Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 14
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
+L 23/24 kolejka 4 |
Plus Liga +L: Link
02.11 PGE GiEK Skra Bełchatów - BOGDANKA LUK Lublin 1:3 (16:25, 22:25, 26:24, 19:25) MVP: Nowosielski - Staty
04.11 PSG Stal Nysa - Indykpol AZS Olsztyn 2:3 (25:16, 23:25, 25:18, 17:25, 15:17) MVP: Karlitzek - Staty
Trefl Gdańsk - KGHM Cuprum Lubin 3:0 (25:20, 25:15, 26:24) MVP: Droszyński - Staty
Projekt Warszawa - Barkom Każany Lwów 3:1 (25:17, 31:29, 22:25, 25:21) MVP: Szalpuk - Staty
05.11 Ślepsk Malow Suwałki - Enea Czarni Radom 3:0 (25:18, 25:18, 25:19) MVP: Stern - Staty
Aluron CMC Warta Zawiercie - GKS Katowice 3:2 (25:23, 25:19, 23:25, 22:25, 12:15) MVP: Butryn - Staty
06.11 GA ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - ES Hemarpol Częstochowa 1:3 (26:24, 22:25, 23:25, 21:25) MVP Borkowski - Staty
08.11 Jastrzębski Węgiel - Asseco Resovia Rzeszów 3:1 (25:23, 23:25, 25:23, 25:20) MVP: Szymura - Staty
| ksdani dnia 30/10/2023 ·
211395 Komentarzy · 165 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 31/10/2023
Po 3 kolejkach
1 Jastrzębski Węgiel 9 pkt.
2 Projekt Warszawa 9 pkt.
3 Trefl Gdańsk 9 pkt.
4 GA ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 8 pkt.
5 BOGDANKA LUK Lublin 6 pkt.
6 Ślepsk Malow Suwałki 6 pkt.
7 Asseco Resovia Rzeszów 5 pkt.
8 KGHM Cuprum Lubin 5 pkt.
9 PGE GiEK Skra Bełchatów 4 pkt.
10 Indykpol AZS Olsztyn 3 pkt.
11 Barkom Każany Lwów 2 pkt.
12 PSG Stal Nysa 2 pkt.
13 Aluron CMC Warta Zawiercie 1 pkt.
14 Exact Systems Hemarpol Częstochowa 0 pkt.
15 Enea Czarni Radom 0 pkt.
16 GKS Katowice 0 pkt. |
dnia 31/10/2023
Trefl Gdańsk
Trefl Gdańsk znakomicie rozpoczął nowy sezon PlusLigi. Gdańszczanie są już po trzech ligowych kolejkach, które rozegrali na wyjeździe i wszystkie zakończyli wygraną. Teraz nadszedł czas na inaugurację sezonu w Gdańsku! W sobotę, 4 listopada o 17:30 "gdańskie lwy" podejmą w ERGO ARENIE KGHM Cuprum Lubin. - Bardzo się cieszę z tego, że będziemy mogli w końcu zaprezentować siebie i naszą grę przed naszymi kibicami - powiedział Igor Jurićić, trener Trefla Gdańsk. Bilety na sobotni mecz czekają na www.gdanskielwy.pl.
Zawodnicy Trefla Gdańsk rozpoczęli sezon 2023/2024 PlusLigi od trzech wyjazdowych meczów. W pierwszym spotkaniu wygrali z GKS-em Katowice 3:0, w drugim z Eneą Czarnymi Radom 3:1 i w trzecim z Barkomem Każany Lwów 3:0. Po trzech kolejkach "gdańskie lwy" mają komplet punktów i plasują się na 3. miejscu ligowej tabeli. Ostatni raz taką wyjazdową serię na początku rozgrywek gdańszczanie zaliczyli w sezonie 2015/1016, kiedy to zmierzyli się z BBTS-em Bielsko-Biała, Effectorem Kielce oraz AZS-em Częstochowa. Podobnie jak w tym roku, wtedy Trefl również odniósł same zwycięstwa. Trener Igor Juricić nie kryje zadowolenia z takiego rozpoczęcia nowego sezonu:
- Taki mamy kalendarz - gramy dużo na wyjeździe. Te pierwsze trzy wyjazdowe spotkania, dodatkowo w jednym tygodniu, to nie było łatwe wyzwanie. Od początku musieliśmy wejść w bardzo szybki rytm meczowy. Bardzo ważne było to pierwsze spotkanie w Katowicach. To bardzo ważny wygrany mecz. Po tym spotkaniu było czuć, że zawodnikom wzrosła pewność siebie. Takie wygrane budują. W Radomiu też rozegraliśmy ciężkie spotkanie, które również wygraliśmy - skomentował Igor Juricić, trener Trefla Gdańsk.
