Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 15
Użytkownicy Online: ksdani
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
+L 23/24 kolejka 6 |
Plus Liga +L: Link
14.11 GA ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - GKS Katowice 3:1 (28:26, 25:15, 21:25, .25:23) MVP: Smith - Staty
PGE GiEK Skra Bełchatów - Trefl Gdańsk 1:3 (24:26, 26:28, 25:20, 16:25) MVP: Sawicki - Staty
15.11 PSG Stal Nysa - Asseco Resovia Rzeszów 2:3 (24:26, 25:22, 25:21, 17:25, 11:15) MVP: DeFalco- Staty
Indykpol AZS Olsztyn - ES Hemarpol Częstochowa 3:1 (21:25, 27:25, 25:21, 26:24) MVP: Karlitzek- Staty
Projekt Warszawa - BOGDANKA LUK Lublin 3:2 (27:25, 20:25, 23:25, 25:16, 15:12) MVP: Grobellmny - Staty
16.11 Jastrzębski Węgiel - Enea Czarni Radom 3:0 (25:20, 25:20, 25:18)) - Staty
Ślepsk Malow Suwałki - KGHM Cuprum Lubin 0:3 (20:25, 23:25, 17:25) MVP: Lorenc - Staty
Aluron CMC Warta Zawiercie - Barkom Każany Lwów. (25:11, 25:19, 26:24) MVP: Butryn - Staty | ksdani dnia 14/11/2023 ·
211395 Komentarzy · 194 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 14/11/2023
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
W meczu 6. kolejki PlusLigi Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała GKS Katowice 3:1. Najwięcej emocji przyniósł pierwszy set meczu rozstrzygany na przewagi. MVP spotkania wybrany został środkowy naszej drużyny - David Smith.
Mecz rozpoczęliśmy składem: Aleksander Śliwka, Łukasz Kaczmarek, Bartosz Bednorz, Andreas Takvam, Radosław Gil, David Smith i Erik Shoji (libero).
Udany start w meczu zapewniły naszej drużynie zagrywki Davida Smitha i czujna gra na siatce Bartosza Bednorza (3:3). Przy błędach przyjezdnych i celnym ataku Andreasa Takvama to ZAKSA utrzymywała się na prowadzaniu (8:7). Przy wymianie ciosów na siatce trudno było zbudować wyższe prowadzenie. Po naszej stronie siatki do punktów zdobywanych w ataku Bartosz Bednorz dodał punktowy serwis, w kontratakach mogliśmy liczyć na Aleksandra Śliwkę, wciąż jednak trwała gra na styku (15:15). Zryw przyjezdnych w dłuższych wymianach miał odzwierciedlenie na tablicy wyników i przy stanie 16:18 trener Sammelvuo postanowił przerwać grę. Pauza poskutkowała, kolejne zagrania naszego kapitana uspokoiły sytuację i na tablicy wyników ponownie widniał remis (20:20). Szybko się okazało, że to dopiero początek emocji, w kluczowej fazie seta nie brakowało długich widowiskowych wymian, efektowna gra w obronie Łukasza Kaczmarka i punktowy blok Andreasa Takvama utrzymały grę punkt za punkt, a przy kolejnym skuteczny ataku Davida Smitha czekała nas końcówka seta rozstrzygana na przewagi (24:24). W decydujących akcjach, podobnie jak na początku seta, skutecznie szeregi przyjęcia rywali poruszył serwis Davida Smitha, seta zakończył punktowy blok Bartosza Bednorza (28:26).
