dnia 27/07/2011
Świder jak zwykle ciekawie i konkretnie ( wyjątek to uchylenie się od opinii na temat AA). Natomiast co do Michała Kubiaka, to jest już kolejna jego wypowiedź, z której po której po zakończeniu streamu, mam poczucie, że nie zapamiętałem dosłownie nic. Chłopak w sporcie wyraźnie się marnuje, mógłby zostać politykiem, albo dyplomatą.
A co do osoby Anastasiego, to ciekawą opinię na jego temat, kilka dni temu w wywiadzie dla PS wypowiedział Michał Łasko
link -> http://www.sports.pl/Siatkowka/Michal-Lasko-reprezentant-Wloch-i-Jastrzebskiego-Wegla,artykul,113677,1,904.html
-PS: A jak pan zareagował na fakt, że w meczu z Włochami reprezentację Polski prowadził wasz były selekcjoner Andrea Anastasi?
-MŁ:To jedna z legend włoskiej siatkówki. Ale nie przesadzajmy, grając przeciwko Anastasiemu jakoś specjalnie się nie spinaliśmy.
-PS: Lubi go pan?
-MŁ: Nie miałem z nim nigdy problemów. Lecz jak każdy człowiek ma swoje plusy i minusy.
-PS: Jakie?
-MŁ: Anastasi świetnie rozumie zawodników, bo sam przeżył w tym sporcie chyba wszystko. Jego minusem może być to, że nie jest urodzonym taktykiem. Nie przywiązuje do tego wielkiej uwagi.
|
dnia 27/07/2011
Haha, Bazin, masz rację Dopiero teraz zdałam sobie sprawę Ale widać, że chłopaki szczęśliwi i roześmiani na tym zgrupowaniu. Odpoczęli od siebie to i z większą ochotą ćwiczą ^^ |
dnia 27/07/2011
Serio jakoś tak dziwnie mówi Kubiak, że oglądałam dwa razy ten wywiad i nie pamiętam o czym był. Ale ogólnie fajnie... |
dnia 27/07/2011
tak sie zastanowiłam i wyszło mi, żę przynależnosc klubowa michała wciąż jest nie znana. |
dnia 27/07/2011
Karotka jest znana - Michał już oficjalnie jest zawodnikiem JW czy nie? bo ja się w tym gubię... |
dnia 27/07/2011
Kubiak mnie zamordował językowo. Morale mu wzrosną... |
dnia 27/07/2011
no chyba nie jest oficjalnie. |
dnia 27/07/2011
To już wiadomo, czemu Kubiak taki waleczny. Ma po prostu wiele morali. |
dnia 27/07/2011
E tam nie on jeden pierwszy i nie ostatni, który nie ma daru udzielania wywiadów. |
dnia 27/07/2011
Ale te morale to jakaś siatkarska zmora Gada tak Winiar, gada Drzyga senior, gada Kubiak... Pewnie wszyscy tak gadają Nie mógłby im ktoś uświadomić co to za słowo, z jakiego języka i jaka jest poprawna forma? Uszy więdną...
Drugi ulubiony siatkarski kwiatek to "rządzą i dzielą". wrrr.... |
dnia 27/07/2011
dobre też jest: miejsc jest dwa. |
dnia 27/07/2011
A trzeci kwiatek to używanie słowa "ilość" w odniesieniu do rzeczowników policzalnych - ilość punktów, ilość ataków, ilość zawodników itd.
"Rządzą i dzielą" to jeszcze nic w porównaniu z ukochanym przez niektórych komentatorów (na razie tylko piłkarskich, ale zaraza lubi się rozprzestrzeniać) tekstem: "gra dzisiaj suwerennie". |
dnia 27/07/2011
mnie osobiście do szału doprowadza: okres czasu. |
dnia 27/07/2011
i jeszcze dwuwargowość: piłkom, siatkom, pójdom. uszy wiedna.
To już wiadomo, czemu Kubiak taki waleczny. Ma po prostu wiele morali.
|
dnia 27/07/2011
Największy chwast, który rozprzestrzenia się jak ogień w buszu to drzyzgowe "grać na". Drzyzga plecie, a te matołki za nim powtarzają.
