, 18:25, 25:22, 8:15) MVP:Romać - Staty
17.12 PGE Skra Bełchatów - Aluron CMC Warta Zawiercie 2:3 (23:25, 25:20, 23:25, 25:20, 13:15) MVP: Kovacevic - Staty
GA ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Indykpol AZS Olsztyn 2:3 (25:17, 22:25, 25:18, 25:27, 12:15) MVP: Butryn - Staty
GKS Katowice - Jastrzębski Węgiel 0:3 (21:25, 21:25, 16:25) MVP: Clevenot - Staty
18.12 Projekt Warszawa - Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (13:25, 16:25, 17:25) MVP: Drzyzga - Staty
Barkom Każany Lwów - Trefl Gdańsk 2:3 (19:25, 23:25, 25:22, 25:22, 10:15) MVP: Perry - Staty
| ksdani dnia 14/12/2022 ·
211395 Komentarzy · 224 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 15/12/2022
po 15 kolejkach: punkty- mecze- wygrane- przegrane
1 Aluron CMC Warta Zawiercie 38 15 13 2
2 Jastrzębski Węgiel 38 15 12 3
3 Asseco Resovia Rzeszów 37 15 13 2
4 GA ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 32 15 12 3
5 Trefl Gdańsk 25 15 8 7
6 Ślepsk Malow Suwałki 24 15 8 7
7 PGE Skra Bełchatów 24 15 7 8
8 Projekt Warszawa 23 15 8 7
9 Indykpol AZS Olsztyn 23 15 8 7
10 PSG Stal Nysa 23 15 7 8
11 LUK Lublin 19 15 6 9
12 GKS Katowice 17 15 7 8
13 Barkom Każany Lwów 14 15 3 12
14 Cuprum Lubin 13 15 5 10
15 Cerrad Enea Czarni Radom 8 15 2 13
16 BBTS Bielsko-Biała 2 15 1 14 |
dnia 16/12/2022
Cuprum Lubin S.A.
Ostatnie domowe spotkanie przed świętami siatkarze Cuprum Lubin zakończyli zwyciężając BBTS Bielsko-Biała 3:1. Komplet punktów wędruje więc na konto Miedziowych i daje im awans w tabeli PlusLigi.
Gospodarze weszli w to spotkanie bardzo pewni siebie. Już od pierwszych piłek pokazali, że grają o komplet punktów. W ataku brylował Adam Lorenc, który w pierwszym secie skończył 7 na 10 ataków. Miedziowi świetnie też spisywali się w obronie, co pozwalało im zdobywać punkty w kontrataku (16:10). Obydwaj libero Kamil Szymura i Maciej Sas dobrze asekurowali, a akcje kończyli skrzydłowi z Lubina. Bielszczanie nie byli w stanie ich zatrzymać. Wygrali seta 25:16.
Po przerwie także szybko zbudowali niewielką przewagę 4:1, głównie za sprawą dobrego bloku. Tym razem jednak przyjezdni nie pozwolili im przejąć kontroli nad grą i odrabiali straty aż zbliżyli się do nich na jedno oczko (6:5). Od tego momentu gra stała się bardziej zacięta, jednak wciąż o te dwa punkty przed zespołem gości byli lubinianie. Mocne ataki padały z obu stron, po jednej punktowali Wojciech Ferens i Adam Lorenc, a po przeciwnej Jake Hanes. W końcówce stan się wyrównał (20:20), ale kilka akcji później gospodarze mogli się cieszyć ze zwycięstwa i prowadzenia 2:0 w meczu.
W trzecim secie bielszczanie odzyskali wigor i się postawili (11:7). Poprawili swoją skuteczność w przyjęciu i w ataku, przejęli inicjatywę w secie i twardo utrzymywali zbudowane na początku kilkupunktowe prowadzenie. Miedziowi walczyli do końca, by zamknąć ten mecz w trzech partiach. Trener Paweł Rusek postawił na zmiany i na parkiet wyszli m.in. Remigiusz Kapica czy Kajetan Kubicki. Nie udało im się jednak odwrócić losów seta.
Ostatnia partia była najbardziej zacięta, zespoły szły łeb w łeb, grały punkt za punkt do stanu 11:11. Wtedy za sprawą swoich skrzydłowych Cuprum Lubin odskoczył na dwa punkty przewagi (13:11). Choć bielszczanie cały czas trzymali się blisko, nie zdołali dojść gospodarzy. Wręcz przeciwnie, ci powoli i systematycznie dodawali po jednym oczku do wyniku i przybliżali się do końca meczu (20:16). Seta zakończył udany atak Adama Lorenca, który przebił się przez podwójny blok przeciwnika.