Jak według szkoleniowca przebiegł ostatni mecz? - W ostatnim spotkaniu również zwyciężyliśmy 3:0. Obie drużyny popełniały mało błędów. Jakość gry była dobra po dwóch stronach. Bardzo mnie cieszy, że w drugim secie mimo tego, że przeciwnik odskoczył nam na kilka punktów, drużyna skoncentrowała się i wróciła na właściwe tory odrabiając starty. Pokazaliśmy charakter. Bardzo mnie cieszy, że mamy zespół, w którym każdy może zagrać i każdy jest gotowy, by pomóc ? mówi trener Juricić. - Myślę, że byliśmy bardzo profesjonalni na tych trzech meczach, co jest bardzo ważne, gdy gra się trzy mecze na wyjeździe. To jest tylko początek. Rozgrywki ligowe są jak maraton, trzeba mieć siłę na całość - dodaje.
Natomiast domowy mecz inauguracyjny sezonu 2023/2024 PlusLigi już w sobotę, 4 listopada. W pierwszym domowym spotkaniu Trefl Gdańsk podejmie KGHM Cuprum Lubin. W zeszłym sezonie zespoły mierzyły się ze sobą dwukrotnie i w obu meczach tryumfowali gdańszczanie. Drużyna KGHM Cuprum Lubin od początku tego sezonu zanotowała jedno zwycięstwo i dwie porażki po tie-breakach. W ekipie "miedziowych" zobaczymy dwóch zawodników, którzy w przeszłości reprezentowali barwy Trefla Gdańsk - przyjmującego Wojciecha Ferensa i środkowego Seweryn Lipiński, a ponadto, w roli trenera - Pawła Ruska. W sobotę będziemy świadkami bardzo zaciętego spotkania.
- Jesteśmy bardzo skoncentrowani. Mamy młodą drużynę i wiemy jakim ważnym jest, by dobrze pracować cały czas. Koncentrujemy się na pracy tu i teraz. Od wtorku zaczynamy przygotowania do meczu domowego. To będzie piękny moment, gdy zagramy pierwsze spotkanie tego sezonu w ERGO ARENIE. Bardzo się cieszę z tego, że będziemy mogli w końcu zaprezentować siebie i naszą grę przed naszymi kibicami - zakończył trener Igor Juricić.
Pierwszy gwizdek sobotniego meczu rozbrzmi o godz. 17:30. Poza siatkarskim widowiskiem na kibiców jak zawsze czekać będą także inne atrakcje. Podczas przerw meczu czekają bajkowe konkursy oraz konkurs przygotowany z kręgielnią U7. Z boku boiska młodzi fani siatkówki mogą szaleć na dmuchańcu w kształcie bursztynowej Polsat Plus Areny Gdańsk, bawić się w kąciku zabaw Trefla i zagrać w koszykówkę na mini-boisku. Po trybunach krążyć będą maskotki - Treflik i Airnest z Portu Lotniczego Gdańsk im. Lecha Wałęsy. Ponadto dostępny będzie Sklep Kibica, w którym każdy fan "gdańskich lwów" znajdzie coś dla siebie,
Zapraszamy na domową inaugurację sezonu w ERGO ARENIE. Bilety czekają na gdanskielwy.pl. |
dnia 07/11/2023
Trefl Gdańsk
Trefl Gdańsk po raz pierwszy w tym sezonie PlusLigi zagrał przed własną publicznością. W czwartej kolejce rozgrywek gdańszczanie podjęli w ERGO ARENIE drużynę KGHM Cuprum Lubin. W tym meczu "gdańskim lwom" z trybun hali na granicy Gdańska i Sopotu kibicowało 3800 kibiców! Świetna atmosfera i głośny doping poniosły zawodników Trefla Gdańsk do zwycięstwa 3:0.
