Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 8
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Z kim możemy zagrać w ME - gdybanie |
ME mężczyzn Grupa A:
1. Serbia
2. Słowenia
3. Turcja
4. Austria
Grupa B:
1. Rosja
2. Czechy
3. Portugalia
4. Estonia
Grupa C:
1. Włochy
2. Francja
3. Finlandia
4. Belgia
Grupa D:
1. Polska
2. Bułgaria
3. Niemcy
4. Słowacja
Przy optymistycznym założeniu, że będziemy na pierwszym miejscu w grupie i nie będziemy musieli grać barażu o wyjście z drugiego miejsca, możemy już w drugiej fazie zagrać ponownie z Niemcami albo Czechami. Gdyby Niemcy zajęli trzecie miejsce w naszej grupie, zagraliby baraż z drugim zespołem grupy B, czyli domyślnie Czechami. Ze zwycięzcą tej pary gramy ćwierćfinał.
W półfinale spotkamy się ze zwycięzcą ćwierćfinału Włochy - (Słowenia/Finlandia).
Wariant mniej optymistyczny - zajmujemy drugie miejsce w grupie, pierwsi są Bułgarzy. Gramy baraż z trzecią drużyną grupy B, czyli Portugalią i już w ćwierćfinale spotykamy się z Rosją... Gdyby zdarzył się cud i przebrnęlibyśmy Rosjan, w półfinale czekałby zwycięzca meczu Serbia - Francja/Turcja. Drabinka utrudniona chyba maksymalnie, więc po prostu wygrajmy tą grupę :)
Wariant pesymistyczny - trzecie miejsce w grupie. Gramy wtedy baraż z drugą drużyną grupy B, czyli Czechami. W ćwierćfinale spotykamy się z pierwszą drużyną w naszej grupie, czyli domyślnie Bułgarią. W półfinale czeka na nas zwycięzca meczu Włochy - Słowenia/Portugalia.
Wniosek? Zająć pierwsze albo trzecie miejsce i jak ognia strzec się drugiego. | chimer89 dnia 18/07/2011 ·
211395 Komentarzy · 1803 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 18/07/2011
Absurd goni absurd. A nie mógłby być normalny, zdrowy system, w którym dalej wchodzą po dwie najlepsze drużyny z grupy i gramy ćwierćfinały? |
dnia 18/07/2011
no wlasnie, nie kalkulować bo 'kazda druzyna jest do ogrania' pytanie tylko czy w danym miejscu i czasie poważnie, to bronimy tytułu, wiec panowie beda grali z cementem na plecach. |
dnia 18/07/2011
my kalkulować nie umiemy więc wariant drugi jak najbardziej prawdopodobny hehe |
dnia 18/07/2011
poważnie, to bronimy tytułu, wiec panowie beda grali z cementem na plecach
ZłotoLigoŚwiatowa riebiata znad Wołgi też będzie miała parę worków na plecach. I na nich też to bardzo niekorzystnie działa. Żeby się nie okazało, że drugiego miejsca nie zajmiemy, a i tak sobie ze Sborną popykamy. |
dnia 18/07/2011
Zyt - aj noł bat jak już przyjechał do nas to trochę "nas" na niego przejdzie
dokładnie May, a mnie się wydaje, że na Rosjan to będzie działało zdecydowanie bardziej niż na naszych, ja cały czas jestem zdania, że psycha im "siędzie" prędzej czy później |
dnia 18/07/2011
Po jakiego grzyba nowa formuła ME?Nie lepiej było zostawić tą starą(trzy drużyny przechodzą do II rundy a te co nie wygrały ani jednego meczu odpadają).Bronimy tytułu więc na chłopakach będzie spoczywać ogromna presja.A co do wariantu to zdecydowanie najlepiej jest zająć pierwsze miejsce w grupie. |
dnia 18/07/2011
Wielkiej motaniny tu nie dostrzegam, trzeba wygrać grupę i wygrywać wszystko do końca.