Cuprum Lubin - BBTS Bielsko-Biała 3:1 (25:16, 25:21, 21:25, 25:20) MVP: Adam Lorenc
Cuprum: Ferens (14), Lorenc (23), M?Baye (3), Pietraszko (9), Pająk (6), Kovalov (15), Szymura (L), Sas (L) oraz Kubicki (1), Kapica (3), Czerny.
BBTS: Woch, Siek (5), Cupković (2), Formela (8), Hanes (27), Pujol (6), Fijałek (L), Teklak (L) oraz Zawalski, Gergye (8), Hunek (3), Sinoski (1). |
dnia 17/12/2022
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Rozgrywany w HWS "Azoty" mecz 16. kolejki PlusLigi zakończył się tie-breakiem. Po walce z wygranej na początku rundy rewanżowej fazy zasadniczej mogli się cieszyć nasi rywale.
?Mecz z Indykpolem AZS-em Olsztyn rozpoczęliśmy składem: Łukasz Kaczmarek, Przemysław Stępień, Aleksander Śliwka, Wojciech Żaliński, David Smith, Dmytro Pashytskyy oraz Korneliusz Banach (libero).
Po etapie wymiany sił w ataku i gry na styku (5:5) szybciej do głosu przystąpili nasi zawodnicy. Na środku siatki skutecznością imponowali Dmytro Pashytskyy z Davidem Smithem, w dłuższych wymianach mogliśmy liczyć na Łukasza Kaczmarka. Kiedy do celnych zagrań w ataku nasz kapitan dodał punktowy blok ZAKSA prowadziła już 9:5. Czujna gra naszych środkowych sprzyjała kontrolowaniu sytuacji (13:9). Na lewym skrzydle sprytnie blok rywali mijał Wojciech Żaliński, czujna gra Korneliusza Banacha w obronie dawała początek kolejnym kontratakom, a tych szans siatkarze mistrza Polski nie marnowali. Sygnał do ataku dał jeszcze przyjezdnym Bartłomiej Lipiński, najpierw wyprowadzając swój zespół z niewygodnego ustawienia, następnie punktując zagrywką (15:12). Kolejne skuteczne zagrania Aleksandra Śliwki zmusiły do reakcji trenera Webera, przerwa na żądanie nie wybiła z rytmu naszego kapitana, konsekwencja w ataku i błędy gości pozwoliły wrócić nam do pięciopunktowego prowadzenia (19:13). Kluczowa faza seta to popis gry w ataku naszego zespołu, przy regularnych zagrywkach Przemysława Stępnia i serii punktowej prowadziliśmy już 23:14. Olsztynianie jeszcze się bronili, niwelując dystans (24:17), chwilę później kropkę nad ?i? atakiem z lewego skrzydła postawił Wojciech Żaliński (25:17).
Kolejną partię skutecznym atakiem ze środka otworzył David Smith, naszemu zawodnikowi odpowiedział Lipiński i ponownie byliśmy świadkami gry na styku. Wyciągając wnioski z odsłony premierowej tym razem akademicy nie pozwolili nam tak szybko zbudować znacznego prowadzenia, a przy zagrywkach Averilla AZS wyszedł nawet na prowadzenie 3:1. Na odpowiedź naszego zespołu nie trzeba było długo czekać, jedną z dłuższych akcji efektownym zagraniem zakończył Dmytro Pashytskyy, w ataku nie zawodził Łukasz Kaczmarek i od stanu po 6 walka zaczęła się na nowo. Kolejne zagrania Aleksandra Śliwki wyprowadziły nasz zespół na prowadzenie, ambitni goście niezmiennie otrzymywali kroku naszej drużynie (9:9, 13:13). Kiedy w szeregi naszych rywali ponownie wkradły się błędy własne Javier Weber sięgnął po przerwę na żądanie (14:13). Przy zmienności sytuacji kiedy ponownie do głosu doszedł Lipiński to Tuomas Sammelvuo przywołał swoich podopiecznych do siebie (18:19). W końcówce seta nieco problemów sprawiał nam olsztyński blok i dość niebezpiecznie przyjezdni uciekli przy zagrywkach Averilla (19:21). Sytuację ZAKSY poprawił jeszcze atak Żalińskiego (21:23), niestety tym razem to goście przy stanie 21:24 mieli pierwszą piłkę setową, nasz zespół walczył do końca, jednak blok AZS-u zakończył ten fragment spotkania (22:25).