Trefl Gdańsk rozpoczął spotkanie w składzie: Mikołaj Sawicki, Jan Martinez Franchi, Kewin Sasak, Kamil Droszyński, Karol Urbanowicz, Patryk Niemiec, a na libero Voitto Koykka. Gra początkowo toczyła się punkt po punkcie. Po ataku Jana Martineza Franchi gdańszczanie wyszli na prowadzenie, które skrupulatnie powiększali. Po chwili goście odrobili straty i zaczęli prowadzić. Po zagrywce Karola Urbanowicza, która sprawiła problem lubinianom, Kewin Sasak zaatakował z przechodzącej piłki i ponownie prowadzenie objęli gdańszczanie. Chociaż gra znów zaczęła toczyć się punkt za punkt, to pod koniec seta "gdańskie lwy" mocno pokazały pazur i doprowadziły tę odsłonę do końca.
Drugi set rozpoczęli rywale, ale gdańszczanie bardzo szybko odskoczyli na 4 punktowe prowadzenie i trzymali bezpieczną przewagę. W pewnym momencie tablica wyników wskazywała 12:6. Prowadzenie punktowe rosło i wyglądało na to, że ?gdańskie lwy? nie miały w planach wypuścić tej partii meczu z rąk. Lubinianie walczyli, odrobili kilka punktów, ale nie było szans na dogonienie gospodarzy. Trefl Gdańsk w drugim secie rozgromił lubinian 25:15.
Początkowo mogło się wydawać, że trzecia odsłona meczu będzie przypominać poprzednią. Tym razem jednak lubinianie nie poddali się tak łatwo i gonili wynik. Gra znów toczyła się punkt za punkt. Raz jedna drużyna wychodziła na prowadzenie, raz druga. W końcówce nie zabrakło emocji. Ważył się każdy punkt. Wiadomym było, że ten set zakończy się na przewagi. Piłkę do gry wprowadził Patryk Niemiec, którego zagrywkę z problemami przyjęli zawodnicy z Lubina. Jake Hanes zaatakował, jednak piłka nie obiła się o blok zawodników z Gdańska. Tym samym "gdańskie lwy" wygrały tę partię 26:24 i w całym meczu zwyciężyły 3:0.
Trefl Gdańsk - KGHM Cuprum Lubin 3:0 (25:20, 25:15, 26:24) MVP: Kamil Droszyński.
Trefl Gdańsk: Sasak 15, Martinez 10, Sawicki 9, Niemiec 7, Urbanowicz 6, Droszyński 4, Koykka (libero); Gałązka, Czerwiński,
KGHM Cuprum Lubin: Hanes 13, Strulak 9, Berger 9, Kwasowski 8, Pietraszko 2, Ferens 2, Kubicki 1, Granieczny (libero); Geliński, Lorenc, Masłowski (libero)
Kolejny mecz w ERGO ARENIE już w sobotę, 18 listopada o 17:30! Tego dnia Trefl Gdańsk zmierzy się z Projektem Warszawa. Bilety czekają na www.gdanskielwy.pl! |
dnia 07/11/2023
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Nie po myśli Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zakończył się mecz 4. kolejki PlusLigi z Exact Systems Hermapol Częstochowa.
Do składu kędzierzynian na spotkanie z beniaminkiem PluLigi dołączyli na co dzień występujący w ZAKSIE Strzelce Opolskie: Krzysztof Zapłacki, Kasjan Gniazdowski i Tomasz Gawron. Rywalizację rozpoczęliśmy składem z Przemysławem Stępniem na rozegraniu, Danielem Chitigoiem w ataku, zestawieniem przyjmujących: Bartosz Bednorz/ Krzysztof Zapłacki, środkowymi Davidem Smithem i Andreasem Takvamem oraz Erikiem Shoji (libero).
Początki meczu to dość wyrównana gra, przy wymianie sił w ataku po naszej stronie siatki regularnie punktowali Bartosz Bednorz i Daniel Chitigoi. Na środku siatki szans nie marnował natomiast Andreas Takvam (7:6). Sygnał do ataku dał swoim kolegom Bartosz Bednorz, jednak to dopiero przy serii zagrywek Andreasa Takvama zbudowaliśmy kilkupunktowe prowadzenie (11:7). Czujni na siatce Przemysław Stępień i David Smith punktowali blokiem i w krótkim odstępie czasu trener gości dwukrotnie musiał interweniować (13:7). Chwilę później częstochowianie zdołali wyjść z niewygodnego ustawienia, niezmiennie jednak czteropunktowy dystans sprzyjał naszej drużynie (16:12, 18:14). Końcówka seta również należała do kędzierzynian, do celnych zagrań w ataku Daniel Chitigoi dodał jeszcze punktowy serwis, nie do zatrzymania na środku siatki był David Smith i prowadziliśmy w końcówce 22:18. Walcząc do końca siatkarze z Częstochowy zbliżyli się jeszcze, zmuszając Tuomasa Sammelvuo do reakcji, poza przerwą na żądanie nasz trener postanowił na poprawę przyjęcia desygnować o gry Aleksandra Śliwkę (22:21). Pewnie blok rywali mijał Daniel Chitigoi, nie obyło się jednak bez emocji i końcówka rozstrzygała się na przewagi, w tej więcej ?zimnej krwi? zachowali kędzierzynianie, wygrywając 26:24.
