Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 8
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Mała czyli Mariola.. |
SN best scorer
Libero musi umieć odnaleźć pewien balans między współpracą w drużynie a indywidualnym reagowaniem na to, do czego zmuszają rywalki a nawet na to, czym zaskoczą koleżanki. Być na swoim miejscu, innym razem /być wszędzie/ ale jednocześnie tak jakby jej nie było. Sama skuteczność i zrozumienie gry na tej pozycji. Kiedy trzeba-asekuracja, w innym momencie- dystans. Ani rusz bez zaufania. Raz jest widzem, gdy obserwuje wszystko z boku, by za kilka rotacji być znowu z drużyną, być jej częścią, ale jednak wciąż sam na sam z przeciwniczką, z jej serwisem, z jej natarciem, z piłką. Dzięki wieloletniej grze, doświadczeniu, taktyce, umiejętnościom: Ona zna słabe i mocne strony przeciwniczek w ofensywie, potrafi stojąc lub poruszając się po boisku odczytywać gdzie za moment zostanie wykonany atak, posłana piłka. Wie, gdzie po danym jakościowo przyjęciu, próbie zgubienia bloku, rozegraniu i ustawieniu rywalek -jest limit możliwości wykonania przez nie punktowego ataku. Jak duża możliwość zaskoczenia. Antycypacja pozwala Jej przewidzieć gdzie leży granica ich udanego zagrania. Granica przebiegająca nie tylko wzdłuż bocznych i końcowych linii boiska, wyznaczona nie tylko przez rozstaw antenek czy wysokość na jakiej wisi siatka ale także a może głównie, wyznaczona przez umiejętność odczytywania przez Nią zagrań, nieustannego domyślania się co zagrają konkurentki. Wie, kiedy /okopać/ się w obronie czekając na cios, gdy rywalka chce mocno przycisnąć. Wie, kiedy ustawić się /luźniej/ by wystartować i zdążyć z interwencją do piłki zagranej lżej, czy niepoprawnie trafionej. Wie, kiedy piłkę odprowadzić za dziewiąty metr, kiedy idealnie dogrywać a kiedy starać się tylko podbić nad siebie, sprawić by /przetrwała/ w górze jeszcze jedną próbę naszego kontrataku. Wie kiedy ruszyć się z miejsca, tak aby zbyt wcześnie nie odkryć, nie odsłonić wolnej strefy do ataku, której powinna bronić i jednocześnie tak aby móc zdążyć z ewentualną interwencją w innym miejscu. Zna też swój limit, swoje bariery, nie stoi bezczynnie a czeka, do końca. Rozumie, że sekundy a nawet ich ułamki, bardzo często decydują o powodzeniu, o tym czy uda się narzucić własny styl gry, przejść z defensywy do natarcia. Być może sprawia wrażenie powolnej, mało dynamicznej, zrezygnowanej po nieudanej akcji. Jest to tylko dowód na to jak szybko toczy się gra, jak ważne jest w grze obronnej właściwe ustawienie się do piłki, bez zbędnego przemieszczania się, kiedy to każdy najmniejszy ruch w niewłaściwą stronę, każda najmniejsza próba przeniesienia ciężaru ciała na drugą nogę, każda zbyt wczesna reakcja w złym kierunku w przód czy w tył, każde niedociągnięcie w ustawieniu bloku -odbiera szansę na skuteczną interwencję, na obronę. Jeden fałszywy ruch i już wie, że jest bez szans a gra w ataku toczy się bezkompromisowo, bardzo, bardzo szybko. Jest tak dużo szczegółów o których trzeba pamiętać, rzeczy o których należy pomyśleć aby w kolejnych akcjach móc niemal automatycznie podejmować decyzje, skutecznie interweniować. Możliwe jest to tylko dzięki koncentracji, Ona zna także limit, prędkość i parabolę lotu niemal każdej piłki, potrafi to szybko ocenić, dać od siebie maximum i maximum wyciągnąć z takiej piłki dla zespołu. Myślę, że jest siatkarką, która wielokrotnie potwierdziła swoją dyspozycją, udowodniła na boisku, że potrafi wystrzec się drastycznych zniżek formy i powtarzających się czarnymi seriami błędów. Podnieść się. Dlatego dużo więcej się od Niej wymaga- zwłaszcza regularności, i przewidywalnej, wysokiej skuteczności, na której każdy trener chciałby bazować, budować grę w przyjęciu i obronie swojego zespołu. I również dlatego, słabsze mecze w Jej wykonaniu lub słabsza gra w którymś z elementów -zaskakują, są trudniejsze do zaakceptowania. Wtedy Ona jest niedopoznania, jakby nie była sobą, odmienna od codziennego, meczowego doświadczenia do jakiego przyzwyczaiła i wówczas trudno zwykłemu kibicowi, te statystyki, które lecą /na łeb, na szyję/, przyjąć- /na klatę/;-) Tak więc, czasem się myli i właśnie to słowo /czasem/ sprawia, że można być zaskoczonym. Tak jak na IO z Chinkami po swoich dwóch świetnych obronach- piekielnych