"grać na zmęczeniu, grać na energii, grać na świeżości, grać na zadowoleniu, itd." A mnie tylko, ku***, na nerwach grają. |
dnia 27/07/2011
Oj oj sonrisa, tego nawet nie wspominaj. Mogłabym zabić Dacewicza, który każdy komentowany mecz mi zatruwa tom swojom gadkom
Seba jest jednym ze sprawniejszych językowo Ale kiedyś zdarzył mu się lapsus, który do dziś obowiązuje w "pewnych"kręgach wśród moich znajomych Po fatalnej porażce z Finlandią na me2007 był taki zamotany i zdenerwowany, że powiedział "Fińczycy" i nawet się nie poprawił. A może myślał że tak trzeba |
dnia 27/07/2011
To oczywiście bylo do poprzedniego postu szybkiej jak błyskawica sonrisy. |
dnia 27/07/2011
Aha, no i jeszcze dość świeża rzecz: "zawalczyć". Jak to słyszę, to przed oczami mam zawodnika, który tańczy do rytmu "Hej biały walczyk, hop, hop, hop" |
dnia 27/07/2011
dacek, niestety ma te dwuwargowosc rozwinieta w stopniu ekstremalnym. u kubiaka jest wersja lagodna. ktos dacka powinien wyslac na male szkolenie i byloby OK. on w miare ciekawie komentuje, a rujnuje wszystko wymowa. |
dnia 27/07/2011
mnie osobiście do szału doprowadza: okres czasu.
Lepsze jest "na faktach autentycznych" albo "cofać tyłem"
Edyta, ja mam uczulenie na złe wymawianie końcówek. Mówi tak Dacewicz, Skowrońska, Werblińska i wiele innych ludzi związanych z siatkówką i aż odechciewa się tego wszystkiego słuchać... |
dnia 27/07/2011
miało być do sonrisy, ale Edyta też poruszyła ten temat, więc niech będzie do was obu |
dnia 27/07/2011
chimer: Tomasz W. zwykł mawiac "spadac w dół", a Andrzej N. "marka firmowa".
Po tym ostatnim chciałam umrzec. |
dnia 27/07/2011
Fajnie zobaczyć chłopaków zadowolonych, uśmiechniętych i chcących grać |
dnia 27/07/2011
a ja lubię jak znajomi mi mówią : piecdziesiąt dwa cale. bonyyyy |
dnia 27/07/2011
Kiedy Fińczycy zawalczyli na siatce i wykonali swojom markę firmowom, czyli takom fajnom siatkarskom kiwkę to im tak morale podskoczyły do góry, że odtąd rządzili i dzielili na boisku (niepodzielnie! ) przez długi okres czasu. |
dnia 27/07/2011
hahahaha!
padłam i turlam się! |
dnia 27/07/2011
(serek meczów jest poprawnie ) |
dnia 27/07/2011
Moją zmorą jest nagminne powtarzanie przez W. Drzyzgę TE zamiast TO: te zagranie, te przyjęcie, te rozegranie. Zresztą jest to nie tylko problem komentatorów sportowych lecz niestety trend ogólny - te dziecko, te prawo, te jabłkor30;
Policzcie, ile razy w ciągu jednego meczu WD wymawia słowo "siatkarski" we wszystkich odmianach, a ile "fajny".
Potwierdzam. Kiedyś stwierdził, że zawodnik wpadł w siatkarską czarną dziurę. |
dnia 27/07/2011
Edyto, thumbs up - Twój tekst jest dzisiaj suwerenem tej dyskusji |
dnia 27/07/2011
ja rozumiem, ze w ferworze walki (komentowania) czy w pomeczowym wywiadzie, kiedy w oczy swieca, mozna jakis jezykowy kwiatek posadzic. nie rozumiem natomiast tolerowania regularnie powtarzanych bykow.