Trzecia partii to perfekcyjny start w wykonaniu Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, przy serii zagrywek Davida Smitha nasz zespół wypracował znaczne prowadzenie. Skuteczność w bloku Dmytro Pashytskiego, pewne ataki Wojciecha Żalińskiego i Łukasza Kaczmarka miały odzwierciedlenie na tablicy wyników (11:1). Olsztynian z pechowego ustawienia wyprowadził dopiero Szymendera, celne zagranie gości nie wybiło jednak z rytmu naszego zespołu. Kolejne ataki Dmytro Pashytskiego i as serwisowy środkowego ZAKSY zwiększyły jeszcze dystans (15:4). Swoje noty w ataku regularnie poprawiał też Aleksander Śliwka i prowadziliśmy już 17:5. Pojedyncze skuteczne zagrania Andringi czy Butryna niewiele mogły zmienić, co prawda przy serii zagrywek Lipińskiego AZS zdołał w końcówce odrobić nieco straty (21:13), przewaga wypracowana na początku seta okazała się jednak wystarczająca, seta zakończył atak Aleksandra Śliwki z prawego skrzydła (25:18).
Również czwarty set rozpoczął się po myśli naszego zespołu, identycznie jak w przypadku wcześniejszej odsłony już pierwsze ustawienie z Davidem Smithem w polu serwisowym wyprowadziło nas na prowadzenie. Po asie serwisowym amerykańskiego środkowego prowadziliśmy 3:0, podobnym zagraniem odpowiedział nam Averill, nie był to jednak początek gry na styku. Kolejne błędy w wykonaniu gości oraz punktowe ataki Łukasza Kaczmarka i Aleksandra Śliwki utrzymywały nasz zespół na prowadzeniu (10:7). Próby obijania kędzierzyńskiego bloku podejmował jeszcze Karol Butryn, jednak celność serwisu Davida Smitha i czujna gra kędzierzynian na siatce zrobiły różnicę (15:9). Niestety jeszcze przed wkroczeniem w kluczową fazę seta seria ciosów atakującego AZS-u Olsztyn z zagrywki zrobiła różnicę i akademicy doprowadzili do wyrównania (16:16). Tym razem to Tuomas Sammelvuo postanowił interweniować, przywołując swoich podopiecznych do siebie. Przy wymianie sił w ataku na zagrania duetu Śliwka/ Kaczmarek odpowiadał Butryn (20:21, 22:23). Tym samym zwycięzcę tego seta musiała wyłonić końcówka rozstrzygana na przewagi, w tej niestety nie do zatrzymania był Karol Butryn (25:27).
Na początku tie-breaka dość szybko o skuteczności bloku ZAKSY przekonał się Karol Butryn (1:1). Niestety kolejne akcje ułożyły się po myśli naszych rywali i to goście prowadzili 6:3. W odpowiedzi na zagrania rywali Dmytro Pashytskyy popisał się celnym zagraniem ze środka. W szeregi naszego zespołu wkradło się nieco błędów własnych i przy zmianie stron boiska podopieczni trenera Webera prowadzili 8:4. Seria zagrywek Andringi sprawiła nam jeszcze problemy (5:11). Sygnał do ataku dał swoim kolegom David Smith, zagrywki naszego środkowego i kontrataki kończone przez Dmytro Pashytskiego zniwelowały nieco dystans (9:12). Mimo walki tej straty nie zdołaliśmy odrobić, seta i mecz zakończył atakiem Butryn (12:15).
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Indykpol AZS Olsztyn 2:3 (25:17, 22:25, 25:18, 25:27, 12:15) MVP: Karol Butryn |
dnia 17/12/2022
Jastrzębski Węgiel
W meczu 16. kolejki PlusLigi Jastrzębski Węgiel pokonał na wyjeździe GKS Katowice 3:0 i powrócił na fotel lidera ligowej tabeli.