ataków Wang Yimei w końcowym fragmencie czwartego seta, przebiła piłkę na autr30;Tak jak, ostatnio w pojedynku LM nie czuła się zbyt pewnie w przyjęciu. Ale nie o wytykanie błędów tu chodzi. Nie o słowa. Ta omylność jednak paradoksalnie pozwala też spojrzeć na swoją grę inaczej. Przywrócić czujność, wiedzieć co trzeba poprawić. Ulepszyć komunikację. W kolejnej akcji, w kolejnym meczu. Przemyśleć. Nierozpamiętywać. Bo ciężko się cofnąć w czasie by naprawić błąd ;-)) I dystans w tym i jakaś siła. Widziałem Ją w wielu meczach, na żywo w akcji kilkakrotnie. Widziałem w wielu udanych, znakomitych interwencjach o których powiedziałbym: że nie da rady. I z tych Jej obron przeważnie coś dla zespołu wynika. To pozwoliło mi zrozumieć ile znaczy dla drużyny, jak trudno jest Ją pokonać, sprawić by zagranie, na które swoją grą ma wpływ, Ją zaskoczyło. Przeżyła już na parkiecie prawie wszystko, prawie wszystko w tej grze już widziała. Na boisko wychodzi jednak za każdym razem z taką koncentracją jakby za chwilę miało Ją coś spotkać poraz pierwszy. Brała udział w niemal wszystkich rodzajach siatkarskich imprez i turniejów na poziomie rywalizacji klubowej i reprezentacyjnej. Krajowej, kontynentalnej i światowej. (Challenge Cup, CEV Cup, LM, IO, MŚ, ME, PŚ, WGP, PWM, MVM). W meczach gwiazd, w meczach towarzyskich, jak również w tych o punkty, o awanse, o kwalifikacje, o medale. Forma to jest pojęcie teoretycznie dla fizjologów, biomechaników czy biochemików, jak powiedział kiedyś jeden z trenerów. A Ona jest po prostu przede wszystkim bardzo dobra w tym co robi. W wysokiej formie-dodatkowo niedościgniona. Kiedy jest w znakomitej dyspozycji, oglądając Jej styl gry, zachowanie, elegancję i inteligencję, jaką prezentuje na boisku, nie mogę wyjść z podziwu. Właściwie, to cały czas nie mogę wyjść z podziwu, poprostu już od dawna wiedziałem, że kiedyś tam, zobaczyłem podczas gry kogoś niesamowitego i jednocześnie znającego się na rzeczy, na swojej robocie jak mało która zawodniczka. I to trwa do dziś. Jak dla mnie to bezwątpienia jedna z najlepszych libero jaka kiedykolwiek, z kimkolwiek i gdziekolwiek wyszła na parkiet. Przez wiele lat dostarcza radość, ale nie brakowało też momentów smutku, które, z pewnością sama odczuwała, gdy końcowy wynik nie satysfakcjonował, gra nie zachwycała. Lecz nawet w trudnych momentach zachowywała opanowanie pokazując, że ma kontrolę nie tylko nad piłką ale też nad sobą, nad wysokim pułapem stresu, zupełnie tak, jakby posiadała wrodzoną, fizjologiczną odpowiedź na strach, na silne emocje. Jedyne czego się teraz boi to chyba tylko konieczności wejścia do pierwszej linii, gdy terener omyłkowo dzierży w dłoni niewłaściwą tabliczkę z numerem;-)) choć i tak mogłaby być nie do zatrzymania z szybkich piłek z /połóweczki/ na lewym;-)) Ma także ogromne serce do gry, udowadniając przy tym, że nieobce są Jej uczucia na boisku i nawet mimo porażki nie zalicza się do pokonanych. Potrafi każdej sytuacji na placu stawić czoła w sposób chłodny i profesjonalny, co pewnie nie przeszkadza po meczu dać upust łzom w szatni gdy już opadnie adrenalina. W naszej reprze o delikatnie rzecz traktując, zróżnicowanych charakterach i momentami burzliwych pozaboiskowych interakcjach między zawodniczkami, na pozycji libero potrzeba właśnie Dziewczyny opanowanej, wnoszącej spokój do drugiej linii dosłownie i w przenośni i skupiającej się właśnie na tym zadaniu, na grze. Nie ukrywam, że mam do Niej słabość. Od początku ujęła mnie nie tylko swoimi umiejętnościami, ale także swoją bezpretensjonalnością i naturalnością. Urodą. W trakcie meczu rzadko się uśmiecha, ale wtedy wygląda poprostu jakby coś...hmm, jak to napisać, by nie otrzeć się o banał... jakby coś oświetlało Ją od środka. Chyba to jest tak jak z talentem i dołeczkiem w policzku. Po prostu dała Jej to natura. Tak, i niech to będzie puenta. Szczerze mówiąc, nie wiem, czy jeszcze coś mógłbym dodać... | ksdani dnia 22/07/2011 ·
211395 Komentarzy · 2742 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 22/07/2011
no właśnie niekiedy musi byc wszędzie, nieraz musi stać w tyle. czasem asekurować a czasami zachować dystans, ciągłe skupienie, zaufanie i odwaga. poza tym z kobietami ciężej się pracuje niż z mężczyznami. |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|