kto sie tak ostatnio pieknie wyrwal "rozegral do muserskija"? nie pomne. |
dnia 27/07/2011
To na pewno był Mielewski. On tak cały czas odmienia jego nazwisko |
dnia 27/07/2011
Co wy chcecie od Jurka Mielewskiego no zaplatał się facet |
dnia 27/07/2011
trep: chamuckich to jest sprawa nieogarnieta. ale skoro ilinych - do ilinycha, to do chamuckicha (kicha, o jezu...). a moze nie odmieniac? zapytam znajoma rosjanke. |
dnia 27/07/2011
trep, nie badz takie niedobry dla pieknego jurka. on dojrzewa jak wino. za kilka(nascie) lat bedzie fajny. |
dnia 27/07/2011
trep
no porównanie Jurka trafne, ale akurat go lubię .
a i tak z tej 'bandy' najlepszy to jest pan Mazur i Wanio - oni rządzą w komentarzach! uwielbiam po prostu |
dnia 27/07/2011
A Mielewski do dla mnie "picuś z wymalowanymi ustami". I wyjątkowo paskudny serwilista. Pierwsza komuna wysiada.
10/10 |
dnia 27/07/2011
nowhere
"rządzą i dzielą" |
dnia 27/07/2011
rządzi i dzieli to jakiś libero z reguły wg p. Swędrowskiego , który nigdy nie może się zdecydowac który libero jest najlepszy |
dnia 27/07/2011
Zapytam mamę rusycystkę o tego Chamuckicha ( ) bo i tak już parę razy miałam spytać. |
dnia 27/07/2011
najlepsze i tak jest jak Drzyzga coś mówi, a Swędrowski go ignoruje i zaczyna o czymś innym mówic |
dnia 27/07/2011
przypomniał się złotousty Wojciech i jego 'zawodniki' |
dnia 27/07/2011
a i tak z tej 'bandy' najlepszy to jest pan Mazur
Irek, tak tak jedyny polsatowski komentator, którego toleruję i lubię i jeszcze Laskowskiego z ES przyjemnie się słucha.
a co do wpadek WD to podobno Wisienek kiedyś zrobił taką listę z popisowymi numerami Wojciecha i w Czewie mieli z tego niezły ubaw. |
dnia 27/07/2011
Pan Irek nie dośc że się go przyjemnie słucha to wygląda niczego se |
dnia 27/07/2011
trochę odchodząc od tematu, ja pisałam dzisiaj ten news to sobie delikatnie uświadomiłam, że dwóch 13 stek to my w kadrze mieć nie możemy choćbyśmy chcieli
ciekawi mnie bardzo, jako wielbiciela i osoby przywiązującej się do numerków, jak panowie rozwiąza sytuację, no dla mnie oczywistym jest , że 13 Świdra , no ale Misiek z 13 gra ... chyba jednak ten młodszy będzie musiał numer oddać |
dnia 27/07/2011
Kiedy Fińczycy zawalczyli na siatce i wykonali swojom markę firmowom, czyli takom fajnom siatkarskom kiwkę to im tak morale podskoczyły do góry, że odtąd rządzili i dzielili na boisku (niepodzielnie! smiley) przez długi okres czasu.
Hahahahha! 100/100!
Mnie denerwuje niepoprawna odmiana liczebników, tzw. "dwutysięcznyósmy rok". Wiadomo, że w języku polskim odmianie podlega tylko rząd jedności i dziesiątek. Wszystko w górę - bez odmiany Dostaję szału jak słyszę takie błędy - oczywiście nie tylko w świecie siatkówki. |
dnia 27/07/2011
jak pisałam dzisiaj tego njusa znaczy |
dnia 27/07/2011
Monic - ja najchętniej bym na pół rozdzieliła, bo wiadomo Seba to 13, ale do Miśka z 13 się przyzwyczaiłam już, ale tak się nie da... |
dnia 27/07/2011
Monic, też mnie to nurtuje i jak sie okaże że to Seba straci trzynastkę to powiem szczerze... ciśnienie skoczy mi do 200 chyba
Gdzie indziej właśnie dziś pisałam, że Pilarz oddał w Zaksie czwórkę przywiązanemu do niej niezmiernie Rouzierowi, ciekawa sprawa i ciekawe jak to się odbyło
Monic a skoro cię widzę to mam sprawę |
dnia 27/07/2011
no całą ligę mieliśmy do czynienia z TUJĄ. Z ogródka wyskoczyła |
dnia 27/07/2011
i Paweł Baranowicz się znalazł, a jego bliźniak Michał zwiał do Włoch |
dnia 27/07/2011
Gdzie indziej właśnie dziś pisałam, że Pilarz oddał w Zaksie czwórkę przywiązanemu do niej niezmiernie Rouzierowi, ciekawa sprawa i ciekawe jak to się odbyło
Edyta, może tak ja Giba - Antek wyskoczył w koszulce ze znakiem zapytania i towarzystwo zmiękło
a co do numerków, ja mam po prostu na tym punkcie fijoła i choć Miśka lubię tak sobie nie wyobrażam, żeby się o numer kłocił zresztą mój też grał z 13 ale wiadomo, że jak wchodził do kadry to ten NUMER był już zajęty .