Pierwszy punkt w sobotnim spotkaniu zdobyli gospodarze po ataku z lewego skrzydła. Nasi rywale od początku starali się mocno serwować, ale nie przynosiło im to korzyści. Kiedy Tomasz Fornal oszukał katowicki blok, mieliśmy dwa oczka w zapasie. Autowy atak Stephena Boyera oznaczał wynik remisowy 6:6. Niebawem znów byliśmy na czele, a as serwisowy Dawida Dryi zwiększył nasz stan posiadania do 11 punktów przy ośmiu punktach GKS-u. Udana akcja Trevora Clevenota w kontrze utrzymała trzypunktowy dystans na naszą korzyść (13:10). Katowiczanie zmniejszyli starty do jednego punktu, ale kontra Clevenota przerwała serię gospodarzy (14:12). GKS zdołał jednak doprowadzić do wyrównania (15:15). Od stanu po 17 Boyer najpierw wbił siatkarskiego gwoździa w boisko po stronie rywali, a następnie ustrzelił zagrywką Bartosza Mariańskiego (17:15). Po czasie wziętym przez trenera Grzegorza Słabego, Boyer zatrzymał blokiem Tomasa Rousseaux. Po asie serwisowym Clevenota wynik brzmiał 22:18. Zaraz potem nasz szczelny blok ponowie powstrzymał Rousseaux. Premierowego seta na naszą korzyść zwieńczyła akcja, w której Wiktor Mielczarek dotknął siatki (25:21).
Drugą partię otworzył skuteczny atak Dryi. Zaraz potem pięknym blokiem popisał się Boyer. Kiwka Tomasza Fornala oznajmiła rezultat 3:1 dla JW. Kiedy Boyer znów posłał bombę z pola serwisowego na stronę przeciwników, na tablicy pojawił się wynik 6:3. Z każdą kolejną akcją nasza drużyna rozpędzała się. Najpierw Fornal mocno wybił piłkę po rękach blokujących, a następnie Clevenot mocnym atakiem wcisnął piłkę pomiędzy potrójny blok katowiczan a siatkę (9:5). Od stanu 12:8 zespół GKS-u zdobył dwa oczka, ale próbę zrywu katowiczan powstrzymał Boyer. Potem nasi rywale znowu doszli nas na różnicę jednego punktu, ale w kolejnej akcji zablokowany wcześniej Fornal odgryzł im się atakiem po ciasnym skosie (16:14). Kiedy przewaga naszej drużyny wzrosła do trzech punktów (18:15), szkoleniowiec GKS-u wziął przerwę na żądanie. Po niej katowiczanie ponownie zaczęli nas gonić. W tym czasie różnica punktowa na naszą korzyść wynosiła maksymalnie dwa oczka. Dopiero as serwisowy Dryi dał naszej ekipie trzypunktowe prowadzenie (21:18). Wynik 22:21 sprawił, że po raz pierwszy w tym spotkaniu o czas poprosił trener Marcelo Mendez. Po pauzie przycisnęliśmy katowiczan, zdobyliśmy trzy punkty z rzędu i zamknęliśmy drugiego seta zwycięsko (25:21).
Start trzeciego seta mieliśmy piorunujący. Najpierw Fornal posłał asa, a potem Boyer oszukał rywali kiwką, a następnie poszła seria bloków z naszej strony. Boleśnie odczuł je atakujący GKS, Jakub Jarosz. Najpierw zatrzymał go potrójny blok, potem efektownie w pojedynkę zastopował go Boyer, a później nie pozwolił mu się przebić na naszą stronę Clevenot (5:1). Po czasie wziętym przez trenera gospodarzy dołożyliśmy kolejne oczko. Później nasi przeciwnicy nieco podgonili wynik (9:6), ale kapitalny blok Fornala na Jaroszu uspokoił naszą sytuację (11:6). Nasi siatkarze nie zwalniali tempa (13:6). Świetnie w obronie prezentowali się w tym okresie Benjamin Toniutti i libero Jakub Popiwczak. W akcji, która dała nam prowadzenie 16:10 kunszt pokazał Clevenot. Francuz po mistrzowsku kiwnął piłkę w dziewiąty metr, wcześniej przytomnie rozglądając się i dostrzegając, że w prawym narożniku nie stoi nikt z katowiczan (16:10). W końcówce partii swoje szanse dostali też Jan Hadrava i Eemi Tervaportti. Nasz zespół bez większych kłopotów dotarł do szczęśliwego dla siebie finału tego spotkania, rozstrzygając je w trzech partiach.
GKS Katowice - Jastrzębski Węgiel 0:3 (21:25, 21:25, 16:25) MVP: Trevor Clevenot
GKS Katowice: Jarosz, Seganov, Adamczyk, Kania, Mielczarek, Rousseaux, Mariański (libero) oraz Domagała, Nowosielski
Jastrzębski Węgiel: Boyer, Toniutti, Dryja, Macyra, Clevenot, Fornal, Popwiczak (libero) oraz Hadrava, Tervaportti |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|