Druga partia spotkania nie rozpoczęła się po myśli naszej drużyny, przy zagrywkach Piotra Haina częstochowianie wyszli na prowadzenie 4:1. Dobra passę rywala przerwał atakiem z lewego skrzydła Daniel Chitigoi. Cierpliwa gra kędzierzynian szybko przyniosła oczekiwane rezultaty i po ataku Andreasa Takvama ze środka odzyskaliśmy kontakt punktowy (5:6). W tej części meczu nie brakowało zwrotów akcji, kilka kolejnych kontrataków wykorzystanych przez przyjezdnych ponowne odwróciło sytuację (5:9). Kędzierzynianom nie pomogła seria celnych zagrywek Sobańskiego (9:13). Czteropunktowa strata nie zniechęciła podopiecznych Tuomasa Sammelvuo, sygnał do ataku dał swoim kolegom Bartosz Bednorz, skutecznie ruszając szeregi przyjęcia rywali (13:14). To właśnie kontrataki wykorzystywane przez Bartosza Bednorza, przeplatane celnymi zagraniami Daniela Chitigoia pozwoliły w końcówce doprowadzić do remisu (18:18). Niestety nie ustrzegliśmy się błędów, a te wykorzystali częstochowianie, triumfując po ataku Koguta 25:22.
Po wyrównanym początku trzeciego seta (2:2), seria bloków przeciwnika postawiła nas zespół w trudnej sytuacji (3:7). Reagując na sytuację na boisku trener Sammelvuo przywołał swoich podopiecznych do siebie, po wznowieniu rywalizacji nieźle z blokiem rywali radził sobie Daniel Chitigoi, sprytnie blok przeciwnika omijał David Smith i wróciliśmy do gry (11:13). W szeregach przyjezdnych niezmiennie regularnie punktował Mateusz Borkowski i minimalna zaliczka sprzyjała częstochowianom. Dopiero as serwisowy Takvama, następnie seria Bartosza Bednorza w polu serwisowym pomogły odwrócić sytuację i w końcówce seta prowadziliśmy 18:17. Kolejny punkt na swoje konto zapisał Daniel Chitigoi, niestety chwilę później nasz zawodnik doznał urazu i musiał opuścić boisko. W jego miejsce zameldował się Dmytro Pashytskyy. Czujna gra nominalnego środkowego w bloku sprzyjała naszej drużynie (22:21), w końcówce seta nie ustrzegliśmy się jednak błędów, a te bezlitośnie wykorzystali goście (23:25).
Kolejny fragment rywalizacji to wymiana sił w ataku od pierwszych akcji, pewnie w ataku prezentował się Dmytro Pashytskyy, kolejnym asem serwisowym popisał się David Smith i prowadziliśmy 7:5. Niestety efektowne zgrania przeplatały błędy własne po naszej stronie siatki i częstochowianie szybko odrobili straty (7:7). Na kolejne ataki Borkowskiego odpowiadał Bartosz Bednorz i utrzymywała się gra punkt za punkt (13:13). Chwilę później Sobański wyprowadził gości na prowadzenie, sytuację skutecznie odwrócił jeszcze Dmytro Pashytskyy i przy stanie 17:15 to trener Hudziak postanowił przerwać grę. Nasz zespół dość długo utrzymywał prowadzenie, niestety siła serwisu przeciwnika ponownie sprawiła nam problemy i w kluczowej fazie seta to częstochowianie prowadzili 22:20. Niestety mimo walki do końca nie zdołaliśmy odwrócić losów seta, przegrywając 21:25 i w całym meczu 1:3.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Exact Systems Hermapol Częstochowa 1:3 (26:24, 22:25, 23:25, 21:25) MVP: Borkowski |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|