a sprawę to prosze na PW . |
dnia 27/07/2011
Monic, tylko wiesz, Kubiak może powiedzieć, że Seba wchodzi do kadry w której on JUŻ jest Chyba mnie wtedy apopleksja trafi na taką arogancję
A sprawa to żadna tajemnica, nawet lepiej że publicznie cię zobowiążę Właśnie zauważyłam, że w dzień pierwszego meczu na którym zasiądziesz w Ostrowcu, nasz Antonio będzie miał urodziny Więc wymyśliłam ci bojowe zadanie - masz zaintonować sto lat!! Pociągnij za sobą publikę, niech pozna siłę najlepszych kibiców świata! |
dnia 27/07/2011
Serku, raczej będzie, choćby na mecze z żabojadami i memoriał |
dnia 27/07/2011
No właśnie...
ja proponuję co set zmieniac koszulki raz Seba 13 raz Michał
of course żart |
dnia 27/07/2011
Odmienia się Chamuckiego, rosyjska odmiana jest w 90 % podobna do polskiej:
j1;k2;l4;m1;m0;m4;l2;l0;m3; - Chamuckich
j1;k2;l4;m1;m0;m4;l2;ok5;o - Chamuckiego |
dnia 27/07/2011
uu, strona grażdanki nie czyta |
dnia 27/07/2011
haha myślałam, że chcesz jakieś zdjęcia z szatni i nagrania z ukrytej kamery
a taka sprawa to dla mnie akurat pestka, gorzej czy kibice w Ostrowcu ogarnięci bo jak wyjdzie że sama mam śpiewać choć z drugiej wtedy SAMA odbiorę urodzinowego całusa
eee Kubiak myślę szacunku nauczony, bedzie wiedział jak się zachowac . |
dnia 27/07/2011
Serku nie kracz!!!
zepsuł mi na koniec humor no |
dnia 27/07/2011
nie ze mną w każdym razie Zyto a najlepszy był wanio: zaczynał Tia, a kończył TUJA |
dnia 27/07/2011
Ta, mój dobry humor też został właśnie zdmuchnięty jak świeczka. |
dnia 27/07/2011
meana, to jak w takim razie sie odmienia ilinych??? bo po rosyjsku chamuckich sie nie odmienia jak muserskij czy poltawskij. jak mnie pytal po rosyjsku niejaki kniaz ignor" "czy tylko z CHAMUCKICH kawa mocna i cukier slodki?"
chyba jednak ten młodszy będzie musiał numer oddać
ja mysle. |
dnia 27/07/2011
igor* |
dnia 28/07/2011
Sonriso - M: Ilnych D: Ilnycha, zupenie jak w polskim
Nazwiska, podobnie jak przymiotniki, dzielone są chyba, podkreślam chyba, na miękkotematowe i twardotematowe. Ja zresztą aż tak bardzo się nie znam. Po tylu latach nauki robię to na wyczucie |
dnia 28/07/2011
trep, a pamiętasz de Goeya? Co Szpaku robił z jego nazwiskiem, byle tylko broń Boże nie wymówić prawidłowo - de Guj, de Gej, de Hej, de Hoj, de Goj. No i Runi - też już klasyka. "Podał do Runiego". Uroczo. A i tak przebijał go Zydorowicz, ten to miał dar do nazwisk anglosaskich. |
dnia 28/07/2011
meana, ale ilinych to ta sama opcja, co chamuckich, a chamuckich sie nie odmienia. masakryczne to nazwisko... |
dnia 28/07/2011
ostatnio dla ktoregos z naszych komentatorow (dacka chyba) nie do przejscia okazal sie vadeleux.