Jeszcze lepiej dla naszego zespołu rozpoczął się drugi set spotkania, znakomite zagrywki Davida Smitha skutecznie odrzuciły rywali od siatki. Kolejne ataki Łukasza Kaczmarka i Andreasa Takvama umacniały nasz zespół na prowadzeniu (7:1). Przyjezdni wyszli z niewygodnego ustawienia, chwilę później nasz zespół zanotował kolejną serię - tym razem przy zagrywkach Bartosza Bednorza (10:3). Przyjmującego ZAKSY z rytmu nie wybiła przerwa, o która poprosił trener gości. Po wznowieniu rywalizacji Bartosz Bednorz ponownie pocelował siatkarzy GKS-u i było już 12:3. Na tak grających kędzierzynian przyjezdni nie byli w stanie znaleźć sposobu, dystans wypracowany na początku seta utrzymywał się (16:8, 20:12). Swoje noty w ataku w końcówce seta poprawił jeszcze Łukasz Kaczmarek (22:14). Seta, identycznie jak w pierwszym secie, zakończył punktowy blok Bartosza Bednorza, tym razem blok naszego zespołu zatrzymał Jakuba Jarosza (25:15).
Po wyrównanym początku trzeciej partii (4:4) naszej drużynie przytrafiły się błędy, który wyprowadziły na prowadzenie siatkarzy GKS-u Katowice. Nieco problemów sprawiły nam zagrywki Fenoszyna i przy stanie 5:9 Tuomas Sammelvuo musiał interweniować. Po wznowieniu rywalizacji kędzierzynian z niewygodnego ustawienia wyprowadził Aleksander Śliwka, ważny kontratak zakończył David Smith i nasz zespół odrobił straty (7:9). Niestety siła serwisu Adamczyka ponownie postawiła kędzierzynian w nieco gorszej sytuacji, gdzie musieliśmy gonić rywali (8:12). Cierpliwa i konsekwentna gra naszego zespołu po raz kolejny się opłaciła, kolejne zagrania Bartosza Bednorza i Davida Smitha poprawiły sytuację naszego zespołu (14:16). Chwilę później po zerwanym ataku Walińskiego odzyskaliśmy kontakt punktowy (15:16) i podobnie jak w odsłonie premierowej zapowiadała się końcówka seta przy grze na styku. W decydującej fazie seta punktowym serwisem popisał się jeszcze Łukasz Kaczmarek (19:20), niestety błędy naszego zespołu i skuteczne ataki GKS-u tym razem poprowadziły gości do zwycięstwa (21:25).
Odsłona czwarta rozpoczęła się podobnie do wcześniejszej partii (3:3). Wykorzystując dokładność dograń swoich kolegów wykorzystywał Radosław Gil, uruchamiając grę przez środek ? tam nie zawodził David Smith i wyszliśmy na prowadzenie 7:6. Kolejny punktowy blok Bartosza Bednorza, celny atak Łukasza Kaczmarka i as serwisowy naszego atakującego umocniły kędzierzynian na prowadzeniu (12:8). Podopieczni trenera Słabego szukali jeszcze swoich szans na przedłużenie losów rywalizacji, po plasie Domagały było 15:13. ZAKSA przetrzymała napór ze strony przeciwnika, a kiecy w polu serwisowym po naszej stronie siatki pojawił się David Smith prowadziliśmy 19:14. Goście odpowiedzieli tym samym, nieco problemów sprawiły nam zagrywki Domagały i w końcówce trener Sammelvuo postanowił przerwać grę (20:18). Niestety nie wybiło to z rytmu Domagały i przy kolejnej kontrze GKS odzyskał kontakt punktowy. Nasz zespół z niewygodnego ustawienia wyprowadził Bartosz Bednorz, przy grze punkt za punkt to ZAKSA była w lepszej sytuacji. Seta i mecz zakończył atak Davida Smitha (25:23).
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - GKS Katowice 3:1 (28:26, 25:15, 21:25, 25:23) |
dnia 16/11/2023
Trefl Gdańsk
We wtorkowy wieczór Trefl Gdańsk rozegrał na wyjeździe mecz 6. kolejki PlusLigi z PGE GiEK Skrą Bełchatów. Kibice nie mogli narzekać na brak emocji - gra pełna zwrotów akcji, dwa sety na przewagi i walka o każdy centymetr boiska. Obie drużyny zaprezentowały swój najwyższy swój poziom. To starcie tytanów ostatecznie wygrała drużyna "gdańskich lwów", pokonując bełchatowian 3:1 (26:24, 28:26, 20:25, 25:16).