Dzięki chimer89 za symultanicznego Mistrza Europy |
dnia 18/07/2011
Ja się zgadzam z trepem. To nie my wymyślaliśmy regulamin ME i ja jestem za tym, żeby pokombinować. Honor honorem, ale ME są kwalifikacją do Pucharu Świata, a to już poważna sprawa. Wiem, że niby mamy obiecaną dziką kartę, ale jest to obiecane właśnie "na dziko" i w sumie nie można przewidzieć, czy się szanownej federacji nie przywidzi inny kandydat. |
dnia 18/07/2011
Oczywiście najlepiej by było po prostu zająć pierwsze miejsce w grupie |
dnia 18/07/2011
Nie mamy w grupie zespołów do nieogrania, Wszyscy są do pokonania. Nawet z tym zespołem, który walczył w Lidze Światowej możemy dać radę, ale z tego co słyszałam to mają być powroty, wie będzie dobrze. |
dnia 18/07/2011
Tu nie ma co kalkulować. Grupa jest niestety silna i wyrównana - ze wszystkimi trzema drużynami w tej teoretycznie mamy szansę wygrać, ale możemy też niestety i przegrać. Wariant pesymistyczny to wcale nie trzecie miejsce, ale miejsce czwarte. Ale mam nadzieję, że z grupy, niezależnie na jakim miejscu, nam się jednak uda.
Zwracam uwagę na Słowaków, bo zwykle ich trochę lekceważymy, ale to jest ekipa zawodników świetnie znających naszych siatkarzy z gry w naszej lidze i nie mająca przed naszymi zawodnikami żadnych kompleksów. Dwa lata temu, na ME w Izmierze to właśnie ze Słowacją stoczyliśmy najbardziej zacięty i najbardziej dramatyczny pojedynek. To że udało się go ostatecznie wygrać 16:14 w tie-breaku, to jednak spora doza szczęścia. Wydaje się, że w tym roku Słowacy mają lepszą drużynę i prezentują równiejszą niż dwa lata temu - po wygraniu Ligi Europejskiej mogli złapać wiatr w żagle, a że grają praktycznie u siebie i będą mogli liczyć na doping sporej części widowni nie są w tej grupie wcale na straconej pozycji.
A co do Bułgarów, to ciekawe, czy Radostin Stojczew powoła do składu na ME Todor Skrimowa. Niezgłoszenie w marcu przyjmującego Paris Volley nawet do szerokiego składu na tegoroczną LŚ, było poważnym niedopatrzeniem, czy mówiąc wprost błędem bułgarskiego szkoleniowca. Skrimow to wychowanek francuskiej szkoły siatkarskiej - w przeciwieństwie do Kazijskiego, a szczególnie Aleksiewa, dobrze przyjmuje zagrywki szybujące, więc szczególnie w meczach z Polską ekipie bułgarskiej na pewno bardzo by się przydał. Ale z tego co czytałem, to Skrimow, mimo że na razie do tej pory nawet nie zadebiutował nawet w oficjalnym meczu seniorskiej reprezentacji Bułagarii, cały czas trenuje z bułgarską kadrą i na najbliższych ME może się okazać, wyciągniętą zza pleców, jeszcze nierozpisaną przez rywali "tajną bronią" Stojczewa. Warto przypomnieć, że niespełna 21 letni Bułgar został wybrany w corocznym plebiscycie dziennika L`Equipe drugim najbardziej wartościowym zawodnikiem ligi francuskiej grającym na przyjęciu, zaraz po Earvinie Ngapeth. A to całkiem niezła rekomendacja. |
dnia 18/07/2011
Wariant pesymistyczny to wcale nie trzecie miejsce, ale miejsce czwarte.
Taka opcja nie wystąpiła, bo po prostu nie przyjmuję do wiadomości i chyba wszyscy kibice też, żeby nie wyjść z grupy. |
dnia 18/07/2011
No może odrobinę przesadziłem, z tym najbardziej dramatycznym i zaciętym meczem biało-czerwonych ze Słowacją na ME 2009 w Izmirze. W końcu mecz z Hiszpanią, też się skończył po tie-breaku i też grano w nim na przewagi, ale w przeciwieństwie do spotkania ze Słowacją siatkarze Julio Velasco mieli w górze nawet piłkę na skończenie spotkania i rozstrzygnięcie go na własną korzyść. Tyle, że tej szansy bracia Falasca i ich partnerzy, na całe szczęście dla nas, nie wykorzystali. |
dnia 18/07/2011
przypomne,zeSlowacja wczoraj wygrala Lige Europejska 3:2 z Hiszpania
(nawet newsa napisalem,ale moderatorzy poszli chyba na piwo) |
dnia 18/07/2011
zwracam honor,juz wrocili z piwa |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|