naprawde trudni sa chyba tylko chamuckich i suxho. |
dnia 28/07/2011
a tyle razy, ile oglądałem mecze Jarosławia, komentator rosyjski "Chamuckiego, Chamuckiego", jak już mówił samo Chamucki, to tylko uprzednio odmieniając imię Wadim, rzeczywiście dziwne to |
dnia 28/07/2011
e tam, gdyby Wojtek mówił: "ładnie rozegrał, ty suczo", to Tomek dopiero mógłby sie niepokoic |
dnia 28/07/2011
A propos Kuyta, to przypomniał mi się Cruyff. Krujf vel Krojf vel Krajf vel Krałf. I Solskjaer aka Szolszyr. Ale to akurat Anglicy taki cyrk robili. |
dnia 28/07/2011
serek najpierw mi zepsuł humor, a potem szybko naprawił
Suxho czyta się sadżo. Dębowski kiedyś tak powiedział, zwierzając sie publice, że osobiście spytał o to właściciela o albańskim rodowodzie. |
dnia 28/07/2011
wtedy pan adam wypalił: andre postanowił się posilić, a chang wręcz odwrotnie
|
dnia 28/07/2011
trep, był jeszcze Kutl i Kityl |
dnia 28/07/2011
Oho, kociątko wreszcie przemówiło http://www.zaksa.pl/aktualnosci/antonin-rouzier-chce-zdobyc-z-zaksa-mistrzostwo
Dodajcie niusa! |
dnia 28/07/2011
To ja dodam od siebie taką ogólniejszą uwagę, która wiele razy przychodziła mi do głowy. Zawsze jest mi przykro i czuję wielką niesprawiedliwość, kiedy ludzie zachwycają się "talentami". Na wyobraźnię niesamowicie działają nam ci, co dostają dar niczym przez siebie niezasłużony Zauważcie, że przy charakteryzowaniu czy jakichkolwiek rozmowach o sportowcach najczęstsze padające komplementy to "ach jaki to talent, talent czystej wody, naturalny talent, wrodzona skoczność" itd. Ci co nie mają aż tak wybitnych talentów ale ciężką pracą często osiągają też bardzo dużo, wcale nie są tak komplementowani. A przynajmniej nikt sie nimi tak nie zachwyca i nie zapierają tchu w piersiach. A przecież tak naprawdę to oni zasługują na większe pochwały, bo muszą włożyć dużo więcej wysiłku w to co robią i co zdołają osiągnąć. Ja tam zawsze jestem bardziej skłonna chwalić rzemieślnika, który się wybił niż artystę, któremu ten sam poziom przychodzi bez takiego trudu. Nawet jeśli jest efektowniejszy |
dnia 28/07/2011
A najśmieszniejsze jest to, że wielu utalentowanych sportowców tak się swoim talentem zachłystuje, że nie są w stanie osiągnąć nawet połowy tego, do czego byli zdolni. Ilu jest kosmicznie uzdolnionych juniorów, którzy w sporcie seniorskim niczego nie osiągnęli? Myśleli, że będą na swoim talencie bazować do końca kariery i nagle obudzili się z ręką w nocniku, bo mniej utalentowani koledzy z ich rocznika, ciężko pracując, zostawili ich daleko w tyle. Ale w naszym kraju "etos pracy" to okropne pojęcie, przywodzące na myśl siedem bram piekieł, więc wielu młodych sportowców bardzo się pilnuje, żeby za nic się o ten etos nie otrzeć. I mamy potem 26-letnie wieczne talenty, które jakoś nie mogą skrzydeł rozwinąć. Pewnie planują rozbłysnąć w kategorii oldbojów. |