Od początku spotkania na boisku widoczna była zacięta rywalizacja. Obie drużyny wymieniały się udanymi atakami, a zawodnicy po obu stronach siatki pokazywali swoje umiejętności. Przy stanie 12:12 seria bloków gdańszczan dała im prowadzenie. W końcówce zrobiło się gorąco, kiedy wynik wskazał remis, po 24. Na szczęście Mikołaj Sawicki szybko zakończył tę partię swoim atakiem i gdańszczanie zwyciężyli 26:24.
Drugi set to kontynuacja zaciętej rywalizacji. Bełchatowianie nie zamierzali się poddać. Początkowo drużyny grały punkt za punkt, ale po chwili gdańszczanie wypracowali przewagę. Ponownie zapowiadała się gorąca końcówka, gdy tablica wyników pokazała 22:22. Obie drużyny dzielnie walczyły i kolejny set miał się skończyć na przewagi. Najpierw kolejnego asa serwisowego zaprezentował Mikołaj Sawicki. Następnie, po kolejnej mocnej zagrywce Sawickiego, która sprawiła rywalom problem w przyjęciu, skutecznie zaatakował Kewin Sasak. Tym samym drużyna Trefla prowadziła w setach 2:0.
Trzecia parta rozpoczęła się całkiem niewinnie, jednak po paru minutach gospodarze złapali wiatr w żagle i po serii dobrych akcji i mocnych zagrywek, wyszli na czteropunktowe prowadzenie. Gdańszczanie nie mieli zamiaru się poddawać i walczyli by odrobić straty. Po chwili wynik wskazywał remis 15:15. Chwilę później kilka błędów i złych decyzji gdańszczan sprawiły, że gospodarze znów zbudowali przewagę punktową. Chociaż "gdańskie lwy" goniły rywala, to ostatecznie tę partię wygrali bełchatowianie 25:20.
Zespół Skry pewnie wszedł w czwartą partię meczu i chciał pokazać dominację na boisku. Gdańszczanie nie mieli zamiaru pochylać głów i od samego początku stawili czoła rywalowi. Znakomite asy serwisowe Mikołaja Sawickiego spowodowały, że gdańszczanie zaczęli budować sporą przewagę punktową. Kilka fantastycznych akcji i "gdańskie lwy" zdominowały rywala. Po chwili Mikołaj Sawicki dołożył kolejnego asa i gra drużyny PGE GiEK Skry Bełchatów zaczęła się rozjeżdżać. "Gdańskie lwy" powiększały swoją przewagę punktową i nie wypuściły zwycięstwa z rąk. Ostatnią partię zakończyli do 16.
PGE GiEK Skra Bełchatów - Trefl Gdańsk 1:3 (24:26, 26:28, 25:20, 16:25) MVP Mikołaj Sawicki
PGE GiEK Skra Bełchatów ? Derouillon 22, Lipiński 17, Aciobanitei 14, Lemański 9, Poręba 5, Kupka 2, Łomacz 2, Mika 1, Nowak 1, Diez (libero), Marek.
Trefl Gdańsk ? Sawicki 23, Sasak 23, Niemiec 14, Martinez Franchi 9, Urbanowicz 7, Droszyński 5, Koykka (libero), Czerwiński, Nasevich, Orczyk.
Następne spotkanie Trefla Gdańsk już w sobotę, 18 listopada o 17:30! Tego dnia w ERGO ARENIE ?gdańskie lwy? podejmą drużynę Projektu Warszawa. Bilety i karnety są cały czas dostępne na www.gdanskielwy.pl. |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|